Magazyn koscian.net
2005-09-21 10:12:47Wojna plakatowa
Jakie zasady obowiązują na plakatowym ringu?
Wybory już za cztery dni, a na drogach słupach, płotach i wszystkim, co na wysokości wzroku potencjalnego wyborcy, trwa wojna plakatowa. W ciszy wyborczej tylko plakaty i ogłoszenia w prasie mogą zabrać głos na rzecz kandydata. Jakie zasady obowiązują na plakatowym ringu?
Nie ma wolnej amerykanki
Aby zawiesić swój plakat gdzie bądź, trzeba mieć zgodę właściciela gruntu i obiektu, na którym plakat zawiśnie. Zarządy dróg wydają pozwolenia na ,,zajęcie pasa ruchu drogowego’’. Płaci się, gdy chce się zawiesić reklamę lub dokonywać jakichkolwiek czynności budowlanych przy, nad lub na drodze.
Zarząd Dróg Powiatowych wydaje takie pozwolenia na wniosek komitetu wyborczego w jeden lub kilka dni. Pobiera też za to opłaty: 1,70 zł za każdy metr kwadratowy plakatu za dzień. Pierwsze wnioski Zarząd rozpatrywał już w lipcu. Zgodę na wieszanie plakatów wykupiły między innymi: PO, Samoobrona, SLD, Socjaldemokracja, PSL. Wnioski wciąż spływają. Do piątku ubiegłego tygodnia żaden z komitetów wyborczych nie zgłosił chęci wieszania plakatów na drogach miejskich w Kościanie. Zarząd Dróg Miejskich tymczasem ustalił cennik dzienny za jeden metr kwadratowy ogłoszenia - 1 złotych.
Zarząd Dróg Wojewódzkich pobiera już 2 złote. Za wieszanie plakatów na słupach energetyki zapłacić trzeba ponadto złotówkę i po uprzednim wpłaceniu wadium.
- Jeśli komitet po sobie posprząta, wadium zostanie zwrócone, jeśli nie, pokryje koszty porządkowania po wyborach - wyjaśnia pracownik energetyki.
Oszustwa są na porządku dziennym. Komitety wieszają plakaty bez pozwoleń, nie płacą i liczą na to, że nikt tego nie zauważy, oczywiście poza wyborcami.
- To żenujące, że osoby chcące stanowić prawo, mandat chcą uzyskać łamiąc je i oszukując - ocenił jeden z naszych rozmówców.
Znajdując nielegalne plakaty instytucje zwykle kontaktują się z komitetami i powiadamiają służby porządkowe. Zarząd Dróg Wojewódzkich rozpoczął już kilka postępowań administracyjnych wobec komitetów wyborczych, które próbowały reklamować swych kandydatów ,,na lewo’’. Zapłacą dziesięciokrotną stawkę.
- W miarę dobrze współpracuje nam się z komitetami Platformy Obywatelskiej. Z innymi bywa już różnie - mówi pracownik ZDW.
Kandydaci na mandat
W ubiegłym tygodniu plakaty kandydata Ligi Polskich Rodzin na posła w centrum Kościana przybito do drzew zszywaczami stolarskimi. Komitetowi wyborczemu grozi za to grzywna 1500 złotych.
- Uprzedziliśmy pana z plakatów o odpowiedzialności karnej - mówi strażnik miejski.
Zdjęciem uśmiechniętego kandydata - Marcina Rostowskiego - obwieszono Aleje Kościuszki, ulicę Piłsudskiego i Rynek. Reklamującej się na łonie natury Lidze Polskich Rodzin chluby to nie przynosi.
- Robimy szkolenia, gdzie wolno, a gdzie nie wolno zostawiać plakatów, ale i tak zdarzają się nieprawidłowości. Nie sposób nad tym zapanować. Swoją drogą miejsc, w których można przyklejać plakaty, jest bardzo mało - tłumaczy Rostowski. Zdjąć plakatów przed wyborami jednak nie zamierzał.
- Teraz nie mamy na to czasu - wyjaśnił - Posprzątamy plakaty po wyborach. Liga zawsze po sobie sprząta.
Reklamy Rostowskiego na drzewach wyborów jednak nie doczekały. Straż miejska zdarła je w nocy. Zdarła też plakaty Piotra Juszczaka, kandydata na senatora. Jego plakaty do drzew przytwierdzono taśmą klejącą. Kandydat jest jednak nieuchwytny.
- Do jego komitetu wyborczego nie możemy się dostać. Adres mamy, ale nie ma tam telefonu. Gdzie nie dzwonimy, jesteśmy odsyłani - wyjaśnia straż miejska.
Obu kandydatom na mandaty sejmu i senatu grożą... mandaty z kodeksu wykroczeń.
Plakat wyborczy to nie reklama
W sprawie opłat za wiszące wszędzie plakaty ,,namieszało’’ ostatnio leszczyńskie Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które rozpatrując skargę komitetu wyborczego Socjaldemokracji Polskiej orzekło, że Urząd Miejski w Lesznie nie ma prawa pobierać opłat za plakaty wyborcze. Plakaty wyborcze nie są bowiem, zdaniem prawników kolegium, reklamą.
- Orzeczenie dotyczy tylko plakatów socjaldemokracji, ale już zastanawiamy się, czy nie znieść opłaty i wobec innych komitetów wyborczych - powiedział ,,GK’’ Rafał Borowski, szef Zarządu Dróg Miejskich w Lesznie.
Do piątku ubiegłego tygodnia decyzja kolegium nie spowodowała lawiny skarg innych komitetów wyborczych. Opłaty obowiązują. (Al)