Magazyn koscian.net
2006-10-31 09:55:15Wojna siedmioletnia
Obfitująca w niebywałe zwroty akcji, niekrótka i niestety prawdziwa opowieść, o długiej wojnie, jaką kościańscy burmistrzowie wydali kościańskiemu przedsiębiorcy. Wojnie, w której mieszkańcy stracili 150 tysięcy złotych
Krótka historia osiedla Ogrody
Budowa osiedla Ogrody w Kościanie została rozpoczęta w 1997 roku przez spółkę Provimar Express. Dziś na to osiedle składają się 34 prywatne posesje z domami jednorodzinnymi i 39 mieszkań w dwóch budynkach wielorodzinnych Kościańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego (KTBS), przy ulicy Wiśniowej i Czereśniowej. Podczas projektowania osiedla spółka Provimar wystąpiła z wnioskiem do Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kościanie (MZWiK) o zapewnienie dla osiedla dostaw wody i odbioru ścieków. MZWiK odpowiedział, że będzie to możliwe jedynie pod warunkiem, iż inwestor we własnym zakresie wybuduje sieć wodociągową i sanitarną z przyłączami do budynków. Spółka Provimar sieci takie wybudowała.
Nikt nie chce pieniędzy za wodę
Po przyłączeniu sieci osiedlowych do sieci miejskich w maju 1999, KTBS, jako następca prawny spółki Provimar, wielokrotnie zwracał się pisemnie do władz Kościana z wnioskiem o przejęcie sieci i zawarcie z mieszkańcami osiedla umów na dostawę wody i odbiór nieczystości płynnych. Niestety bezskutecznie. W styczniu 2001 roku burmistrz Mirosław Woźniak kategorycznie oświadczył w liście do KTBS, że MZWiK nie zawrze indywidualnych umów na dostawę wody i odbiór ścieków, ani z właścicielami działek pod domy jednorodzinne, ani z najemcami mieszkań w KTBS. Wymiana korespondencji i argumentów trwała blisko dwa lata, w czasie których zdezorientowani mieszkańcy usiłowali płacić za pobraną wodę w MZWiK. O dziwo, tam nikt pieniędzy od nich nie chciał przyjąć. MZWiK cały czas tłoczył w sieci wodę, za którą mieszkańcy nie mieli komu zapłacić.
Monopolistyczna postawa władz miejskich
W lutym 2001 kierownik MZWiK, przedłożył prezesowi KTBS projekt umowy, zgodnie z którą KTBS miało płacić MZWiK za całą wodę zużywaną przez mieszkańców osiedla. Przyjęcie takich warunków oznaczałoby, iż KTBS zobowiązał się do inkasowania pieniędzy za zużytą wodę i ścieki od wszystkich mieszkańców osiedla, co wiązało się z wchodzeniem na prywatne posesje, aby odczytać liczniki i wystawić faktury, do czego KTBS nie miało żadnych uprawnień. Ponadto KTBS miał ponosić koszty utrzymania inkasenta, koszty obsługi księgowej związanej z fakturowaniem, księgowaniem i windykacją należności. Miał też ponosić nakłady na utrzymanie i konserwację sieci, a wreszcie byłby zmuszony do pokrywania strat wynikających z ewentualnego nie płacenia za wodę przez któregokolwiek z odbiorców. Zdumiony prezes KTBS odmówił podpisania takiej umowy. Jego zdaniem miasto zaprezentowało postawę monopolisty, który usiłuje uzyskać nienależne dochody, przerzucając koszty uzyskania przychodu na inne podmioty.
Pierwszy szantaż
W czerwcu 2001 KTBS otrzymało podpisane przez Marka Szymańskiego, kierownika MZWiK, pisemne ultimatum. Jeśli do 10 lipca 2001 roku KTBS nie przyjmie warunków umowy i nie zapłaci za wodę zużytą przez mieszkańców, to dostawy wody na osiedle Ogrody zostaną przerwane, a miasto wystąpi przeciwko KTBS na drogę sądową. Groźbę upubliczniono 20 lipca 2001 roku w Kościańskiej Gazecie Samorządowej (KGS) będącej organem prasowym Zarządu Miasta.
Nikt niczego nie rozumie
Podana do publicznej wiadomości groźba odcięcia dopływu wody na osiedle Ogrody, wzbudziła niemałe obawy wśród mieszkańców, z których większość nie mogła pojąć, o co w całej sprawie chodzi. Trudno było bowiem zrozumieć dlaczego MZWiK nie chce od mieszkańców pieniędzy, gdy ci chcą płacić za wodę, a potem grozi im odcięciem wody, z powodu nie płacenia.
Prokuratura i Sanepid po raz pierwszy
KTBS postanowił nie ulegać szantażowi i o zamiarze odcięcia osiedla od dostaw wody powiadomił Prokuraturę Rejonową i Powiatową Stację Sanitarno – Epidemiologiczną. W piśmie z 9 sierpnia 2001 roku prezes Włodzimierz Zydorczak podnosił, że odcięcie wody spowoduje zagrożenie bezpieczeństwa powszechnego, w szczególności epidemiologiczne i pożarowe (związane z wyłączeniem hydrantów ulicznych) i tym samym stworzy zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców. Zarząd Miasta cofnął się przed taką odpowiedzialnością i groźba odcięcia wody nie została zrealizowana.
Licznik na wcince
W sierpniu 2001 pracownicy MZWiK założyli na tzw. „wcince”, czyli w miejscu przyłączenia sieci osiedlowych do sieci miejskiej, licznik mierzący całą wodę płynącą na osiedle Ogrody. Po dwóch miesiącach pomiaru MZWiK obliczył średnie miesięczne zużycie wody na osiedlu i mnożąc ten wynik przez 24, otrzymał ilość wody prawdopodobnie zużytą w okresie dwóch lat – od października 1999 do października 2001 – przez mieszkańców osiedla. Z wyliczeń wyszło, że miejskim wodociągom należy się ponad 23 tysiące złotych. I na taką kwotę MZWiK wystawił fakturę dla KTBS.
Proces o zapłatę za wodę
Ponieważ KTBS nie zamierzał zapłacić faktury, miasto wniosło do sądu pozew o zapłatę odszkodowania, z tytułu „szkody” wyrządzonej miastu przez KTBS. Proces, w trakcie którego roszczenie miasta urosło do 56 tysięcy złotych (bowiem „pomiary na wcince” cały czas były prowadzone), trwał blisko pięć lat i skończył się przegraną miasta. Jak wspomina – bez ukrywanej satysfakcji - prezes KTBS, Sąd Apelacyjny w Poznaniu uzasadniając ustnie wyrok wydany 23 sierpnia 2006 roku, pouczył miasto, jakie są przesłanki i warunki odpowiedzialności odszkodowawczej.
Nowy burmistrz
Jesienią 2002 roku Mirosław Woźniak przegrał wybory samorządowe i nowym burmistrzem został Jerzy Bartkowiak. Na spotkaniu z Radą Nadzorczą KTBS, w styczniu 2003 roku nowy włodarz zadeklarował wolę zawarcia umów na dostawę wody i odbiór ścieków z mieszkańcami osiedla Ogrody. Wolę taką potwierdził następnie na spotkaniu w Urzędzie Miasta, które odbyło się w kwietniu 2003 roku. Zgodnie z ustaleniami, KTBS złożył na piśmie kolejny wniosek o zawarcie przez MZWiK umów z właścicielami działek pod domy jednorodzinne i mieszkańcami budynków wielorodzinnych na osiedlu Ogrody. Pismem z 3 lipca 2003 burmistrz powiadomił KTBS, iż wniosek przekazał do MZWiK.
Drugi szantaż
Tymczasem zamiast umów, MZWiK przesłał do KTBS kolejne ultimatum. Żądał tym razem, aby prezes KTBS do 30 sierpnia 2003 roku podpisał „porozumienie”, w którym zobowiąże się płacić za całą wodę odbieraną przez mieszkańców osiedla, w ilościach zmierzonych wodomierzem na „wcince”. W piśmie poinformowano, że: „nie przyjęcie warunków porozumienia w terminie do 30 sierpnia br. spowoduje zaprzestanie świadczenia usług tj. odcięcie dopływu wody do osiedla. Zastępczym źródłem zaopatrzenia wody dla mieszkańców osiedla będzie punkt czerpalny zlokalizowany na bazie zakładu przy ul. Czempińskiej 2”.
Postępowanie antymonopolowe
Po otrzymaniu drugiego ultimatum, KTBS wystąpiło do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) z wnioskiem o wszczęcie postępowania antymonopolowego w sprawie ,,stosowania przez miasto Kościan – Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Kościanie – praktyk ograniczających konkurencję, polegających na odmowie zawarcia indywidualnych umów dostawy wody i odbioru ścieków z mieszkańcami osiedla Ogrody w Kościanie i wymuszaniu zawarcia takiej umowy z KTBS pod groźbą odcięcia wody dla całego osiedla mieszkaniowego’’. Do wniosku została załączona dokumentacja obrazująca przebieg trwającego już cztery lata konfliktu. We wrześniu 2003 roku Prezes UOKiK wydał postanowienie o wszczęciu postępowania antymonopolowego przeciwko miastu.
Plakaty na osiedlu
Pierwszego września 2003 roku na osiedlu Ogrody porozklejano ,,KOMUNIKAT’’ o następującej treści: „Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji informuje, że z dniem 31.08.2003 r. upłynął termin zawarcia porozumienia z T.B.S., regulującego sposób wzajemnych rozliczeń za świadczenie usług w zakresie dostawy wody i odbioru ścieków na rzecz osiedla Ogrody. W związku z powyższym od dnia 08.09.2003 r. zakład nasz zaprzestaje świadczenia usług dla T.B.S. w w/w zakresie. Zastępczy punkt poboru wody znajduje się na terenie zakładu przy ul. Czempińskiej 2”. Pod Komunikatem widniał podpis: Kierownictwo Zakładu.
W niedzielę, siódmego września, w przeddzień zapowiedzianego odcięcia wody, ktoś rozkleił na terenie osiedla nie podpisaną ,,INFORMACJĘ’’ o następującej treści: „W dniu 08.09.2003 r. w sali nr 23, o godz. 1800 w Urzędzie Miejskim odbędzie się zebranie mieszkańców osiedla Ogrody w celu uregulowania kwestii dostarczania wody i odbioru ścieków przez Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Kościanie”.
Wiec w Urzędzie Miasta
Dzień później, o godz. 1800, w Urzędzie Miejskim w Kościanie pojawili się tłumnie zdezorientowani mieszkańcy osiedla i prezes KTBS. Spotkaniu przewodniczył burmistrz Jerzy Bartkowiak, a towarzyszyła mu wiceburmistrz Sabina Bresińska i kierownik MZWiK Marek Szymański. Zdaniem Włodzimierza Zydorczaka zebranie zwołano po to, aby w atmosferze wiecu wywrzeć presję na zarząd KTBS, aby ten przyjął dyktat władz miejskich. W trakcie zebrania prezesowi KTBS udało się – nie bez małych problemów – dojść do głosu i odczytać zebranym treść, przesłanego mu tego dnia faxem, zawiadomienia Prezesa UOKiK o wszczęciu postępowania antymonopolowego przeciwko miastu. Ta nieznana jeszcze burmistrzowi informacja, spowodowała radykalną zmianę postawy władz miejskich. Burmistrz wyraził zgodę na pobór należności za zużytą wodę i odprowadzone ścieki, od właścicieli działek i najemców mieszkań, przez inkasenta MZWiK i odstąpił od zapowiedzianego odcięcia wody. Zaznaczył jednak, że będzie to tylko porozumienie tymczasowe. Żadne indywidualne umowy z odbiorcami wody nie zostały zawarte, a MZWiK nadal nie wykonywał żadnych prac związanych z utrzymaniem i konserwacją sieci.
Szambo i następne szantaże
Nie konserwowana i nie czyszczona przez MZWiK przez pięć lat sieć kanalizacyjna na osiedlu Ogrody zapychała się w sierpniu 2004 roku. W upalne lato po osiedlu rozlały się fekalia. Mieszkańcy interweniowali u burmistrza domagając się przepchania sieci przez MZWiK, który dysponował specjalistycznym sprzętem i zadań do którego należy utrzymanie sprawności sieci wodociągowych i kanalizacyjnych w mieście. Burmistrz jednak do udrożnienia sieci próbował zmusić KTBS, do którego wystosował pismo z żądaniem usunięcia rozlewiska ścieków. W przypadku nie zastosowania się do żądania groził podjęciem kroków prawnych. Podobne ultimatum przedstawiła Straż Miejska jednemu z właścicieli działek, na które wylewały się nieczystości. Poinformowano go, że jeśli we wskazanym terminie nie zlikwiduje rozlewiska ścieków skierowany zostanie wniosek do sądu o ukaranie go.
Sanepid po raz drugi
Prezes KTBS poinformował z kolei Powiatową Stację Sanitarno – Epidemiologiczną o zagrożeniu epidemiologicznym na osiedlu Ogrody. W piśmie do sanepidu przytoczył artykuł z naszego tygodnika, w którym informowaliśmy o bawiących się nad fekaliami dziećmi. W Sanepidzie interweniowali także mieszkańcy i przymuszany do usunięcia awarii właściciel działki. Ostatniego dnia sierpnia pracownicy Sanepidu dokonali kontroli sanitarnej, w wyniku której Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Kościanie wydał decyzję nakazującą burmistrzowi Kościana zlikwidowanie rozległego wycieku kanalizacyjnego przy ul. Wiśniowej w Kościanie. Ponieważ decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności, burmistrz był zmuszony nakazać MZWiK przepchanie sieci i usunięcie rozlewiska.
Proces niemal polityczny
Tymczasem na początku października 2004 roku do Sądu Rejonowego w Kościanie wpłynął wniosek Straży Miejskiej o ukaranie właściciela działki, który, mimo polecenia burmistrza i Straży Miejskiej, nie zlikwidował wycieku nieczystości na osiedlu. Proces trwał cztery miesiące. Zeznawali strażnicy miejscy, kierownik MZWiK i burmistrz Jerzy Bartkowiak.
Kierownik MZWiK Marek Szymański zeznał przed sądem, że burmistrz osobiście zabronił mu udrożnienia zapchanej sieci kanalizacyjnej. Dopiero decyzja Inspektora Sanitarnego, zmusiła burmistrza do udrożnienia sieci i usunięcia rozlewiska ścieków. Jednocześnie przyznał, że MZWiK pobierał od mieszkańców osiedla Ogrody opłaty za wodę i odebrane ścieki, według stawki obejmującej także koszty eksploatacji i konserwacji sieci, ale żadnych prac konserwacyjnych na osiedlu zakład nie wykonywał. W styczniu 2005 roku właściciela działki uniewinniono.
Praktyki monopolistyczne
Po trwającym ponad rok postępowaniu, Prezes UOKiK, decyzją z 24 września 2004 roku uznał za praktyki ograniczające konkurencję, ,,nadużywanie przez miasto Kościan pozycji dominującej na lokalnym rynku zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odbioru ścieków’’, polegające na odmowie zawarcia indywidualnych umów dostawy wody i odbioru ścieków z mieszkańcami osiedla Ogrody i wymuszaniu zawarcia takiej umowy z KTBS pod groźbą odcięcia wody dla całego osiedla mieszkaniowego. Prezes UOKiK nakazał zaniechanie stosowania takich praktyk i decyzji w tym punkcie nadał rygor natychmiastowej wykonalności. Za stosowanie praktyk monopolistycznych nakłożył na miasto Kościan karę pieniężną w wysokości 23.394 zł. Ponadto obciążył miasto kosztami postępowania.
Mimo kolejnych odwołań władz miejskich, rygor natychmiastowej wykonalności został utrzymany, najpierw przez Sąd Okręgowy, a później przez Sąd Apelacyjny w Warszawie. 5 października 2006 Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie utrzymał w mocy decyzję Prezesa UOKiK stwierdzającą stosowanie praktyk monopolistycznych oraz karę grzywny nałożoną na miasto.
Kapitulacja miasta
Przegrany 23 sierpnia 2006 roku proces o zapłatę za wodę, kolejne wyroki sądów w procesie antymonopolowym, a wreszcie wisząca nad miastem groźba kolejnych grzywien z tytułu nie wykonania prawomocnego rygoru natychmiastowej wykonalności nakazu zawarcia indywidualnych umów dostawy wody i odbioru ścieków z mieszkańcami osiedla, zmusiły władze miejskie do bezwarunkowej kapitulacji. 30 sierpnia 2006 roku kierownik MZWiK Edward Szudra przedłożył KTBS i mieszkańcom osiedla, projekty umów na dostawę wody i odbiór ścieków. Po pozytywnym zaopiniowaniu projektów przez UOKiK w Poznaniu, pod kątem ich zgodności z prawem, we wrześniu 2006 umowy zostały zawarte.
Po jednym z etapowych wyroków sądowych, kierownik MZWiK Marek Szymański, w wywiadzie dla ,,Gazety Kościańskiej’’ powiedział: „Zydorczak wygrał bitwę, ale to nie znaczy, że wojnę”. Teraz wojna jest zakończona. Oby pokój między władzami, a mieszkańcami miasta okazał się trwały.
Zwycięzca sądzi pokonanych
Zdaniem prezesa Zydorczaka, to czego mogą doświadczać w Kościanie przedsiębiorcy budzi trwogę. Dotychczasowe władze nie były partnerami tych, którzy rozwijali miasto. Jego przykład dowodzi, że były nawet wrogami. To co zwycięzca uważa za najgorsze, to prowadzenie szkodliwej dla miasta zabawy za pieniądze jego mieszkańców. Ci, którzy mieli służyć i pomagać, w jego przypadku szkodzili i przeszkadzali.
Największą zagadką wojny siedmioletniej pozostaje jej konsekwentne prowadzenie przez dwóch – zdawałoby się - skrajnie odmiennych burmistrzów. Pierwszy szantaż z groźbą odcięcia wody mieszkańcom Ogrodów miał miejsce pod rządami Mirosława Woźniaka, a drugi pod rządami Jerzego Bartkowiaka. Prezes KTBS jako jedną z możliwości wytłumaczenia tej zagadki wskazuje na rolę wiceburmistrza, współodpowiedzialnego za miejską ,,wodną politykę’’. O ile burmistrzowie się zmieniali, to przez cały czas sporu wiceburmistrzem była Sabina Bresińska.
Straty wojenne
Po pięciu latach miasto przegrało proces, w którym żądało od KTBS zapłaty 56 tysięcy złotych. Jak oświadczył w dniu zakończenia procesu (23.08.2006) radca prawny urzędu, oprócz tej kwoty są jeszcze nie objęte pozwem, faktury na 25 tysięcy zł, naliczone przez licznik na „wcince” już po ostatnim rozszerzeniu powództwa. Prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu – wskutek powagi rzeczy osądzonej z jednej strony i przedawnienia ewentualnych roszczeń wobec mieszkańców z drugiej strony – oznacza, że nie pobrane od mieszkańców należności za wodę i ścieki, nigdy już nie zostaną odzyskane. Budżet miasta, czyli mieszkańcy Kościana stracili na tej wojnie łącznie około 150 tysięcy złotych. Składają się na to wyżej wymienione kwoty oraz 15 tysięcy złotych kosztów procesu o zapłatę za wodę i bliżej nieokreślone koszty postępowania antymonopolowego. Do tego należy doliczyć grzywnę nałożoną na miasto przez Prezesa UOKiK w kwocie ponad 23 tysięcy zł.
Nikt z architektów tej wojny nie poniesie strat. Za wszystko zapłacą mieszkańcy.
10 tomów akt przejrzał i trzygodzinnej relacji zarządu KTBS wysłuchał
Paweł Sałacki
GK 44/2006