Magazyn koscian.net
2008-12-10Wrotkowisko
Jak przed rokiem na kościańskim forum internetowym toczy się dyskusja o miejskim lodowisku, a dokładniej o jego braku. Niektórzy twierdzą, że już nigdy nie zostanie uruchomione i podzieli los niszczejących Łazienek. – W tym tygodniu powinniśmy zakończyć przygotowania. Mam nadzieję, że uda się je uruchomić przed świętami – daje odpór niedowiarkom odpowiedzialny za lodowisko Adam Mańkowski. Oczywiście o ile pogoda będzie łaskawa, bo kościańskie lodowisko jest sztuczne przede wszystkim z nazwy
Minionej zimy lodowisko udało się uruchomić dopiero podczas ferii. Działało prawie miesiąc. Później zamieniło się w sadzawkę. Kościańskie lodowisko jest bowiem wyjątkowo wrażliwe na pogodę. W styczniu na łamach ,,GK’’ kierujący Międzyszkolnym Obiektem Sportowym Krzysztof Ruszkiewicz wyliczał czas potrzebny na uruchomienie lodowiska: dwa dni schładza się płytę, następnie trzy – cztery dni buduje się lód. Potrzeba zatem pięciu, sześciu dni z temperaturą bliską zeru, aby z obiektu mogli korzystać łyżwiarze. Aby utrzymać lód temperatura nie powinna przekraczać 7 stopni powyżej zera. Wystarczy jednak nieco słońca, silnego wiatru lub deszczu, aby wszystkie zabiegi poszły na marne.Wniosek – przynajmniej dla internatów - jest jeden: to najdroższy bubel w mieście. Na jego wybudowanie wydano dwa miliony złotych. Ówczesne władze zapewniały, że będzie ono służyło mieszkańcom od listopada do marca, a działa raptem pięć – sześć tygodni. Przez resztę roku szaleją na nim wrotkarze i rolkarze.
- 2 miliony w błoto i tyle. Najlepiej rozebrać lodowisko i zapomnieć – przekonuje jeden z gości forum dyskusyjnego. - A ja słyszałem, że w tym roku nie ma go być w ogóle, podobno chcą zaoszczędzić – dodaje inny.
Władze miejskie, świadome technologicznych ograniczeń, chcą jednak uruchomić lodowisko jak najwcześniej i utrzymać jak najdłużej. Rada Miejska przeznaczyła nawet 35 tysięcy złotych na zakup łyżew, które będą wypożyczane na obiekcie. Na konferencji prasowej burmistrzowie wskazywali ten zakup jako jedno z wielu działań mających poprawiać rentowność Międzyszkolnego Obiektu Sportowego.
Takie podejście nie oznacza jednak, że lodowisko jest przygotowane do otwarcia. Zakupione łyżwy jeszcze nie dotarły do Kościana, a urządzenia schładzające wodę i utrzymujące lód nie przeszły nawet przeglądu technicznego.
Adam Mańkowski, zastępujący przebywającego na zwolnieniu kierownika wierzy, że pomimo opóźnień do końca tygodnia lodowisko będzie gotowe od strony technicznej. Reszta zależy od pogody.
- Montujemy plandeki osłaniające taflę od wiatru i słońca. Do końca tygodnia powinny do nas dotrzeć zakupione łyżwy, suszarki i ostrzałki. Wykonany zostanie przegląd sprężarek i uzupełniony czynnik chłodniczy. Pracujemy od rana do wieczora – mówi Mańkowski – Jeśli temperatury będą niskie może uda się uruchomić lodowisko jeszcze przed świętami.
Takie są plany. W ubiegłym sezonie trzykrotnie podejmowano bezskuteczne próby uruchomienia lodowiska. Za każdym razem wygrywała aura. Bez temperatur w okolicy zera lodowisko nie wystartuje. Nie pomogą dobre chęci samorządu i kierownika obiektu. Wybudowano, co wybudowano i koniec.
Sytuację mogłaby zmienić kosztowna przebudowa lodowiska, na którą z pewnością nikt nie wyłoży pieniędzy. Pomijając pytanie, czy w ogóle warto przebudowywać ten obiekt. Tańsze są przenośne sztuczne lodowiska, które stawia się na rynkach wielkich miast. Kościańskie jest raczej wrotkowiskiem zamieniającym się na kilka tygodni w lodowisko. I tak już chyba pozostanie. A co z wyrzuconymi ,,w błoto’’ dwoma milionami? No cóż, nikt ich przecież nie ukradł... (s)
GK 50/2008
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Na pewno nie warto przebudowywać obiektu. Nie po to się je buduje, by po 2, 3 latach przebudowywać. Ta inwestycja to skandal.