Magazyn koscian.net
2003-10-29 11:41:57Wstrzymali świat, ruszyli interesy?
Z sesji kościańskiej RM
Radni Kościana zdecydowali o sprzedaży placu pani Marianny przy ulicy Maya, części „wodnego parkingu” za liceum przy Al. Kościuszki i nieczynnej kotłowni przy ulicy Północnej. Zgodzili się też z protestem spółdzielni spożywców Społem i uznali ograniczenie wielkości nowopowstających w centrum sklepów do 100 metrów kwadratowych.
Plac pani Marianny przy ulicy Maya, na którym dzieci z tej okolicy chciały stworzyć boisko, podzielony został na sześć działek przeznaczonych pod budownictwo jednorodzinne oraz jedną dla usług i handlu. Za jego sprzedażą opowiedziało się 15. radnych, 4. było przeciw, a 2. się wstrzymało. Na wodnym parkingu za liceum im. Kolberga powstać ma pasaż handlowy. Co powstanie przy ulicy Północnej, nie wiadomo. Burmistrz twierdzi, że inwestorów zainteresowanych ponad dwoma hektarami ziemi nie brakuje. Radni zgodzili się ponadto na zniesienie współwłasności (z rodziną Wenskich) budynków przy ulicy Nadobrzańskiej 7, Św. Ducha 20 i Szczepanowskiego 25. Miasto będzie wyłącznym właścicielem straszącego od lat budynku przy Nadobrzańskiej. Planuje jego sprzedaż. Natomiast Stowarzyszenie Kupców Ziemi Kościańskiej wycofało się z protestu wobec prowadzenia handlu przy Al. Kościuszki 9 i z propozycji ograniczenia wielkości placówek handlowych przy ul. Północnej, Rolnej, Gostyńskiej i Składowej do 100 metrów kwadratowych powierzchni. Jak stwierdził Zygmunt Pawłowski, prezes SKZK, kupcy chcą sprawie przyjrzeć się, raz jeszcze. Protest kupców został więc odrzucony (14 przeciw, 7 wstrzymujących). Rada zgodziła sie za to z pomysłem Andrzeja Jankowskiego, by organiczyć w pewnych miejscach możliwość otwarcia sklepu spożywczego. Zanim jednak nad nim głosowano na forum rozgorzała dyskusja.
Radny Zygfryd Grzelczyk domagał się by radni zgodzili się na zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego umożliwiające Józefowi Dudzikowi sprzedaż Konwinu. Wywołało to dyskusję na temat przyszłości miasta, hamowania rozwoju i nieuczciwej konkurencji.
- My możemy i chcemy żyć z konkurencją, ale na równych prawach - powiedziała radna Maria Sworacka, prezes PSS Społem.
Radni ostro wypowiadali się o inwestorze Dudziku, który organizował dla radnych poprzedniej kadencji wystawne kolacje i obiecywał uruchomić produkcję i zatrudnić w Konwinie ponad dwustu bezrobotnych.
- I cóż? Nie działo się tam nic, a mało tego. Resztę maszyn z zakładu wywieziono - stwierdził Bronisław Frąckowiak, przewodniczący Rady. - Pan Dudzik już raz mnie jako radnego oszukał.
Radni mimo nawoływań Zygfryda Grzelczyka i nieśmiałych próśb radnych Kaczmarka i Bartczaka nie chcieli wysłuchać obecnego na sesji potencjalnego kupca Konwinu. Radnego Grzelczyka podejrzewano o reprezentowanie interesów Dudzika i oskarżano o demagogię. Większością głosów utrzymano w mocy przeznaczenie terenu i budynków Konwinu na usługi, mieszkalnictwo, administrację i nieuciążliwy przemysł. Firma Archi-Projekt chce tymczasem kupić Konwin, by zrobić w nim tzw. galerię, czyli sieć butików, market i punkty usługowe i rozrywkowe.
- Chcemy to kupić od Dudzika, ale pod warunkiem, że możemy tam robić to co chcemy. Skoro radni odrzucili zarzuty Dudzika, to ja rozumiem, że galerii zbudować nie możemy - powiedział dziennikarzom Kazimierz Grochmalski, współwłaściciel firmy Archi-Projekt z Poznania. - To są dwa hektary w środku miasta. Ja rozumiem, radni nie są inwestorami, ale zagospodarować taki teren obiektem handlowym o wielkości 100 metrów? To jest absurd. Ten teren nie będzie pracował na siebie.
Przed zakończeniem sesji radny Zygfryfd Grzelczyk wyraził dezaprobatę.
- Jestem zaskoczony tym, że mała grupa jest w stanie przeforsować w radzie obronę swoich interesów. To jest niebezpieczne. Niech teraz znajdzie się grupa prawników zabraniająca otwarcia kolejnej kancelarii prawnej, czy może wyjazdu na zakupy do Poznania - powiedział Grzelczyk. - Jeśli blokujemy tę, czy inną sprawę, to blokujemy rozwój. To błąd. W dalszym ciągu Konwin będzie, przepraszam za słowo, zakałą naszego miasta, ale nie zatrzymamy świata...
Zdaniem radnego Hellera decyzja o sprzedaży majątku Spółki Ciepłowniczej (kotłownia przy ul. Północnej) jest przedwczesna. Spółka wciąż nie została rozwiązana. Nie wiadomo też, gdzie podzieje się po sprzedaży ,,popielnika’’ Wojtek Sówka z Orkiestrą Wielkich Bębnów, któremu miasto obiecywało bezpieczne miejsce do pracy twórczej. (Al)