Magazyn koscian.net
2006-11-29 10:06:12Wyborcze ulotki przed sądem
Zdaniem Porozumienia Ziemia Kościańska Jerzy Bartkowiak skłamał w ulotkach przedwyborczych i prowadził kampanię wyborczą w Urzędzie Miejskim w Kościanie
Sąd Okręgowy z przyczyn formalnych odrzucił oba wnioski złożone w trybie przedwyborczym. Obie strony nie są z takiego rozwiązania zadowolone.
Komitet wyborczy wspierający Michała Jurgę w walce o fotel burmistrza Kościana złożył wnioski w trybie przedwyborczym w czwartek, 23 listopada, w samo południe. Domagał się zakazu rozpowszechniania ulotki Bartkowiaka, przepadku materiałów wyborczych, nakazania przeprosin Jurgi na łamach ,,GK’’ i ,,Gazety Poznańskiej’’, i zapłacenia 10 tys. złotych na rzecz Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Kościanie. Domagał się też usunięcia ze strony internetowej Urzędu Miejskiego listu agitującego na rzecz burmistrza Bartkowiaka. W ulotce przedwyborczej Bartkowiak sugerował, że to jego zasługą jest przebudowa ulic Surzyńskiego i Śmigielskiej (wybudowane przez Starostwo Powiatowe w Kościanie pod okiem wicestarosty Jurgi), i że uczestniczył przy współtworzeniu i utrzymaniu Uniwersytetu Trzeciego Wieku (powołało go Porozumienie Ziemia Kościańska, a kanclerzem UTW jest Jurga). Zdaniem komitetu wyborczego Jurgi, Bartkowiak ponadto pomówił kontrkandydata sugerując, że Jurga odpowiada za bliżej nieokreślone porażki kościańskiego samorządu w ostatnich latach. Porozumienie domagało się też od sądu decyzji o usunięciu z miejskiej strony internetowej listu nawołującego do głosowania na Bartkowiaka. List skierowany jest do kościaniaków, a podpisany przez burmistrza zaprzyjaźnionego z Kościanem holenderskiego miasta Nederlek. Holender wystawił Bartkowiakowi bardzo wysoką ocenę i pochwaliwszy szerokie horyzonty obecnego burmistrza sugerował, że to właściwe nie miasta ze sobą tak dobrze współpracują, tylko właśnie obaj panowie. Prowadzenie agitacji na terenie urzędów jest zabronione.
Obie sprawy sąd okręgowy odrzucił z przyczyn formalnych. W sprawie listu Porozumienie powołało się na niewłaściwy przepis i złożyło wniosek do niewłaściwej instancji – orzekła sędzia Małgorzata Ławecka-Skóra, a w sprawie przekłamań w ulotce Porozumienie nieprecyzyjnie sformułowało wniosek.
- Ta sprawa nie nadaje się to rozpatrzenia w trybie wyborczym. Jeśli ktoś agituje w urzędzie to łamie prawo i to raczej sprawa karna, a na pewno nie cywilna - wyjaśniła oddalając wniosek sędzia Ławecka Skóra orzekająca w sprawie listu.
- Nie można zakazać rozpowszechniania ulotki zawierającej w części nieprawdziwe dane, jeśli reszta danych jest zgodna z prawdą. Można wnioskować jedynie o ich sprostowanie, ale trzeba określić dokładnie co ma być sprostowane, w jakiej formie i gdzie. Sąd nie może formułować tego za wnioskodawcę – uzasadniał sędzia Michał Kuczkowski, orzekający w sprawie ulotki.
Niezadowolone z oddalenia obu spraw były obie strony.
– Nie mam satysfakcji, bo sąd nie odniósł się to meritum spraw. Mieliśmy wątpliwości, zgłosiliśmy je, ale źle sformułowaliśmy wnioski. Można nam zarzucić brak profesjonalizmu... Więcej to się nie powtórzy, ale racja jednak jest po naszej stronie – stwierdził Edward Strzymiński.
Jerzy Bartkowiak oczekiwał przeprosin za pozew ze strony Porozumienia. Stwierdził, że nieprawdziwych informacji nie podał i że ma na to dokumenty.
- List burmistrza Nederlek zostaje. Oczywiście! Nie jest agitacją i nie zniknie ze strony internetowej urzędu miasta - powiedział Bartkowiak.
Porozumienie Samorządowe na sali sądowej reprezentował tylko Edward Strzymiński. Nie skorzystał ze wsparcia prawnika. Pełnomocnikiem burmistrza Bartkowiaka była Halina Bartkowiak. Rozprawy odbyły się w piątek, 24 listopada, przed południem. (Al)
GK 48/2006