Wiadomości
2010-02-01Wymyślił napad i sam się okaleczył
- Około godziny 18 zostaliśmy powiadomieni przez szpital, że trafił do nich 21-latek z Kościana z powierzchniową raną ciętą brzucha - relacjonuje Przemysław Mieloch z kościańskiej policji. - Jak zeznał, kilkanaście minut przed godziną 18 idąc ulicą Piłsudskiego, zszedł na planty, gdzie został zaatakowany przez dwóch nieznanych mu mężczyzn, którzy przytrzymując go siłą i grożąc nożem zażądali pieniędzy.
Wystraszony kościaniak miał oddać napastnikom 500 zł, dowód osobisty i kartę bankomatową. Zanim sprawcy uciekli, jeden z napastników miał go zranić nożem. Ofiara napaści o własnych siłach doszła do szpitala.
- Sytuacja wydała się nam nietypowa, dlatego szukaliśmy sprawców i jednocześnie sprawdzaliśmy, czy aby na pewno doszło do takiego zdarzenia. Zgromadzony materiał pozwolił nam na stwierdzenie, że do przestępstwa nie doszło – mówi policjant, dodając, że 21-latek usłyszał zarzut złożenia fałszywego zawiadomienia o przestępstwie, a niewykluczone, że zostanie on rozszerzony o składanie fałszywych zeznań. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
W czasie przesłuchania, już jako podejrzany, kościaniak przyznał się, że wymyślił całą historię i się samookaleczył ostrym narzędziem. Rzekoma napaść miała wytłumaczyć go z braku gotówki przed znajomymi, którym był winien pieniądze. (kar)
Zgłaszasz poniższy komentarz:
To się nazywa desperacja. Musiał strasznie bać się "znajomych", którym jest winien pieniądze. W sumie bardzo smutne