Magazyn koscian.net
2003-06-24 13:37:24Za małe powiaty?
Premier Kołodko zaproponował niegdyś likwidację powiatów. Mimo, że propozycję odrzucono, a Kołodko przestał być członkiem rządu, problem stale powraca.
Prasa niedawno alarmowała o trwających przygotowaniach do łączenia powiatów. Zaprzeczył temu rzecznik MSWiA informując, że prowadzone są jedynie analizy mające wykazywać różnice między najsilniejszymi i najsłabszymi powiatami. Wyniki analiz jednak do czegoś posłużą. Tylko do czego?
Powiaty powróciły na mapy administracyjne wraz z reformą przeprowadzoną przez rząd Jerzego Buzka i poprzedni parlament. Nowy podział administracyjny miał usprawnić funkcjonowanie państwa, obniżyć koszty administracyjne i zwiększyć znaczenie społeczności lokalnych. Po wielu bojach i przetargach powstało 16 województw, 308 powiatów i 65 miast na prawach powiatu. Statystyczny powiat obsługuje około 83 tysiące mieszkańców. Zdaniem ekonomistów powiat powinien liczyć od 120 do 150 tysięcy mieszkańców. Należałoby zatem dzisiejsze powiaty łączyć w większe organizmy. Wspomniał o tym kilka miesięcy temu minister Krzysztof Janik. Po nieprzychylnych tej koncepcji wypowiedziach wielu samorządowców sprawa ucichła. Przynajmniej publicznie. Jednak Zbigniew Kuźmiuk, szef sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w wypowiedzi dla „Głosu Wielkopolskiego” przyznał, że „coś jest na rzeczy”:
- Jednak moim zadaniem nawet, jeśli taki projekt ujrzy światło dzienne, nie ma większych szans na przegłosowanie - podsumował swoją wypowiedź Kuźmiuk.
- Rozmawiałem na ten temat z ministrem Janikiem. Trwają pewne analizy zdolności finansowych powiatów. Wynika z nich, że obecnie powiatów jest za dużo. Z zapewnień ministra wynikało jednak, że zmiany nie nastąpią szybko - dodał poseł Waldy Dzikowski.
Z wypowiedzi wielu urzędników szczebla centralnego i niektórych polityków wynika, że pomysł łączenia powiatów jest uzasadniony ekonomicznie. Z pewnością nie ma natomiast - przynajmniej teraz - politycznych szans na realizację. Przypomnijmy sobie, że dążenia społeczności lokalnych są wprost przeciwne. Po reformie administracyjnej po długich bojach do grona powiatów dołączyło siedem kolejnych.
Sprawą stale powracającej plotki o potrzebie łączenia powiatów zainteresował się Związek Powiatów Polskich.
- Podczas spotkania z ministrem Krzysztofem Janikiem w grudniu ubiegłego roku otrzymaliśmy zapewnienie, że nie są prowadzone prace nad żadnym projektem reformy granic administracyjnych - mówi Andrzej Jęcz, starosta kościański, reprezentujący w Zarządzie ZPP powiaty wielkopolskie. - Co prawda pan minister zwrócił uwagę na małe uzasadnienie podziału na powiaty grodzkie i ziemskie, ale zastrzegł, że ich ewentualne połączenie może się odbyć jedynie po wyrażeniu takiej woli przez same samorządy.
Starosta Jęcz uczestniczył także w maju w spotkaniu z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, który zapewnił, że nic nie wie o jakichkolwiek pracach zmierzających do redukcji ilości powiatów.
- Aby mieć pewność i ostatecznie rozwiać krążące plotki zarząd Związku Powiatów Polskich zwrócił się do premiera Leszka Millera z prośbą o spotkanie, podczas którego oprócz najważniejszej dla nas kwestii finansowania samorządów miano omówić stanowisko rządu w sprawie ewentualnego łączenia powiatów - mówi Andrzej Jęcz.
Spotkanie miało się odbyć 11 czerwca, ale z uwagi na kolejne przesilenie polityczne w stolicy zostało przesunięte.
- Moim zdaniem nie grozi nam żadna rewizja granic powiatów. Z pewnością nie jest zagrożony byt powiatu kościańskiego, za którego istnieniem przemawiają zarówno racje historyczne jak i funkcjonalne. Jeśli powiat z mocy ustawy jest wspólnotą samorządową zamieszkujących go obywateli, to nie może być to zbyt liczna społeczność. Musi ona w sposób rzeczywisty czuć więź - dodaje starosta Jęcz.
Spoiwem integrującym społeczność powiatową są wspólne instytucje oświatowe, ochrony zdrowia, bezpieczeństwa publicznego, sądownictwa. Połączenie dwóch, trzech powiatów z pewnością nie wzmocniłoby więzi wspólnoty samorządowej. Cóż bowiem łączy mieszkańców Śremu, Kościana i Środy? Każda z tych ziem ma własne aspiracje, plany rozwoju i odmienną specyfikę. Receptą na usprawnienie szczebla powiatowego jest przede wszystkim zwiększenie udziału powiatów w dochodach państwa. Dziś powiaty w znacznej części zajmują się jedynie redystrybucją środków centralnych. Jeśli dysponować będą większymi środkami własnymi z pewnością lepiej będą świadczyć usługi publiczne.
Pozostaje pytanie skąd „wyciekają” co pewien czas informacje o konieczności zmniejszenia ilości powiatów? Czy jest to temat zastępczy, czy też kryją się za nim poważne przesłanki ekonomiczne? Z pewnością lepiej będzie jeśli politycy zajmą się wzmacnianiem istniejących struktur państwa w miejsce planowania kolejnych uzdrowicielskich przekształceń i reform.
PAWEŁ SAŁACKI