Złe paliwo – także u nas!

Ponad 6 proc. stacji benzynowych w Polsce sprzedaje paliwo niewłaściwej jakości. Na czarnej liście znalazły się stacje z Kościana, Czempinia i Jerki.

Inspekcja Handlowa prowadzi kontrole przez cały rok. W roku 2005 do analiz laboratoryjnych pobrano 3568 próbek z 2073 stacji i 63 hurtowni. Inspektorzy wykryli 8% „chrzczonej” benzyny i aż 16% oleju napędowego. Radykalny wzrost ilości złego oleju napędowego po części wynika z faktu, że od ubiegłego roku obowiązują nowe, zaostrzone normy zawartości siarki. Olej, który w roku 2004 spełniał wszystkie kryteria, w roku 2005 był już kwestionowany.

Procent zakwestionowanych próbek paliw w poszczególnych województwach jest zróżnicowany. Najgorsze paliwo mamy w województwach zachodnich: w lubuskim (20%), śląskim (18%) i wielkopolskim (17%).

Wśród 33 wielkopolskich stacji, na których wykryto złe paliwo znalazły się trzy z powiatu kościańskiego: stacja przy kościańskim Intermarche, stacja przy ulicy Kolejowej 36 w Czempiniu oraz stacja w Jerce przy ulicy Kościańskiej 36.

Kościańską stację przy ulicy Śmigielskiej 55 prowadzi spółka Bosman. Jak nas przekonywał jej prezes zakwestionowane paliwo zostało dostarczone przez dostawcę, który Bosmana już nie zaopatruje.

- Naszą stację zaopatrywało dwóch dostawców, którzy okazywali się stosownymi certyfikatami jakości. Niestety, jak się okazało, jeden z nich nadużył naszego zaufania. Od chwili wykrycia przez inspektorów przekroczenia norm zerwaliśmy z nim umowę. Wszystkie dokumenty i faktury przekazaliśmy prokuraturze, która prowadzi dochodzenie wyjaśniające. Ostatnią dostawę od tego kontrahenta mieliśmy w październiku - mówi Marek Hodura. - Paliwo od drugiego dostawcy spełnia polskie i europejskie normy jakości.

Jak nam wyjaśniono, właściciele stacji nie mają technicznych możliwości zbadania przywożonego do nich paliwa. Muszą ufać certyfikatom, którymi okazują się hurtownicy. Pełne badanie próbki paliwa trwa blisko tydzień i wymaga specjalistycznej aparatury.

Druga z lokalnych stacji z czarnej listy opublikowanej przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wymiana jest w grupie tych, które oferowały najgorsze paliwo. W Czempiniu, na stacji przy ulicy Kolejowej 36 prowadzonej przez firmę MARC TRANS przekroczenie norm w oleju napędowym było wręcz astronomiczne. Dotyczy to przede wszystkim zawartość siarki. Norma zakłada, że w kilogramie ON może się jej znaleźć maksymalnie 50 mg. Tymczasem w badanych próbkach stwierdzono: 2 626 mg/kg i 3 360 mg/kg. Taki olej bardziej przypomina olej opałowy niż napędowy. Niestety, nie udało nam się skontaktować z właścicielem stacji, by wyjaśnić przyczynę tak ogromnych przekroczeń obowiązujących norm.

Nie mieliśmy kłopotów ze skontaktowaniem się z właścicielem stacji paliw w Jerce, który był zainteresowany wyjaśnieniem szkodzącego mu nieporozumienia. Przekonywał nas, że miejsce na czarnej liście, to spadek po poprzednim właścicielu stacji.

- Proszę zauważyć, że w raporcie zgadza się jedynie adres stacji. Nazwa jest inna. W styczniu 2005 roku należała ona do firmy Smart-Max i to wówczas wykryto złe paliwo. Prowadzę tę stację od lutego ubiegłego roku i zaopatruję się bezpośrednio w Orlenie i Lotosie. Na jakość naszego paliwa nikt nie narzeka. Jest dobre – wyjaśnia Bolesław Bidermann, właściciel stacji, martwiąc się jednocześnie, że miejsce na liście jakie zawdzięcza poprzednikowi może zaszkodzić i tak mało dochodowej stacji. – Kontrole przeprowadzane w mojej firmie wypadały zawsze pomyślnie. Klienci nie mają powodów do obaw.

Co grozi tym, którzy świadomie wprowadzają do obiegu ,,chrzczone’’ paliwo? Ustawa o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw przewiduje surowe sankcje za obrót paliwem złej jakości – grzywnę w wysokości do 1 mln złotych lub karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Bat na nieuczciwych zatem jest, ale z jego użyciem bywają kłopoty. Zdaniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów walkę z nieuczciwymi przedsiębiorcami utrudnia praktyka prokuratur, które często umarzają postępowania z uwagi na niewykrycie sprawców. W efekcie, na 251 zawiadomień inspektoratów o popełnieniu przestępstwa w związku z ubiegłoroczną kontrolą paliw, zaledwie w 43 przypadkach skierowano akty oskarżenia do sądów.

Warto odnotować, że Polska zajmuje pierwsze miejsce w Europie na liście krajów oferujących najgorszy olej napędowy, a wśród państw, w których sprzedawana jest najgorsza benzyna palmę pierwszeństwa dzielimy z Czechami i Irlandią. (s)

GK nr 6/2006