Magazyn koscian.net
2004-07-21 09:53:30Zuchwałe włamanie w Starym Białczu
Z wielkim smutkiem zawiadamiam, że w ostatnim czasie dokonano włamania do kościoła p.w. Wszystkich Świętych w Starym Białczu
Ks. Jarosław Olejniczak
(...) Z wielkim żalem, rozgoryczeniem i bólem kapłańskiego serca pragnę poinformować Prześwietną Kurię Metropolitalną, że w Parafii STARY BIAŁCZ, dopuszczono się karygodnego i raniącego uczucia religijne ludzi wierzących czynu, a mianowicie włamania do kościoła parafialnego p.w. Wszystkich Świętych, będącego Domem Naszego Boga, a także chlubą i dumą, dbających o Jego piękno tutejszych Parafian, którzy na ten zbożny cel nie szczędzą swego z wielkim trudem zdobytego grosza.
Kiedy rankiem sobotniego dnia wyznaczeni do posprzątania kościoła i jego otoczenia Parafianie otworzyli świątynię (gdyż drzwi oraz metalowe kraty były nienaruszone, i wydawałoby się, że dobrze strzegą wnętrza), ich oczom ukazał się przerażający i zapierający tchnienie widok, złowieszczo informujący, że nasz kościół został obrabowany. Po chwili niedowierzania własnym oczom, Parafianie poinformowali mnie o zaistniałym fakcie. Osobiście przeżyłem wówczas głęboki szok. Po wejściu do kościoła najpierw przeprosiłem Pana Boga za to, co się stało, a następnie nieco ochłonąwszy próbowałem oszacować zniszczenia i straty oraz stwierdzić, którędy rabusie weszli do kościoła. Okazało się, że włamywacze rozgięli kraty zabezpieczające okno zakrystii i poprzez niewielki otwór dostali się do wnętrza sakralnego obiektu.
Przeszukując zakrystię, znaleźli klucz do Tabernakulum i to spowodowało, że nie uszkadzając miejsca przechowywania Najświętszego Sakramentu, zrabowali zeń dwie puszki z pokrywkami (w tym jedną zabytkową); kielich barokowy z 1700 roku oraz patenę mszalną. Kustodię z Sanctissimum zostawili. Pozostawili też w narożniku tabernakulum komunikanty. Natomiast ze stolika w prezbiterium skradli pozłacaną patenę do komunikowania. Łupem złodziei padły też : różniące się pod względem stylistyki srebrne sukienki z obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem z Głównego Ołtarza ( z 1641 roku). Sukienki te przymocowane były nie do obrazu, ale do płyty ze szkła organicznego (plexiglas o grub. 6 mm) przy pomocy posrebrzanych śrubek z nakrętkami, które zostały brutalnie wyrwane Poszczególne elementy sukienek różniły się pomiędzy sobą zarówno pod względem stylistyki ornamentów jak i techniki wykonania, co świadczyło o różnym ich pochodzeniu i prawdopodobnie wieku powstania. Sukienki można podzielić na cztery grupy: 1. Sukienki pokrywające szaty Maryi i Dzieciątka, 2. Korony Maryi i Dzieciątka oraz kula Jezusa, 3. Anioły podtrzymujące koronę Maryi, 4. Anioł podtrzymujący koronę Jezusa. Skradziono też barokową, wykonaną z trybowanego srebra koronę wysadzaną kamieniami z cudownego obrazu Matki Boskiej Bolesnej z bocznego (płd.) ołtarza. Zerwano też i zniszczono czerwone sukno, którym wybity był obraz. Zrabowane zostało także ponad sto cennych wot, które umieszczone były wokół postaci Maryi na obrazie i na czterech tablicach, wybitych bordowym suknem, obramowanych drewnianymi, stylizowanymi ramkami w kolorze złota. Węższe tablice z wotami, które zmieściły się w otworze między kratami miejsca włamania, wyniesiono wraz z wotami, a z pozostałych, szerszych dwóch tablic, znajdujących się w prezbiterium - wota zerwano i również zabrano.
W dniu 16 sierpnia 2003 roku p. Ewa Piesiewicz - przedstawicielka Służby Ochrony Zabytków - Delegatura w Lesznie, dokonała przeglądu zabytków ruchomych w naszym kościele pod kątem zgodności wpisu do rejestru zabytków ze stanem faktycznym i założyła wówczas 68 kart ewidencyjnych dla tabliczek wotywnych. W tym roku miał być dokonany przegląd pozostałych tabliczek. Niestety źli ludzie ten zamiar zniweczyli swym niecnym i pożałowania godnym, haniebnym czynem.
Poza wymienionymi rzeczami w wyniku włamania z kościoła skradziono: sześć wazoników z mosiądzu (dwa mniejsze znajdujące się na tronie nad tabernakulum oraz cztery większe z kaplicy Miłosierdzia Bożego); bezprzewodową aparaturę nagłaśniającą (wzmacniacz i jeden mikrofon z akumulatorkiem R9 - drugi miałem na plebanii w celu naładowania); metalową lampkę z uchwytem z ambonki; biały obrus plamoodporny z zakrystii, dwie zapalniczki i (o ironio!) wino mszalne. Rabusie zbili też naczyńko do świec olejowych, które podczas rabowania powywracali, a bieliznę ołtarzową zbrudzili butami i rozlanym olejem parafinowym. Zginął też klucz od chóru. Na dzień dzisiejszy - to wszystkie dokonane szkody, jakie zauważyłem.
Po stwierdzeniu włamania i zuchwałego rabunku - natychmiast powiadomiłem Komendę Powiatową Policji w Kościanie, która podjęła czynności śledcze w tej smutnej sprawie. Skontaktowałem się także z przedstawicielką PZU, która oświadczyła mi, że kościół jest ubezpieczony od wszystkich żywiołów, ale nie od kradzieży. Ze względu na duże ryzyko szkody PZU nie chce brać na siebie odpowiedzialności ubezpieczyciela. Na założenie w kościele systemu alarmowego nas nie stać, gdyż bardzo duże kwoty pieniędzy pochłaniają prowadzone przez naszą Wspólnotę permanentne, poważne remonty obiektów należących do Parafii.
O zaistniałej, jakże przykrej i bolesnej sytuacji, powiadomiłem też telefonicznie Księdza Biskupa Zdzisława Fortuniaka, który dobrym słowem podtrzymał mnie na duchu i pocieszył, polecając podjąć stosowne działania wyjaśniające.
W związku z powyższymi zajściami i poniesionymi przez Parafię stratami, jako proboszcz ośmielam się prosić Prześwietną Kurię Metropolitalną o zrozumienie naszej trudnej sytuacji i materialne wsparcie, chociażby na zakup przedmiotów do sprawowania Liturgii, a więc kielicha mszalnego, puszek do przechowywania komunikantów oraz paten.
W imieniu Parafii Białeckiej oraz własnym, jako jej Pasterz, pragnę zapewnić Księdza Biskupa, że jako Wspólnota Kościoła Lokalnego podejmiemy modlitewne działania ekspiacyjne za przestępców, którzy dopuścili się zbezczeszczenia naszej świątyni i obrazy naszych głębokich uczuć religijnych. Życie musi toczyć się nadal, bez względu na to, co się stało. Przyrzekamy teraz jeszcze bardziej zbliżać się do Jezusa i Jego MATKI, którą w naszym kościele źli ludzie, pozbawieni wszelkich skrupułów, tak sromotnie znieważyli. Jednocześnie głęboko ufamy, że MATKA BOŻA BOLESNA, w Imię której licznie gromadzimy się na comiesięcznych Apelach Maryjnych, będzie wypraszać nam pociechę i strzec przed wszelkimi niebezpieczeństwami. Pozostawiamy też Opatrzności Bożej działania POLICJI, której być może uda się ująć włamywaczy i postawić przed oblicze sprawiedliwości ludzkiej.
Z wyrazami głębokiego szacunku
Ks. Jarosław Olejniczak
Proboszcz Białecki
GK nr 29/2004