Magazyn koscian.net
18 kwietnia 2012Po prostu skacz! (wideo)
Zego - prekursor jumpstylu w Kościanie powraca do tańca po dwóch latach przerwy spowodowanej poważną kontuzją kolana. - Kiedyś było nas dziesięciu, a dziś? Wydaje się, że jestem sam, dlatego postanowiłem uczyć innych. Chętny do dzielenia się umiejętnościami jest także Jakub Mania, z którym przymierzamy się do startu w duo lidze. Może razem rozruszamy Kościan? - zastanawia się Kamil Tomczyk
Choć ma dopiero 18 lat, to może o sobie mówić, że jest weteranem jumpstylu. Zaczął tańczyć pięć lat temu. Jako trzynastolatek odkrył z kolegą w Internecie frapujący układ. Postanowili spróbować go zatańczyć.
- Co tu dużo kryć, na początku jedną z motywacji była chęć zaimponowania dziewczynom. Gdy tylko nauczyliśmy się nowego kroku, zaraz musieliśmy pokazać koleżankom jak świetnie nam wychodzi - śmieje się Kamil Tomczyk znany w środowisku jako Zego. - Dziś to po prostu pasja, która daje radość i satysfakcję. Po prostu kocham muzykę i taniec...
Dziś kumpel, z którym zaczynał już nie tańczy. Wydaje się, że poza Zego nikt w Kościanie nie skacze jumpstylu, a jeszcze kilka lat temu działał tu dziesięcioosobowy team. Spotykali się co tydzień i ćwiczyli na parkingu jednego z marketów.
- Pozostały po nas filmy w Internecie. Niestety, ludzie szybko się wykruszali i wkrótce została nas trójka. Postanowiliśmy wówczas dzielić się swoimi umiejętnościami z innymi, aby odbudować grupę - wspomina Zego. - Znalazło się nawet dwóch chętnych, ale szybko się znudzili.
Niespodziewanie, i nie z własnej woli, z grupy odpadł także Zego, co przypieczętowało jej koniec.
- Było to ponad dwa lata temu. Nabawiłem się poważnej kontuzji kolana. Na lekcji wuefu wpadłem z rozpędu do bramki i uderzyłem kolanem w słupek... - wspomina. - Dopiero teraz mogę myśleć o powrocie do tańca. Pierwsze próby po dwu i pół rocznej przerwie wypadły pomyślnie.
Wieść o planowanym powrocie rozniosła się już po internetowych forach. Bo to w sieci kwitnie jumpstylowe życie. Pokazuje się tam filmy z własnym tańcem, udziela rad, nawiązuje znajomości, umawia na spotkania w realnym świecie i urządza taneczne pojedynki. Poznanych w sieci ludzi można spotkać na zlotach. Kamil jeździł do Poznania. Do dziś pamięta, dzień w którym ustanowili nie pobity do dziś rekord w liczbie osób tańczących jeden układ. Na Placu Wolności skakało jednocześnie 200 osób.
- Teraz mam zamiar wystartować w internetowej duo lidze razem z kolegą ze szkoły, człowiekiem z którym zakładaliśmy przed laty kościański team, a którego dziś zna wiele osób dzięki sukcesom, jakie odniósł z grupą BioHazard w show Polsatu ,,Got to Dance. Tylko taniec’’.
Mowa o Jakubie Mani ze Świńca, o którym pisaliśmy w ubiegłotygodniowej „GK”. Kamil i Kuba planują udział w internetowej lidze par, o ile zbierze się wystarczająca liczba chętnych. Zwycięzcę ligi wybierą użytkownicy forum lub jury.
- Ale chcemy też szkolić innych. Może zrobimy małe tourne po szkołach, aby pokazać gimnazjalistom jumpstyl? - zastanawia się Zego. - Myślę, że znajdą się chętni, bo taniec jest naprawdę fascynujący, a treningi mogą być wspaniałym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Dużo lepszym od gier komputerowych, czy siedzenia przed domem. Możemy zaproponować im coś naprawdę ciekawego.
Kamil tańczy ownstyle - polską odmianę jumpstylu, w której każdy może dodać swój krok, wymyśleć kombinację, której jeszcze nikt nie zrobił. Liczy się technika, szybkość, trafienie w rytm.
- Kto może zacząć tańczyć? Każdy kto ma chęć, jako taką kondycję, słuch i wyczucie rytmu - wylicza Zego. - Przydadzą się też odpowiednie buty, aby po treningu nie bolały palce.
Gdzie znaleźć Kamila? Można spróbować w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Franciszka Ratajczaka w Kościanie, gdzie uczy się w Technikum Budowlanym, ale prościej będzie w Internecie. Ma swój kanał na You Tube (user/ZegoJumpstyle), profil na Facebooku i Naszej Klasie. Wystarczy wysłać mu prywatną wiadomość za pośrednictwem tych portali.
- Mam nadzieję, że stworzymy większą grupę, ale nawet jeśli odezwie się tylko jedna osoba, to chętnie się spotkam i nauczę kilku kroków, zabiorę na zloty, pokażę forum i całą otoczkę polskiego jumpstylu - zapewnia Zego. - Dlaczego warto? Bo to lepsze od nicnierobienia. Zakładasz buty, słuchawki, a w nich piosenka, którą czujesz i zaczynasz skakać. Wyrzucasz z siebie złą energię. To lepsze od piwa, gier komputerowych czy siedzenia pod blokiem. Sprawdźcie sami. (s)
15/2012
Zgłaszasz poniższy komentarz:
KUBA MANIA WYMIATA!!!