Magazyn koscian.net
2009-06-10Ach, co to był za ślub... (foto)
W minioną sobotę, w czempińskim Urzędzie Stanu Cywilnego w związek małżeński wstąpili burmistrz Dorota Krystyna Lew i lokalny przedsiębiorca Dariusz Pilarski. Sala sesyjna urzędu okazała się zbyt mała aby pomieścić gości weselnych i dziesiątki delegacji
Ceremonia ślubna była ukoronowaniem trwającego osiem lat związku i była przez wielu wyczekiwana. Co najmniej od dwóch lat ,,dobrze poinformowani’’ wymieniali ,,pewne’’ daty ślubu, a nawet przekonywali, że związek został już potajemnie zawarty. Plotki ustały po oficjalnym ogłoszeniu daty ślubu. W minioną sobotę do urzędu gminy przybyły liczne delegacje i mieszkańcy, którzy chcieli zobaczyć panią burmistrz w ślubnej kreacji.Dorota Krystyna Lew mieszka w Czempiniu od dwudziestu lat. Pracowała jako pielęgniarka, do czasu gdy pochłonęła ją lokalna polityka. Dwukrotnie mieszkańcy gminy wybrali ją na urząd burmistrza. Mąż pani burmistrz – Dariusz Pilarski – utrzymuje się z działalności gospodarczej. Prowadzi dwa sklepy. Oboje mają za sobą nieudane związki małżeńskie, które - jak podkreślają – rozpadły się nie z ich winy. Mówią, że widocznie tak musiało być, aby mogli się spotkać. Bo wierzą, że są sobie pisani. Opinię tę podzielają także dzieci pani burmistrz, które poinformowane o planach życiowych mamy zdziwiły się jedynie, że zdecydowała się na nie tak późno. Dorota Lew jest matką 20-letniej córki i 17-letniego syna, a Dariusz Pilarski ma z pierwszego związku 16-letnią córkę.
Sobotnia ceremonia miała niecodzienną oprawę. Bożenie Szygule – kierownikowi Urzędu Stanu Cywilnego w Czempiniu – asystowało czterech, zaprzyjaźnionych z panną młodą, włodarzy z Brodnicy, Granowa, Stęszewa i Grodziska Wielkopolskiego. Wszyscy z insygniami kierowników USC. Po złożeniu zgodnych oświadczeń woli o wstąpieniu w związek małżeński nowożeńcy długo przyjmowali życzenia od rodziny i licznych delegacji. Przed urzędem czekała na nich niespodzianka przygotowana przez braci kurkowych: armata, z której burmistrz oddała strzał na wiwat, po którym nowożeńcy odjechali z czterdziestoma gośćmi na przyjęcie do ,,Chłopskiej Zagrody’’ w Będlewie.
Odnotujmy, że burmistrz dodała do swego nazwiska nazwisko męża i od soboty w dokumentach USC figuruje jako Dorota Krystyna Lew – Pilarska. Państwo Pilarscy zamieszkali w domu panny młodej. (s)
Fot. Bogdan Ludowicz
Już głosowałeś!