Magazyn koscian.net
2008-07-23Błąd, czy oszustwo?
- W reklamówce podali cenę dwadzieścia cztery dziewięćdziesiąt dziewięć, a przy kasie okazało się, że to kosztuje o pięć złotych więcej. To oszustwo! - grzmi pan Tadeusz z Kościana.
Czy gazetka reklamowa to oferta handlowa? Czy klient ma prawo domagać się obniżenia ceny do tej, jaką zaoferowano w gazetce?Przypadek pana Tadeusza można potraktować modelowo. Skuszony gazetką reklamową sieci Netto pan Tadeusz wybrał się do sklepu po oferowane tam w bardzo atrakcyjnej cenie - 24,99 zł dwie lampy solarne do ogrodu.
- Tylko po to tam poszedłem, a tu przy kasie słyszę, że mam zapłacić dwadzieścia dziewięć dziewięćdziesiąt dziewięć. I pani najpierw mówiła mi, że się pomyliłem, a gdy sprawdziliśmy wspólnie gazetkę, powiedziała, że jak mi się nie podoba, to mogę towar oddać. A ja chciałem, by mi sprzedała za dwadzieścia cztery! - obrusza się pan Tadeusz.
Lampki solarne ostatecznie kupił, ale tylko po to, by mieć dowód swej krzywdy.
- To jest oszustwo. Gdybym kupił więcej towaru, to pewnie bym się nawet nie zorientował, że płacę więcej. Nie wolno wprowadzać ludzi w błąd. Jeśli się pomylili, bo tak się może zdarzyć, to dlaczego za ich pomyłkę płacić mam ja? - pyta pan Tadeusz.
W gazetce każda cena opatrzona jest gwiazdką, a jej rozwinięcie - ,,Za zmiany i błędy drukarskie wynikłe z przyczyn niezależnych od NETTO - nie odpowiadamy’’ - wypisane jest drobnym drukiem na rancie ostatniej strony gazetki.
- Gazetek reklamowych nie traktowałabym jako oferty handlowej, a jedynie jako zaproszenie do składania ofert. Ofertą handlową jest wystawienie towaru w miejscu publicznym z ceną. Ważna jest więc cena, jaką podano na półce z towarem. Ta jest wiążącą dla sklepu i jeśli jest ona różna od tej, jaką wybiła kasa, sklep powinien zwrócić nam różnicę - wyjaśnia Ewa Szymczak, powiatowy rzecznik praw konsumenta w Kościanie.
Rzecznik zaleca sprawdzanie ceny i podejmowanie decyzji na podstawie tego, co widzimy wkładając towar do koszyka. (Al)
GK 30/2008
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Moim zdaniem taka ulotka to jednak oferta handlowa, o ile nie ma adnotacji, że nią nie jest