Magazyn koscian.net
2008-12-22Budują marzenia

Do kontenera o wymiarach trzy na dziewięć metrów przeprowadzi się rodzina Michalewskich z Gorzyczek. Na początku listopada zawalił się dom, do którego państwo Michalewscy z dziećmi wprowadzili się kilka dni wcześniej
- Mieszkamy u brata w jednym pokoju. Chcemy być tam, na miejscu – mówi o swojej obecnej sytuacji Karolina Michalewska. - Bez sensu coś wynajmować. Mąż musi pracować i zarabiać. Kontener usytuowaliśmy w stodole. Trzeba jeszcze podłączyć ogrzewanie i wodę.Rodzina dach nad głową straciła 6 listopada. Do Gorzyczek państwo Michalewscy wraz z dziećmi przeprowadzili się w październiku. Na zakup domu wzięli kredyt hipoteczny. Chcieli mieć coś własnego. Zabrali się za remonty. Tego, że dom może się zawalić nikt się nie spodziewał. Budynek obejrzał rzeczoznawca z firmy ubezpieczeniowej. Ubezpieczenie domu było jednym z warunków uzyskania kredytu. Ściana domu runęła w nocy. Kilkanaście godzin później osunęła się kolejna. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego orzekł, że budynek nadaje się do rozbiórki.
- Zawsze dawaliśmy sobie radę sami. Po to kupiliśmy coś używanego, żebyśmy mogli się wprowadzić, nie płacić za wynajem mieszkania i spłacać kredyt. A teraz i tak musimy się budować i to z większymi problemami – mówił po katastrofie Krystian Michalewski.
Domu już nie ma, a rodzina Michalewskich musi spłacać kredyt. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania. W opinii nadzoru budowlanego dom zawalił się wskutek podmycia fundamentów. Takiego zdarzenie nie obejmowała umowa.
- Firma ubezpieczeniowa nie poczuwa się do winy, pomimo tego, że rzeczoznawca uznał, że dom może stać jeszcze dwadzieścia – dwadzieścia pięć lat – stwierdza pani Karolina.
Państwo Michalewscy sprawę powierzyli adwokatowi, który ma rozważyć, czy mają szansę wygrać z ubezpieczycielem w sądzie. Teraz czekają na decyzję o warunkach zabudowy. Gdy uda się załatwić formalności kupią projekt. W Gorzyczkach chcą wybudować nowy dom. Mają ekipę, która podejmie się przedsięwzięcia. Potrzebne są materiały.
- Chcemy to zrobić jak najszybciej – zaznacza pani Karolina.
Na razie zakupili kontener. Formy pomocy rodzinie określić ma Ośrodek Pomocy Społecznej w Czempiniu. Rozważana jest możliwość pomocy w spłacaniu rat za tymczasowy budynek. Gmina pomogła już w rozbiórce domu. Po katastrofie OPS zwrócił się z prośbą do lokalnych firm z branży budowlanej o przekazanie materiałów potrzebnych do budowy nowego domu.
- Zgłosiła się firmy, które są gotowe przekazać materiały budowlane. Państwo Michalewscy czekają jednak na warunki zabudowy. Nie chcą brać niczego na wyrost, tylko to, co będzie im potrzebne do budowy – wyjaśnia kierownik czempińskiego OPS, Zdzisława Lehman. (h)
GK 52/2008