Magazyn koscian.net
2010-08-30Czas, aby się zdziwił...
Mimo zakazu przy kościańskiej farze wciąż parkują samochody. Utrwalone na zdjęciu auto z reklamą prezerwatyw zaparkowało nieopodal figury Matki Boskiej. To lakoniczne zdanie mogłoby posłużyć jako cały podpis pod zdjęcie, jednak warto poświęcić temu zjawisku więcej uwagi. I to nie tylko ze względu na widoczne na fotografii zderzenie dwóch porządków i wizji świata, ale i z troski o najcenniejszy pomnik historii w Kościanie.
Wedle podań wznoszenie stojącego w centrum Kościana kościoła rozpoczęto w 1333 roku, choć pierwszy proboszcz kościański - Jakub - wzmiankowany był już przed rokiem 1289. Rozbudowywany w kolejnych stuleciach kościół dotrwał do naszych czasów dając świadectwo bogatej historii miasta i zamożności jego mieszkańców. Naszym zadaniem jest zachowanie go w jak najlepszym stanie dla przyszłych pokoleń. Bliskość ulicy o dużym natężeniu ruchu z pewnością mu nie służy. Tym bardziej niewskazana jest zamiana najbliższego otoczenia kościoła w parking.Terenu przykościelnego strzegą znaki zakazu wjazdu, które wielu kierowców ignoruje. Czy to z braku miejsc w strefie parkowania, czy też z chęci zaoszczędzenia kilku złotych na opłacie parkingowej. Stoją tam bezkarnie, ponieważ ani policja, ani straż miejska nie mogą interweniować na prywatnym terenie. Zaś pazerni na kilka złotych kierowcy ufają w dobre serce właściciela, który nie zadzwoni na policję z prośbą o pomoc. I stan ten trwa od lat.
Najwyższy czas to zmienić i to bez potrzeby ciągłego wzywania przez parafię służb mundurowych. Wystarczy zmienić oznakowanie placu wokół kościoła. Problem rozwiąże ustawienie znaku D40 oznaczającego strefę zamieszkania. Uniemożliwia on parkowanie poza miejscami w tym celu wyznaczonymi, ale również pozwala na interwencję policji i straży miejskiej nawet na terenie nie będącym drogą publiczną. Przechodzące obok fary patrole będą mogły wystawiać mandaty kierowcom, którzy zaparkowali auta na przykościelnym placu. Jedynym wystarczy pierwszy mandat, inni oduczą się po dwóch lub trzech. Prędzej czy później kierowcy obliczą, że parkowanie pod farą jest zbyt kosztowne.
Apelujemy zatem o rozwiązanie tego problemu, abyśmy kolejnym pokoleniom przekazali świątynię w jak najlepszym stanie.
A dostawca prezerwatyw? Póki co parkuje przed kościołem regularnie, licząc zapewne na to, że nikt mu nic nie zrobi. Może nadszedł czas, aby się zdziwił? (s)
GK nr 34/2010
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Znakii nie pomagają, Łańcuchy też. Jaki jest status tych znaków drogowych? Dlaczego policja nie karze mandatami. Samochody w tym miejscu to brak poszanowania dla pochowanych tam zmarłych.