Magazyn koscian.net

2010-08-24

Alkohol na zabawach nadal nielegalny

Nie może być bali alkoholowych w szkołach. Ministerstwo zdrowia opowiedziało się stanowczo przeciw zmianom w ustawie o wychowaniu w trzeźwości. - Braki finansowe w polskich szkołach nie mogą stać się powodem swoistego dualizmu dorosłych - napisał w imieniu ministra zdrowia - podsekretarz stanu Marek Haber

Interpelację w tej sprawie w Senacie RP złożyła senator Małgorzata Adamczak. Wszystko po tekście ,,GK’’ ze stycznia tego roku pt. ,,Niech żyje bal’’ (http://www.koscian.net/Niech_zyje_bal!,3411.html). Zwróciliśmy w nim uwagę na powszechne w powiecie kościańskim organizowanie w szkołach zakrapianych bali karnawałowych. Co prawda wszyscy organizatorzy deklarują, że alkoholu nie podają, a jeśli on znajduje się na stołach, to przynoszą go na własną odpowiedzialność sami goście.

- Rewidować wchodzących przecież nie mamy prawa – odpowiadała nam wówczas jedna z dyrektorek szkół, w których zabawa się odbyła.

Jednak na żadnym plakacie organizatorzy nie zastrzegają, że impreza w szkolnym budynku jest bezalkoholowa. A na stołach zwykle stawia się kieliszki i literatki. Bezalkoholowa impreza po prostu nie ma większych szans powodzenia. I tu mamy pat. Prawo bowiem jest w tej materii bezwzględne. Nie wolno!

- Absolutnie i nie ma od tego ucieczki. Żadne zarządzenie lokalnych władz prawa do spożywania alkoholu w szkole nikomu nie da. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości jest bezlitosna: ,,Zabrania się sprzedaży, podawania i SPOŻYWANIA napojów alkoholowych: na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek oświatowo-wychowawczych, opiekuńczych i domów studenckich’’. Nie wolno. Sprawdzałem już w Państwowej Agencji do Spraw Rozwiązywania - Problemów Alkoholowych w Warszawie i oni potwierdzają – NIE i kropka. To jest łamanie prawa – mówił kategorycznie Ireneusz Krzysiak, szef Miejskiej Komisji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Kościanie.

O możliwość chwilowego uchylenia prawa – na jedną noc – dopytywała właśnie senator Adamczak. Odpowiedź ministerstwa zdrowia nie pozostawia złudzeń:

,,Opowiadam się w sposób jednoznaczny przeciw możliwości wprowadzenia zmian w ustawie z dnia 26 października 1982 roku o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi umożliwiających uzyskiwanie jednorazowych zezwoleń przez szkoły oraz inne placówki oświatowo-wychowawcze na organizowanie imprez z możliwością wniesienia alkoholu. (…) Nie tylko ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, ale także przyjęta przez Sejm RP uchwała z dnia 18 lutego 2000 r. proklamująca Polską Deklarację w Sprawie Młodzieży i Alkoholu podkreślają szczególne znaczenie ochrony młodych ludzi przed promowaniem postaw związanych z piciem alkoholu. Polska deklaracja stwierdza, że ,,Wszystkie dzieci i młodzież mają prawo do życia w środowisku rodzinnym, szkolnym i lokalnym, wolnym od zagrożeń związanych z piciem alkoholu, a obowiązkiem dorosłych, jest im to zapewnić. Podobne zapisy (…) znajdują się także w europejskich dokumentach (…). Braki finansowe w polskich szkołach nie mogą stać się powodem swoistego dualizmu dorosłych, polegającego z jednej strony na realizacji działań i programów profilaktycznych dla młodzieży podczas zajęć lekcyjnych, a z drugiej strony promocji zachowań związanych ze spożywaniem alkoholu w godzinach wieczornych czy podczas weekendów’’.

To oczywiście nie uniemożliwia organizacji zabaw na szkolne cele, ale powinny one odbywać się poza szkolnymi zabudowaniami. Tak zresztą na przykład zorganizowano wygibasy na potrzeby SP Borowo (23 stycznia w czempińskim Koguciku), SP Stary Lubosz (9 stycznia w sali wiejskiej), ZS Krzywiniu (16 stycznia – sala wiejska), ZS nr 1 w Kościanie (23 stycznia w KOK-u) czy ZS nr 3 w Kościanie (23 stycznia w sali ,,sanatorium”). Zysk z takiej zabawy zazwyczaj mniejszy, bo trzeba zapłacić za wynajem sali, ale nie grozi nam nalot policyjny na popijających gości – co trudno sobie wyobrazić, ale w imię prawa jest możliwym. Zwłaszcza po telefonicznym zgłoszeniu kogoś „zatroskanego”.

I na koniec – podkreślmy - zabawy te to często jedyny spory zastrzyk finansowy dla rad rodzicielskich i dzięki nim w jednych szkołach toczą się remonty, w innych dzieci dostają prezenty z okazji Dnia Dziecka, dofinansowuje się wycieczki, kupuje książki do szkolnej biblioteki, nagrody motywacyjne dla najlepszych uczniów, stroje sportowe dla młodej drużyny, lekarstwa do szkolnej apteczki, sprzęt edukacyjny, monitoring … itd. Samo dobro okupione ciężką pracą kilkunastu zaangażowanych w życie szkoły rodziców. (Al)

Gazeta Kościańska nr 33/ 2010

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (6)

w dniu 24-08-2010 17:15:16 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Szkoły to nie prywatne folwarki... Pań Dyrektor

Szkoły to nie prywatne folwarki... Pań Dyrektor

w dniu 24-08-2010 18:24:07 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Ale przepis uniemożliwiający wydawanie jednorazowych pozwoleń na organizację takich zabaw (z alkoholem) jest durny. Państwo udaje świętszego od papieża

Ale przepis uniemożliwiający wydawanie jednorazowych pozwoleń na organizację takich zabaw (z alkoholem) jest durny. Państwo udaje świętszego od papieża

w dniu 25-08-2010 21:10:07 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Ano durny przepis. Zorganizowanie przez szkołę zabawy czy to sylwestrowej czy to innej - jakby nie patrzeć spory zastrzyk gotówki. Do tego nie ma tutaj nic ani dyrektor ani rada rodziców- nikt z tych pieniędzy nie uszczknie ani grosza. Pragnę równiez zauważyć iż to sami rodzice poświęcają się w noc sylwestrową i obsługują czasami impreze czy pomagają. Pieniądze ,która szkoła "zarobiła" z zabawy szły na potrzeby szkoły niejednokrotnie wydawane były dla uczniów , których rodzice mają problemy finansowe. Pieniądze szły na różne inne ważne sprawy dla szkoły a jak wiadomo oświata boryka się z notorycznym brakiem gotówki. Myślę ,że dopóki w szkole nie ma uczniów jest ona tylko budynkiem. I tak w przerwie świątecznej gdzie nie przebywają uczniowie nie widzę nic nagannego w zorganizowaniu takowej imprezy. A co ministerstwo na to kiedy na terenie szkoły uczniowie piją, palą i biorą narkotyki? Nie ma co tutaj debatować ale prywaciarze zajmujący sie organizowaniem sylwestrów itp zacierają ręce, że szkoły wypadną z obiegu. Gdyby się tak uczepić to co niektóre sklepy musiały by wycofać alkohol ponieważ są za blisko szkoły aby go sprzedawać.Paranoja.

Ano durny przepis. Zorganizowanie przez szkołę zabawy czy to sylwestrowej czy to innej - jakby nie patrzeć spory zastrzyk gotówki. Do tego nie ma tutaj nic ani dyrektor ani rada rodziców- nikt z tych pieniędzy nie uszczknie ani grosza. Pragnę równiez zauważyć iż to sami rodzice poświęcają się w noc sylwestrową i obsługują czasami impreze czy pomagają. Pieniądze ,która szkoła "zarobiła" z zabawy szły na potrzeby szkoły niejednokrotnie wydawane były dla uczniów , których rodzice mają problemy finansowe. Pieniądze szły na różne inne ważne sprawy dla szkoły a jak wiadomo oświata boryka się z notorycznym brakiem gotówki. Myślę ,że dopóki w szkole nie ma uczniów jest ona tylko budynkiem. I tak w przerwie świątecznej gdzie nie przebywają uczniowie nie widzę nic nagannego w zorganizowaniu takowej imprezy. A co ministerstwo na to kiedy na terenie szkoły uczniowie piją, palą i biorą narkotyki? Nie ma co tutaj debatować ale prywaciarze zajmujący sie organizowaniem sylwestrów itp zacierają ręce, że szkoły wypadną z obiegu. Gdyby się tak uczepić to co niektóre sklepy musiały by wycofać alkohol ponieważ są za blisko szkoły aby go sprzedawać.Paranoja.

w dniu 25-08-2010 23:32:38 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Cieszę się, że nasz przedstawiciel w parlamencie podejmuje ważne sprawy na forum! Oby tak dalej, ma Pani mój głos także za działalność na rzecz osób niepełnosprawnych.

Cieszę się, że nasz przedstawiciel w parlamencie podejmuje ważne sprawy na forum! Oby tak dalej, ma Pani mój głos także za działalność na rzecz osób niepełnosprawnych.

w dniu 27-08-2010 15:47:45 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

twarde prawo, ale prawo, przepisow nalezy przestrzegac Panie/Panowie Dyrektorzy szkół, a co na to organ prowadzący?

twarde prawo, ale prawo, przepisow nalezy przestrzegac Panie/Panowie Dyrektorzy szkół, a co na to organ prowadzący?

w dniu 29-08-2010 23:24:54 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Twarde? Durne prawo, ale (tu masz rację) prawo. I dlatego dobrze, że pani senator proponuje zmianę. Źle, że państwo nadal zamierza być wszechwiedzące i dbające o nas wbrew naszej woli. Zero logiki, maks obłudy.

Twarde? Durne prawo, ale (tu masz rację) prawo. I dlatego dobrze, że pani senator proponuje zmianę. Źle, że państwo nadal zamierza być wszechwiedzące i dbające o nas wbrew naszej woli. Zero logiki, maks obłudy.

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.226.82.90

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.