Magazyn koscian.net
2010-08-18Wędlina z bakterią?
Przez jedenaście dni nikt nie poinformował Powiatowego Lekarza Weterynarii o stwierdzeniu skarżeniu wody bakterią z grupy coli w Zakładach Mięsnych Smolarek w Kościanie. Pod koniec lipca wprowadzono tam zakaz produkcji
Zakłady Mięsne Smolarka to firma rodzinna. Działa od 1990 roku. Zajmuje się produkcją mięsa, wędlin, podrobów i wyrobów garmażeryjnych. Spełnia wymogi niezbędne do produkcji na rynek Unii Europejskiej. Zaopatruje hurtownie i sklepy detaliczne.- To był pierwszy taki przypadek w naszym zakładzie – informuje Monika Kopienka-Staśkiewicz, specjalista ds. jakości w Zakładach Mięsnych Smolarek. - Badanie wody przeprowadzamy zgodnie z harmonogramem. Próbki pobierane są naprzemiennie z czterdziestu punktów na terenie zakładu. Już po pierwszym badaniu staraliśmy się ustalić przyczynę skażenia wody.
Występowanie bakterii stwierdzono po pobraniu wody z terenu zakładu 12 lipca. Próbki zostały przebadane przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Lesznie, Oddział Laboratoryjny Laboratorium Badania Wody i Gleby. Pobrali je pracownicy kościańskiej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Kolejne badanie przeprowadzono dwa dni później. Wynik ponownie był pozytywny. W kolejnych próbkach pobranych 16 lipca bakterie coli nadal występowała. Badanie powtórzono jeszcze 21 lipca i 23 lipca. Tymczasem pełniący nadzór nad zakładem, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kościanie o skażeniu wody został poinformowany dopiero 24 lipca. Taką informację telefonicznie przekazał dyrektor kościańskiego sanepidu Piotr Zielonka.
- Bakterii coli w wodzie być nie może – wyjaśnia Tadeusz Grygier, Powiatowy Lekarz Weterynarii. - Zasada jest taka, że gdy woda jest skażona to zarówno sanepid, jak i podmiot, gdzie skażenie wykryto powinny niezwłocznie powiadomić o tym Powiatowego Lekarza Weterynarii, ponieważ ma to wpływ na zdrowie ludzi.
Bakteria coli może wywoływać zatrucia przewodu pokarmowego. 26 lipca Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kościanie wydał decyzję administracyjną nakazującą wstrzymanie produkcji w Zakładach Mięsnych Smolarek. Było to podyktowane obawą o zdrowie konsumentów. Nie wszystkie produkty wytwarzane w tym zakładzie podlegają obróbce termicznej. Decyzja została cofnięta, gdy okazało się, że w próbkach wody pobranych w zakładzie 23 lipca bakterii już nie stwierdzono.
Dlaczego informacja tak późno dotarła do instytucji nadzorującej produkcję w zakładzie? Powiatowy Lekarz Weterynarii Tadeusz Grygier uważa, że powinna ją przekazać instytucja, która badanie przeprowadzała. Jego zdaniem bez winy nie jest również właściciel zakładu.
- To były badania wykonywane w ramach wewnętrznej kontroli – informuje Piotr Zielonka, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemilogicznej w Kościanie. - Pierwsze kroki powinny należeć do właściciela. Bylibyśmy do tego zobowiązani, gdyby badania przeprowadzono w ramach nadzoru bieżącego.
Jako przykład dyrektor Zielonka wskazuje ubiegłoroczny przypadek, gdy bakterię coli stwierdzono w hydroforni na Osiedlu Jagiellońskim. Wówczas informacja została natychmiast przekazana do Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kościanie.
- Wędliny poddawane są obróbce termicznej. Zupełnie inna sytuacja jest w przypadku wody w wodociągach, gdzie istnieje możliwość spożycia wody surowej – przekonuje dyrektor Zielonka.
Zatruć pokarmowych po spożyciu wędlin nie odnotowano.
Skąd skażenie wody w zakładzie? Pojawiła się hipoteza, że bakteria coli mogła pochodzić z wodociągów. 12 lipca na ulicy Kopernika, w pobliżu Zakładów Mięsnych Smolarka, doszło do awarii wodociągu.
- Woda wydobywała się pod ciśnieniem rzędu kilku atmosfer. Nie było ingerencji wewnątrz rurociągu. W miejscu rozszczelnienia została założona opaska – dementuje Leszek Zamelczyk, kierownik Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kościanie. Jego zdaniem źródła skażenia należy szukać w sieci wewnętrznej zakładu.
Miejskie „wodociągi” badanie wody przeprowadzają na bieżąco. Gdyby doszło do skażenia, występowanie bakterii coli stwierdzono by w większej ilości miejsc. Po otrzymaniu informacji od sanepidu MZWiK wykonał badania wody. Próbki pobrano 26 lipca na wejściu do Zakładów Mięsnych Smolarek i dodatkowo u dwóch mieszkańców ul. Niemcewicza. Bakterii coli nie stwierdzono. Próbki trafiły do tego samego laboratorium, w którym przeprowadzano badania wody z Zakładów Mięsnych Smolarek. (h)
GK nr 32/2010
Zgłaszasz poniższy komentarz:
A to Polska właśnie