Magazyn koscian.net
2010-08-24Nurkowanie pod dachem
W minionym tygodniu na kościańskim basenie rozpoczęły się zajęcia z nurkowania. To kurs podstawowy Open Water Diver (OWD). Prowadzi je Artur ,,Franz’’ Józefowski ze Szkoły Nurkowania ,,Wielki Błękit’’, na co dzień strażak-ratownik w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kościanie, starszy ratownik WOPR, instruktor pływania i nurek MSWiA. To nowa oferta mająca przyciągnąć na basen więcej miłośników wodnej rekreacji
- Artur Józefowski, który jest u nas instruktorem pływania, starał się o dotacje na otwarcie własnej szkoły nurkowania. Zaproponowałem mu wspólny biznes, czyli prowadzenie kursów nurkowania na wyłączność – informuje Przemysław Korbik, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kościanie, dodając, że pierwsze rozmowy przeprowadzili w styczniu, a po uzyskaniu zgody burmistrza, na przełomie marca i kwietnia, zaczęli kompletować niezbędny sprzęt. MOSiR zakupił bowiem pięć kompletów do nurkowania, w tym automaty do oddychania, skafandry mokre i jackety (kamizelki). Sprzęt ABC, czyli maskę, fajkę i płetwy każdy z kursantów musi zakupić sobie sam. To wydatek rzędu 200-250 zł. Komplet sprzętu do nurkowania kosztuje około 6 tys. zł. – Nam udało się wynegocjować ceny znacznie niższe.Kurs OWD jest najpopularniejszym kursem dla początkujących nurków. Początkowo zainteresowanie wzięciem udziału w kursie wyraziło 18 osób. Ostatecznie zapisało się 8 osób powyżej 15 roku życia. Każda musiała przedstawić stosowne zaświadczenie lekarskie.
- Jeśli ktoś ma skrzywioną przegrodę nosową lub problemy z zatokami to nie może uczyć się nurkowania. Wszystkich swoich kursantów wysyłam do Poznania do Macieja Lichaja, lekarza klubowego. Jeżeli zaświadczenie podpisuje lekarz rodzinny, to kursant musi podpisać dodatkowo oświadczenie, że jest w pełni świadomy ryzyka i ponosi pełną odpowiedzialność za siebie – podkreśla Artur Józefowski.
Zajęcia prowadzi Artur Józefowski, nurek zawodowy. Trzy stopnie nurkowe uzyskał w kościańskim klubie płetwonurków Triton. Kurs obejmuje zajęcia teoretyczne (5 półtoragodzinnych modułów) i praktyczne (pięć półtoragodzinnych zajęć na basenie i cztery półtoragodzinne zajęcia na wodach otwartych w Giewartowie).
Na basenie w praktyce sprawdzają teorie, jakie poznali podczas wykładów, opanowują podstawowe umiejętności nurkowania najpierw ze sprzętem ABC, a potem z pełnym oprzyrządowaniem. Wszystko to wykorzystają później na wodach otwartych, gdzie nie ma tak dobrej widoczności jak na basenie, gdzie jest inne dno i temperatura wody, jest więc dużo trudniej.
- Kursanci uczą się stateczności, muszą wiedzieć, że płuca są jak bojka, gdy wypuszczą powietrze idą na dno, a jak nabiorą – w górę. To muszą najpierw opanować. To wydaje się oczywiste, ale jest trudne do wykonania. Zanim kursanci zanurkują w wodach otwartych, muszą opanować wszystkie techniki na basenie. Jeśli ktoś nie radzi sobie na wodach otwartych, to zwiększam mu liczbę zajęć, bo muszę być pewny, że sobie poradzi – przekonuje instruktor, dodając, że najtrudniejsze do opanowania jest rozebranie całego sprzętu pod wodą, a następnie ponowne ubranie, z odnalezieniem automatu włącznie. – Podczas pierwszych prób nurek szybko oddycha i butla nie starcza na długo, ale z czasem może wystarczyć na 40 minut, a nawet półtorej godziny. W nurkowaniu bardzo ważny jest system partnerski, nie ma samowolki. Zawsze – dla bezpieczeństwa - należy nurkować z zaufaną osobą, która też ma certyfikat. Razem zawsze jest raźniej i czujemy się pewniej.
Po zakończeniu szkolenia kursanci zdają egzamin teoretyczny. Kto go zaliczy, zdobywając minimum 75%, przystępuje do części praktycznej, którą przeprowadza się na wodach otwartych. Jak przyznaje instruktor, zdecydowanie więcej osób nie zdaje części teoretycznej. Jest oczywiście możliwość poprawki.
- Nurkowanie to przyjemny sport dla całej rodziny, ale trzeba przy tym myśleć, bo w przeciwnym razie może dojść do tragedii – przestrzega ,,Franz’’.
Kurs kosztuje 1200 zł. W tej cenie uczestnicy mają opłacony wstęp na basen, wyjazdy do Giewartowa, ładowanie butli i materiały szkoleniowe. Dodatkowe 100 zł muszą zapłacić za międzynarodowy certyfikat, który uprawnia do nurkowania z partnerem bez nadzoru do maksymalnej głębokości 18 metrów i to na całym świecie, upoważnia też do wypożyczenia sprzętu do nurkowania.
W Polsce jest sporo atrakcyjnych miejsc – oprócz morza także jeziora, w których można nurkować. Najbliżej Kościana bazy nurkowe znajdują się w Ińsku, Bornym Sulinowie, Powidzu, Giewartowie i Jaworznie.
- Szkołę nurkowania otwarłem, aby dać ludziom możliwość aktywnego wypoczynku w fascynującym podwodnym świecie – mówi instruktor, dodając, że nurkować może każdy, nawet osoby, które nie pływają dobrze. – Założeniem kursu jest nie tylko nauka nurkowania, ale także sprawienie przyjemności jego uczestnikom, którzy w prosty sposób mogą zdobyć odpowiednią wiedzę.
Artur Józefowski równocześnie prowadzi też kurs nurkowania dla dzieci. Bierze w nim udział trójka dzieci w wieku od 10 do 15 lat, które nurkować będą mogły tylko pod opieką osoby pełnoletniej z uprawnieniami.
- Kursy nurkowania możemy prowadzić przez cały rok. Wszystko zależy od ilości chętnych – stwierdza dyrektor Korbik, zdradzając, że sam zamierza się zapisać na taki kurs.– Kto chce sprawdzić, czy nurkowanie mu się spodoba może zakupić lekcję próbną za 150 złotych.
Zapisy na drugi kurs organizowany przez MOSiR już trwają. Niewykluczone, że w kościańskim MOSiR-ze powstanie wypożyczalnia sprzętu do nurkowania. (kar)
Gazeta Kościańska nr 33/2010