Magazyn koscian.net
2010-02-11Deklaracje przyjaźni
Do sześciu miast partnerskich Kościana ma dołączyć siódme, tureckie Bagcilar. Po pierwszej wizycie samorządowców i kościańskich parlamentarzystów w Turcji część radnych zadawała sobie pytanie, jaki sens ma podpisywanie kolejnej umowy. Po wyjaśnieniach, w grudniu ubiegłego roku prawie jednogłośnie wyrazili wolę nawiązania kontaktów partnerskich. Co ich przekonało?
Aspirująca do członkostwa w Unii Europejskiej Turcja od lat prowadzi intensywne działania mające poprawić jej wizerunek i zwiększać wymianę gospodarczą z krajami wspólnoty. Nasiliły się one po przyznaniu Turcji przez UE środków przedakcesyjnych, z których można finansować między innymi projekty współpracy pomiędzy gminami. Dużą aktywność w pozyskiwaniu partnerów w Polsce wykazuje Europejska Rada Tureckiej Współpracy Biznesowej (ATiK), w ramach której działa między innymi Polsko-Tureckie Stowarzyszenie Przyjaźni i Biznesu ATiK. To właśnie kontakty tego stowarzyszenia z kościańskimi parlamentarzystami, Małgorzatą Adamczak i Wojciechem Ziemniakiem, zaowocowały pierwszym wyjazdem samorządów z powiatu kościańskiego do Turcji.Efektem spotkań zainicjowanych przez ATiK było podpisanie przez samorządy Gminy Kościan i miasta Pursaklar listów intencyjnych, w których władze zadeklarowały, że ,,na płaszczyźnie wzajemnej równości i wzajemnych korzyści chcą prowadzić przyjacielską wymianę i współpracę dla zapewnienia dalszego dobrobytu i rozwoju obu samorządów w dziedzinie gospodarki, handlu, nauki, kultury, edukacji i usług turystycznych.’’
Podobny list podpisał przewodniczący Rady Miejskiej Kościana, czego następstwem było podjecie przez radę uchwały o woli nawiązania kontaktów partnerskich z turecką gminą Bagcilar.
- Turcja bardzo chce wejść do Unii. Nawiązuje szereg kontaktów z miastami w Polsce – wyjaśniał w maju ubiegłego roku przewodniczący Rady Miejskiej Kościana, Piotr Ruszkiewicz. - Współpracując z Turcją mamy szansę sięgnąć po środki przedakcesyjne.
I to jest – zdaniem samorządowców - koronny argument przemawiający za podpisaniem umowy o współpracy. Głównym celem nawiązania kontaktów z Turcją jest możliwość sięgnięcia po środki unijne.
- Dla przykładu Krotoszyn otrzymał dwieście tysięcy euro właśnie dlatego, że podpisał umowę o współpracy partnerskiej. Są to środki, z których korzysta i jedna, i druga strona. Początkiem formalnym, który umożliwia sięgnięcie po te środki, jest umowa partnerska. Przykładem wykorzystania tych środków jest wyjazd naszych samorządowców, który był niemal w całości sfinansowany ze środków europejskich. Nie obciążył budżetu miejskiego. W związku z tym mamy nadzieję, że ta współpraca będzie bardzo owocna – przekonywał radnych w maju ubr. Maciej Kasprzak, wiceburmistrz Kościana.
W grudniu podjęto uchwałę i pozostaje jedynie czekać na ruch tureckiego samorządu, który pisać będzie projekty współpracy. Jeśli któryś zostanie dofinansowany przez UE skorzystają z tego i kościaniacy.
- Równie ważny jest kontakt przedsiębiorców, o który dba ATiK, i który może być elementem współpracy miast. Turcy z roku na rok poszerzają swoje inwestycje w Polsce i niewykluczone, że zainwestują także w naszym powiecie. Im więcej bezpośrednich kontaktów, tym więcej szans na inwestycje – przekonuje Maciej Kasprzak.
Radnych przekonał, choć nie wszystkich. Uchwały nie poparł radny Teodor Kubacki. Dlaczego?
- Wstrzymałem się od głosu ponieważ nie jestem dziś przekonany do idei partnerstwa gmin, choć na początku lat dziewięćdziesiątych byłem zaangażowany w jej realizację. Marzyłem o prawdziwym partnerstwie i prawdziwych więzach pomiędzy mieszkańcami. Wierzyłem w to, gdy nasi partnerzy z holenderskich gmin Nederlek i Krimpen zaczęli współpracę od przyjacielskich gestów pomocy. Otrzymaliśmy wóz strażacki i samochód dla ośrodka rehabilitacji. Była szansa na tworzenie więzi pomiędzy społecznościami trzech gmin. Później zaczęto mnożyć umowy i dziś każdy kolejny burmistrz z trudem jest w stanie złożyć oficjalne wizyty w każdej gminie. Przetrwały oczywiście kontakty różnych środowisk, ale nie są już one aktywnie wspierane przez samorząd. Mamy po prostu zbyt wielu partnerów – uważa Teodor Kubacki.
Zwolennicy kolejnej umowy uważają, że warto podejmować każde działanie, które nie obciąża budżetu gminy, a daje szansę na pozyskanie pieniędzy. Nawet jeśli cała współpraca zakończy się tylko na kilku wymianach młodzieży, za które zapłaci UE to i tak warto. Właśnie dla tej młodzieży.
- Turcy mają dostęp do środków przedakcesyjnych i z nich skorzystają. Warto, aby z części tych pieniędzy mogli skorzystać mieszkańcy Kościana – mówi wiceburmistrz Kasprzak. – Nie tylko my tak myślimy. Umowy z tureckimi gminami podpisało już kilkadziesiąt samorządów w Polsce.
Trudno odmówić racjonalności takiej kalkulacji. Może ona przynieść wymierne korzyści, choć sama idea partnerstwa miast wydaje się zamierać. Wystarczy sprawdzić co kościaniacy wiedzą o sześciu zagranicznych partnerach miasta. Z pewnością o Kościanie niewiele mogą także powiedzieć mieszkańcy niemieckich, holenderskich, rosyjskich i czeskich miast, które uroczyście zadeklarowały nam przyjaźń. Na stronie internetowej Kościana informacje o partnerach są skromne, a opisy wzajemnych relacji kończą się na roku 2004. Z tych, które opisano można wyczytać, że najczęstszą formą ,,współpracy’’ w tym wieku były wizyty oficjalnych delegacji, które w swej istocie są finansowanymi przez podatników wyjazdami turystycznymi. Na szczęście kontakty partnerskie nie okazały się zupełnie bezowocne. Miejsce oficjalnej współpracy zastąpiły bezpośrednie kontakty niektórych środowisk. Co prawda skala tych kontaktów jest niewielka, ale jakiś ślad dawnych idei pozostał.
Paweł Sałacki
GK 7/2010
Zgłaszasz poniższy komentarz:
"...Po pierwszej wizycie samorządowców i kościańskich parlamentarzystów w Turcji część radnych zadawała sobie pytanie, jaki sens ma podpisywanie kolejnej umowy..." A ma sens i to nie byle jaki. Liczne delegacje tzw. "działaczy samorządowych" w atrakcyjny turystycznie rejon za friko ;-) A to, że środki unijne, zamiast na inne potrzeby miasta i jego mieszkańców przeznacza się na rzeczy, z których Kościan niewiele skorzysta, oczywiście schodzi na plan dalszy. Konia z rzędem kto wskaże jakąś, w miarę wymierną korzyść, poza urzędniczym bełkotem pełnym frazesów, wynikającą z partnerstwa z Bagcilar.