Magazyn koscian.net
30 sierpnia 2011Ekspert szuka przyczyny
Dlaczego przy większych opadach deszczu woda zagraża drodze krajowej nr 5? Na to pytanie odpowiedzi będzie szukał ekspert powołany przez Urząd Miejski w Kościanie. Miejscy urzędnicy mają nadzieję, że on też wskaże rozwiązania, które zapobiegną takim sytuacjom w przyszłości
Woda zagraża „piątce”
Od marca ubiegłego roku miejscy urzędnicy nie mają wątpliwości. Na terenie sąsiadującym bezpośrednio z drogą krajową nr 5 i ul. Śmigielską w Kościanie zakłócone zostały stosunki wodne. Skutek? Niewiele wówczas brakowało do tego, żeby woda spływająca z pól wdarła się na „piątkę”. Ul. Śmigielska nie miała tyle szczęścia. Woda zalała kilkudziesięciometrowy odcinek jezdni.
Woda z pól położonych przy „piątce” powinna przedostać się rowem na drugą stroną drogi, a później do rowów melioracyjnych biegnących w stronę Czarkowa i Nacławia. Jednak na „klinie” pomiędzy ul. Śmigielską a obwodnicą Kościana przebudowany został system odprowadzania wody.
Nad rozwiązaniem problemu głowiło się kilka instytucji: Urząd Miejski w Kościanie, Starostwo Powiatowe w Kościanie, Spółka Wodna Melioracji Nizin Obrzańskich, Zarząd Dróg Powiatowych, rejon leszczyński Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Kiełczewie i strażacy z kościańskiej PSP.
Urząd Miejski Kościana wszczął postępowanie administracyjne w oparciu o art. 29 prawa wodnego. Wynika z niego, że właściciel nieruchomości nie może zmieniać stosunku wody na gruncie, a zwłaszcza kierunku odpływu znajdującego się na jego gruncie wody opadowej ani kierunku odpływu źródeł ze szkodą dla gruntów sąsiednich. Zgodnie z przepisami to na właścicielu gruntu ciąży obowiązek usunięcia przeszkód w odpływie wody. Jeżeli zmiany stanu wód są szkodliwe dla gruntów sąsiednich, burmistrz może nakazać przywrócenia stanu pierwotnego lub wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom.
Burmistrz Kościana decyzją z 7 lipca nakazał właścicielowi nieruchomości uregulowanie przepływu wód pomiędzy drogą krajową nr 5 a ul. Śmigielską w Kościanie. Miało to nastąpić poprzez wykonania rurociągów o odpowiednich parametrach.
Podejście drugie
Właściciel nieruchomości, na której miało dojść do zakłócenia stosunków wodnych, odwołał się od decyzji burmistrza do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Organ odwoławczy utrzymał decyzję włodarza. Właściciel nie dał za wygraną. Zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Dopiął swego. Sąd uchylił decyzję. Wskazał na zbyt małą ilość dowodów świadczących o winie właściciela działki. To oznaczało powrót do punktu wyjścia.
Urzędnicy również nie dali za wygraną. Znalezienie przyczyn gromadzenia się wody przy „piątce” zlecono ekspertowi.
- To biegły sądowy z 37-letnim stażem. Chce przebadać cały ciąg od drogi krajowej nr 5 przez Czarkowo i Nacław aż do ujścia do Obry. W tym tygodniu rozpoczyna pracę. Jego opinia będzie podstawą do wszczęcia postępowania administracyjnego – wyjaśnia Jerzy Frąckowiak, naczelnik Wydziału Działalności Gospodarczej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Kościanie.
Worki wciąż stoją
Po lipcowych ulewach woda ponownie zaczęła wdzierać się na krajową „piątkę”. Ponownie interweniowali strażacy. Mundurowi jezdnię zabezpieczyli workami z piaskiem. Konieczne okazało się sprowadzenie ze Śremu pompy o wysokiej wydajności. Blisko dobę tłoczono wodę z rozlewiska na drugą stronę „piątki”. Strażacy udrożnili także jeden przepust. Worki z piaskiem na poboczu drogi stoją do dziś. Jak długo będą jeszcze potrzebne? (h)
GK nr 34/2011
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Zatrudnijcie pana Nadobnika. On jest najlepszy na wszystko. Już w dziwny sposób prowadzi wszystkie prace w mieście, niech weźmie i to.