Magazyn koscian.net
11 stycznia 2011Integracja zdała egzamin
Pół roku temu wysiłkiem samorządów, straży pożarnej i szpitala otwarto w Kościanie nowoczesne Zintegrowane Stanowisko Dyspozytorskie obsługujące telefony alarmowe 112, 998 i 999. W jednym pomieszczeniu pracują dyspozytorzy straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. Sprawdziliśmy jak system się sprawuje i kiedy wojewoda zamierza go osłabić odbierając Kościanowi dyspozytorów pogotowia
Gdy latem uroczyście otwierano stanowisko dyspozytorskie pozytywne nastroje samorządowców powiatu kościańskiego ostudził Wojewoda Wielkopolski, który ogłosił reformę systemu ratownictwa medycznego. Zakładała ona, że od pierwszego stycznia 2011 roku stu czternastoma karetkami w Wielkopolsce zarządzać miało tylko pięciu dyspozytorów. Oznacza to, że z nowego stanowiska dyspozytorskiego w Kościanie zniknąć miał dyspozytor pogotowia. I choć znający administracyjne realia samorządowcy nie wierzyli w możliwość stworzenia nowego systemu w sześć miesięcy, to niesmak tych, którzy wydali setki tysięcy złotych na poprawę bezpieczeństwa w powiecie kościańskim pozostał.
Administracja rządowa nie zdążyła przygotować reformy i przesunęła jej wprowadzenie na 1 lipca br. Do tego czasu Zintegrowane Stanowisko Dyspozytorskie w Kościanie działać będzie jak dotychczas. A jak działa i czy rzeczywiście podniosło sprawność służb ratowniczych sprawdziliśmy w ostatnich dniach 2010 roku.
Jak to działa?
Przygotowania do uruchomienia Zintegrowanego Stanowiska Dyspozytorskiego w siedzibie Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Kościanie rozpoczęto w 2007 roku. Zamontowano wówczas agregat prądotwórczy dużej mocy zapewniający straży niezależne zasilanie. W kolejnych latach wyremontowano pomieszczania, a na końcu zmodernizowano sieć teleinformatyczną. Kilkanaście urządzeń, które obsługiwał dyspozytor straży pożarnej zastąpiono jednym.
- Nowoczesna konsola z dotykowym ekranem spełnia jednocześnie rolę aparatu telefonicznego, radiotelefonu, książki telefonicznej, rejestratora rozmów oraz umożliwia selektywne alarmowanie. Poprzez jedno kliknięcie możliwe jest włączenie syreny w dowolnej z jedenastu strażnic Ochotniczej Straży Pożarnej na terenie powiatu. Dyspozytor może prawie jednocześnie wykonywać kilka czynności, do których potrzebował wcześniej kilku oddzielnych urządzeń – wyjaśnia bryg. Andrzej Ziegler, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej. - Bliskie sąsiedztwo dyspozytorów pogotowia ratunkowego i straży pożarnej sprawia, że informacje przekazywane są bardzo szybko.
Zintegrowane Stanowisko Dyspozytorskie przyjmuje zgłoszenia z numerów 998, 999 i 112. Rozmowę telefoniczną dyspozytorzy mogą przełączyć do dowolnego abonenta w kraju. Każdy numer osoby dzwoniącej jest rejestrowany (także te zastrzeżone) i dyspozytor jednym kliknięciem może ponownie połączyć się z osobą zgłaszającą zdarzenie. Konsola umożliwia także prowadzenie telekonferencji, w której uczestniczyć może kilka osób. W każdej chwili można nawiązać łączność z tłumaczem z komendy wojewódzkiej, który pomoże w rozmowie z obcokrajowcem. Równie szybko uzyskuje się połączenie z policją. Całość pracy stanowiska podlega automatycznej rejestracji.
Mniej pomyłek i szybciej
Trudno uwierzyć, że pracę dyspozytorów usprawnił już taki drobiazg, jak wygłaszana przez automat informacja dokąd się dodzwoniliśmy i że rozmowa będzie rejestrowana. Usłyszymy ją dzwoniąc pod dowolny z trzech numerów alarmowych. Prawie całkowicie wyeliminowało to połączenia pomyłkowe. Wcześniej każdy telefon musiał być odebrany, a dyspozytor musiał wygłosić regulaminową formułkę.
- W roku poprzedzającym uruchomienie stanowiska odebraliśmy około 60 tysięcy połączeń, z których aż 93 procent nie wymagało podjęcia działań ratowniczych. Dziś osoby, które omyłkowo wybrały numer rezygnują z połączenia zanim odbierzemy telefon - wyjaśnia Ziegler.
Najcenniejszą zaletą nowego systemu teleinformatycznego jest przyspieszenie reakcji służb ratunkowych.
- Odsłuchajmy rozmowę z dnia, w którym oficjalne otwarto Zintegrowane Stanowisko Dyspozytorskie. Świadek wypadku w Czempiniu dzwoni pod numer alarmowy. Opisuje zdarzenie i miejsce. W 11 sekundzie rozmowy słyszymy w słuchawce syrenę alarmową czempińskiej OSP, którą w trakcie przyjmowania informacji o wypadku uruchomiono jednym kliknięciem w kościańskim stanowisku dyspozytorskim. Często o powodzeniu akcji decydują minuty. Ten system pozwala nam szybciej rozpocząć działania – mówi zastępca komendanta kościańskiej PSP.
Inny przykład: 15 sierpnia, na krajowej „piątce” samochód osobowy zderzył się z volkswagenem transporterem. Bus przewożący sześć osób przewrócił się na lewy bok. Reakcja służb jest błyskawiczna. Pracujący w jednym pomieszczeniu dyspozytorzy straży pożarnej i pogotowia ratunkowego równocześnie kierują na miejsce ratowników. Obie służby mają pełną informację o zdarzeniu i użytych środkach. Sześciu poszkodowanych trafia szybko do szpitala...
Nowy system łączności okazał się jeszcze bardziej przydatny pięć dni później, gdy w wypadku w Śmiglu ciężko ranne zostały dwie dziewczynki. Dzięki dobrej koordynacji i łączności na miejsce szybko przybyło Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
- Przykładów skrócenia czasu reakcji i pełnej synchronizacji działań straży pożarnej i pogotowia ratunkowego mógłbym podać wiele. To dowód na to, że system działa sprawnie – dodaje Ziegler.
Wespół zespół
Strażacy chwalą sobie techniczne nowinki i nową strukturę organizacyjną. Wcześniej samotnie pełnili długie dyżury. Dziś mogą w wolnej chwili porozmawiać z dyspozytorem pogotowia, który siedzi tuż obok. Dla ludzi z pogotowia zmiana była mniej komfortowa. Wcześniej pracowali w większych zespołach. Pogotowie działa przy szpitalnym oddziale ratunkowym. Dyspozytorzy mieli kontakt z zespołami karetek i personelem oddziału. Dziś do towarzystwa mają jednego strażaka.
- Początki były trudne. Trzeba było opanować zupełnie nowy sprzęt i jakoś zadomowić się u strażaków – uśmiecha się Regina Szamańska, dyspozytor pogotowia. – Przyjęto nas bardzo dobrze i nikt nie narzeka ani na warunki, ani na atmosferę w pracy. Choć nie ukrywam, że czasem trochę nam tęskno do szpitala, w którym spędziło się kilkadziesiąt lat...
Dziś kontakt z pogotowiem, o pracy którego decydują, ogranicza się do rozmów telefonicznych. Czasem ktoś wpadnie z ,,papierami’’, czasem dyspozytorzy odwiedzą szpital.
- To prawda, że na początku były obawy, ale już ich nie ma. Dobrze nam się współpracuje ze strażakami – dodaje Hanna Tylińska, która przyszła zmienić na dyżurze Reginę Szymańską.
Być może nieco trudniej niż kiedyś jest dyspozytorom pogotowia zawiadywać z tego miejsca wyjazdami transportowymi karetek, ale nie mają wątpliwości co do usprawnienia wyjazdów ratunkowych. Te, dzięki nowej technologii i wspólnej dyspozytorni ze strażą, są szybsze.
O tym, że system działa szybciej przekonany jest także dyspozytor straży pożarnej.
- To, że pracujemy razem pozwala przyjmować zgłoszenia prawie równocześnie. Możemy je odsłuchiwać na głośnikach i równocześnie na nie reagować. Dysponujemy taką samą wiedzą, co ułatwia koordynację działań – mówi Przemysław Ruskowiak.
Lepsze wrogiem dobrego
System działa zgodnie z założeniami i wszyscy byliby zadowoleni gdyby nie plany centralizacji ratownictwa medycznego. Plany, które nie przekonują ani ratowników, ani samorządowców.
Dziś w każdym powiecie Wielkopolski znajduje się dyspozytornia i karetki pogotowia. Wzywając pomocy łączymy się z najbliższą stacją pogotowia, która wysyła na miejsce zdarzenia swoją karetkę. Zdaniem wojewody system ten jest zbyt kosztowny i mało elastyczny. Od pierwszego lipca system ma zostać scentralizowany, dzięki czemu zmniejszą się koszty działania ratownictwa medycznego, a dysponowanie karetkami ma być racjonalniejsze.
W Wielkopolsce działać ma tylko pięć dyspozytorni pogotowia. Powiat kościański obsługiwał będzie dyspozytor w Lesznie, który będzie mógł swobodnie korzystać z 13 karetek rozlokowanych w pięciu powiatach: kościańskim, gostyńskim, leszczyńskim, rawickim i śremskim.
- Z obawą obserwujemy zapowiadane zmiany dotyczące centralizacji ratownictwa medycznego – mówił już podczas otwarcia Zintegrowanego Stanowiska Dyspozytorskiego kościański starosta Andrzej Jęcz - W nowym systemie wezwania pod numery 112, 999 i 998 odbierane będą w różnych miejscach, co oznacza stratę cennych sekund na dalsze przekazywanie informacji. Dziś, dzięki naszym staraniom, wszystkie te wezwania w powiecie kościańskim odbierane są w jednym miejscu. Rozłączenie dyspozytorów wydłuży czas reakcji na wezwanie.
Podobny pogląd podczas otwarcia ZSD wyrażali wszyscy włodarze gmin powiatu kościańskiego. Obawami podzielił się wówczas także zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kościanie.
- W moim odczuciu system wydłuża drogę informacji o zdarzeniu, a więc i czas reakcji służb ratowniczych - mówił Andrzej Ziegler. - Niezwykle ważnym elementem systemu ratownictwa są dyspozytorzy, którzy powinni znać teren. Nie wiem jak poradzi sobie dyspozytor w Lesznie z nieprecyzyjnym komunikatem osoby wzywającej pomocy z terenu naszego powiatu. Nasz dyspozytor potrafi na podstawie opisu terenu wysłać ratowników we właściwe miejsce. Czy będzie to potrafił dyspozytor w Lesznie, który będzie zarządzał obszarem pięciu powiatów?
Problem ten ma rozwiązać nowy system łączności, który automatycznie będzie identyfikował miejsce, z którego dzwoni osoba wzywająca pomocy. Tyle, że jak na razie system taki nie działa. Czy powstanie za pół roku? Latem zapewniano, że będzie działał od 1 stycznia, teraz zapewnia się, że wszystko będzie gotowe na 1 lipca. Jednak do tej pory nie ogłoszono nawet przetargów na wyposażenie pięciu dyspozytorni mających obsługiwać całe województwo. Jak będzie? – zobaczymy. Do czasu zmian w powiecie kościańskim dyspozytorzy straży i pogotowia pracować będą razem.
- Bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć, że Zintegrowane Stanowisko Dyspozytorskie spełniło nasze oczekiwania i podniosło sprawność systemu ratownictwa – podsumowuje minione pół roku brygadier Ziegler.
Paweł Sałacki
Gazeta Kościańska 01/2011
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Oczywiście znów ktoś wpadł na "debilny" pomysł, przez który mogą umierać ludzie... bo przecież nie liczy się szybkość działania, szybka organizacja i szybka pomoc! Tak jak wyżej zostało napisane ciekawi mnie, czy dyspozytor będzie w stanie znać tak dobrze lokalizację miejscowości w powiecie kościańskim i jeszcze 4 innych. Bo powiat Kościan to nie tylko Kościan i duże miejscowości, ale też małe wioski! "Z obawą obserwujemy zapowiadane zmiany dotyczące centralizacji ratownictwa medycznego" - JA TEŻ! Wojewodo! Trochę rozsądku!