Magazyn koscian.net
2009-10-21Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie
Stare przyzwyczajenia kontra nowe porządki – tak w skrócie można opisać genezę sąsiedzkiego sporu, który rozgorzał pomiędzy dwoma rodzinami. Rzecz dzieje się w Kościanie na jednym z osiedli domków jednorodzinnych. Pierwsze konflikt rozstrzygał kościański sąd. W drugi wciągnięto Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Czy łatwiej swoimi problemami zainteresować instytucje wszelakie niż porozmawiać i pójść na kompromis?
Przez długi czas Kowalscy (nazwiska bohaterów sporu zostały zmienione) na tyłach swojej posesji mieli pustą działkę. Kupili ją Nowakowie z myślą o budowie domu. Już w trakcie stawiania domu pojawiła się kwestia ogrodzenia dzielącego posesje. Nowakowie obserwując codzienne życie Kowalskich, długo się nie zastanawiali. Zdecydowali się postawić wysoki, betonowy płot. Wprowadzili się. Szybko doszli do wniosku, że zachowanie sąsiadów zakłóca ich spokój. Sprawą zainteresowali kościańską Straż Miejską. Ta z kolei oskarżana o bezczynność, skierowała wniosek o ukaranie do sądu. W kwietni rozpoczął się proces. Pod koniec sierpnia zapadł wyrok. Z sąsiedzkie batalii zwycięsko wyszli Kowalscy. A Kowalscy już wcześniej nie dawali za wygraną. Nowakom postanowili odpłacić pięknym za nadobne. Przyjrzeli się budynkowi, który wyrósł na tyłach ich posesji. I doszli do wniosku, że sąsiedzi obserwują ich z okien, które „na oko” znajdują się za blisko ich nieruchomości. Swoje kroki skierowali do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.- 6 kwietnia wpłynął do nas wniosek dotyczący sprawdzenia usytuowania okien w stosunku do granicy działki – informuje Wojciech Brylczak, szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
8 maja Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego na miejscu pojawił się osobiście. Przeprowadził kontrolę. Zbadał, zmierzył, wykonał zdjęcia, sporządził protokół. Kowalscy mają dobre oko. Wynik kontroli – dwa z okien znajdują się w niewłaściwej odległości od granicy działki. Chodzi o okna na parterze i okno na piętrze. Oba od granicy działki dzieli odległość mniejsza niż wymagane prawem cztery metry. A przepisy wyraźnie mówią jaka jest minimalna odległość okna od granicy działki. W tej kwestii nie ma żadnych wyjątków. Sprawa nabierała trybu urzędowego. Dla Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego to nic nadzwyczajnego.
- Zazwyczaj sprawy zaczynają się, kiedy właściciel wnosi o wszczęcie postępowania i sprawdzenia czy okna są we właściwej odległości – stwierdza Brylczak. - Tu wchodzą w grę stosunki międzyludzkie. Zazwyczaj konflikt zaczyna się na innej płaszczyźnie.
Krok pierwszy – sprawdzenie czy dom został postawiony zgodnie z pozwoleniem na budowę. Okazuje się, że Nowakowie błędu nie popełnili. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego błędu dopatrzył się w działaniu Starostwa Powiatowego w Kościanie. Jego zdaniem wydanie pozwolenia na budowę było naruszeniem przepisów techniczno-budowlanych dotyczących warunków jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. W opinii inspektora projekt nie spełniał wymogów dotyczących odległości ścian budynku z otworami okiennymi, co powinno skutkować odmową udzielania pozwolenia na budowę. Sprawę przejął Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. Zwrócił się do Wojewody Wielkopolskiego o zbadanie legalności decyzji Starosty Kościańskiego w sprawie wydania pozwolenia na budowę. Powiatowy Inspektorat w oczekiwaniu na odpowiedź sprawę zawiesił. Pod koniec sierpnia stanowisko zajął Wojewoda Wielkopolski. Stwierdził nieważność decyzji starosty. Uznał, że pozwolenie na budowę zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa, co potwierdziła kontrola powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Ostateczną decyzję, co zrobić ze spornymi oknami w ciągu najbliższych kilku dni wyda powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego.
- To nie jest pierwsza tego typu sprawa. W tym roku były już trzy podobne przypadki. W ubiegłym cztery lub pięć – wyjaśnia Wojciech Brylczak. - Jeszcze dziesięć lat temu było ich więcej. Mamy plan kontroli projektów w budowie. Można to powstrzymać. To zawsze mniej boli i jest mniej kosztowne, gdy zostanie wyłapane na etapie budowy.
We wcześniejszych przypadkach zapadły decyzje o zamurowaniu okien. Jak będzie tym razem? Jeszcze nie wiadomo. Pewne jest tylko to, że Kowalscy i Nowakowie nadal będą sąsiadami. I tylko od nich zależy jak będzie wyglądać ich sąsiedztwo. (h)
GK 42/2009
Zgłaszasz poniższy komentarz:
osiedle nad lonkami!