Magazyn koscian.net
31 grudnia 2012Mandat to ostateczność
Straży Miejskiej w Kościanie poświęcony był 510., ostatni w tym roku wykład Towarzystwa Miłośników Ziemi Kościańskiej. O pracy mundurowej formacji mówił jej komendant Maciej Szymczak. Spotkanie odbyło się w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kościanie
Prelegent swoje wystąpienie zaczął od sięgnięcia do historii. Powołał się na różne zapiski dotyczące funkcjonowania służb odpowiedzialnych za pilnowanie miast w Wielkopolsce już w XIII wieku.
- Takie służby były od najdawniejszych lat. Już w średniowieczu powstawały z inicjatywy rad miast. Zajmowały się utrzymaniem porządku, pilnowaniem bram miasta, włóczęgami, pilnowaniem więźniów osadzonych w zamku i handlem. Wówczas szczególną rolę w miastach odgrywały targi. Można powiedzieć, że kontynuujemy działalność sprzed wieków – mówił Maciej Szymczak.
Komendant nawiązał także do okresu dwudziestolecie międzywojennego, gdy działała policja komunalna – pierwowzór dzisiejszej straży miejskiej.
Straż Miejska w Kościanie została powołana do życia z dniem 1 stycznia 1998 roku. Podstawą działalności formacji jest ustawa o strażakach gminnych. Akt prawny określa obowiązki i prawa funkcjonariuszy. Do ich zadań należy szeroko rozumiane utrzymanie porządku w mieście. Chodzi tu zarówno o sprawy związane z utrzymaniem czystości, jak ruch drogowy. Pierwszym komendantem Straży Miejskiej w Kościanie był Franciszek Chrastek. Po nim obowiązki przejął Maciej Szymczak. Liczba strażników miejskich zmieniała się na przestrzeni lat. Obecnie jest ich siedmioro. Pełnią służbę na dwie zmiany oraz w weekendy w godzinach nocnych.
- Od 1998 do 2011 roku przeprowadziliśmy ponad 28 tysięcy interwencji. Teoretycznie każdy mieszkaniec miasta miał z nami do czynienia. Tylko 58 interwencji przekazaliśmy policji. Z pozostałymi radziliśmy sobie sami – wyjaśnił komendant Szymczak. - Od 2001 do 2011 roku zastosowaliśmy 14 920 środków oddziaływania wychowawczego wobec sprawców wykroczeń. Były to zwrócenia uwagi, pouczenia i mandaty. Nie jesteśmy lubiani. Wśród mieszkańców często funkcjonuje stereotyp, że straż miejska jest tylko od wlepiania mandatów. We wspomnianym okresie zastosowaliśmy ich 2772. Strażnik od początku do końca prowadzi daną czynność. To jak jest zakończona zależy od tego jakie jest to wykroczenie, jaka jest jego szkodliwość i jak obywatel podchodzi do czynu. Ponadto w stu przypadkach skierowaliśmy wnioski o ukaranie do sądu.
Najwięcej interwencji kościańscy strażnicy miejscy wykonują w Śródmieściu. Od 2009 roku mundurowi zajmują się skazanymi przez sąd na prace społeczne.
- Co roku trafia do nas średnio pięćdziesiąt osób. Jestem z tego bardzo zadowolony. Niech zamiast odsiadywać wyroki robią coś dla miasta. Trzeba dać im szansę. Wykonują różne prace, od sprzątania śmieci i usuwania plakatów po odśnieżanie przejść dla pieszych i prace remontowe w miejskich obiektach – mówił komendant Straży Miejskiej w Kościanie. (h)
52/2012
Zgłaszasz poniższy komentarz:
W wywiadzie w kościańskiej komendant Szymczak powiedział, że zawsze marzył o pracy w służbach mundurowych. Informuję więc komendanta, że straż gminna/miejska ma tyle samo wspólnego ze służbami mundurowymi co pokojówki w Hiltonie: one też mają służbowe mundurki. I nie idą na emeryturę po 15 latach pracy.