Magazyn koscian.net
2008-07-16Młodzi przeciw nienawiści na ścianach
Mamy dość. Napisy i znaki nawołujące do nienawiści powinny zniknąć z naszych murów - mówi Patrycja Niemczyk z Kościana.
Kościańskie koło Stowarzyszenia Młode Centrum włączyło się do ogólnopolskiej walki z nietolerancją. - Na dworcu większość znaków już usunięto - cieszy się komendant Straży Miejskiej w Kościanie Maciej SzymczakProjekt nazywa się ,,Przestrzeń miasta”. Organizatorami są: Młody Wrocław, Młode Centrum i Projekt Polska, a patronat ma nad nim Rzecznik Praw Obywatelskich. Program trafił już do większości dużych miast, a wszystko zaczęło się lokalnie - we Wrocławiu. Tamtejsze koło Stowarzyszenia postanowiło walczyć z ksenofobią na murach miasta. Ruch lotem błyskawicy obiegł prawie cały kraj. Chodzi o to, by ze ścian blokowisk, prywatnych kamienic, urzędów, dworców kolejowych i przystanków autobusowych zniknęły raz na zawsze ohydne rysunki i slogany. Przechodzimy obok nich obojętnie całymi latami. A tam krzyczy rasizm, nawoływanie do nienawiści, bezmyślna nietolerancja. Dlatego młodzi ludzie założyli stronę internetową www.przestrzenmiasta.pl.
Korzystając z nowoczesnych narzędzi walczą ze starą jak świat ksenofobią. Zamieszczają zdjęcia napisów opisując dokładnie gdzie się znajdują, powiadamiają o tym fakcie odpowiednie służby, właścicieli nieruchomości. Obecnie znajduje się tam około 400 zdjęć z czego aż dziesięć z Kościana. Pierwsze 10 zdjęć zamieściła Patrycja Niemczyk, koordynatorka programu w Kościanie.
- Większość negatywnych znaków znajdowało się na dworcu kolejowym, ale sfotografowałam też przystanek autobusowy przy ulicy Śmigielskiej, mur gazowni... W czerwcu nawiązałam współpracę ze Strażą Miejską w Kościanie i już pierwszego dnia, dzięki interwencji straży i życzliwości właściciela nieruchomości, zmazano pierwszy znak - opowiada Patrycja.
Kilkanaście dni po publikacji zamalowano też napisy na budynku dworca kolejowego. Te na przejściu podziemnym ciągle straszą.
- Kontaktowaliśmy się z Pekape i wiem, że w przyszłym roku ma być duży remont. Obiecano, że wtedy wszystkie znaki zostaną usunięte - wyjaśnia Patrycja.
- Piękna akcja. Cieszymy się z pomysłu młodych i chętnie im pomagamy. Większość tych haseł, a raczej znaków straszy od lat - wyjaśnia komendant Szymczak.
Ideą programu jest, by włączyli się do niego i inni. Byśmy wszyscy poczuli się odpowiedzialni za to, co mówią mury naszych miast. Mówią w końcu też w naszym imieniu. Każdy więc może zrobić zdjęcie (w co drugim telefonie jest aparat fotograficzny), wejść na stronę internetową (www.przestrzenmiasta.pl), wskazać lokalizację, gdzie znajduje się znak lub hasło i wprowadzić zdjęcie do bazy. Zdjęcia te trafiać mają do policji i straży miejskich, które powinny wyegzekwować usunięcie negatywnych haseł.
- A ja przy okazji przypomnę, że jeśli ktoś umieszcza w miejscu publicznym nieprzyzwoite treści, grozi mu kara do tysiąca pięciuset złotych. Jeśli noszą one znamiona przestępstwa, czyli nawołują do nienawiści, autorzy takich haseł mogą być ukarani nawet dwoma latami ograniczenia wolności - wyjaśnia komendant Szymczak. - To poważne przestępstwo, ale bardzo trudno złapać kogoś na gorącym uczynku, gdy akurat wykonuje takie napisy. Jeśli więc czytelnicy "Gazety Kościańskiej" są świadkami takiego aktu, prosimy o telefon. (Al)
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Braaawo Pani Patrycjo, zaistniała Pani, bojownicy z nietolerancją , jakie to imponujące. Moiim zdaniem powinny zniknąć wszyskie napisy, kleksy, grafiti etc., którymi pomazany jest Kościan ( bez zgody właścicieli posesji, urzedów, instytucji ). Złapanemu sprawcy należy wylać, bez jego zgody, 20 litrów farby na głowę i poczekać aż wyschnie. Pokryje koszty zakupu farby - 662 345 098