Magazyn koscian.net
15 lipca 2014Monitoring w nowej technologii
Blisko pięć kilometrów światłowodu i i szesnaście nowych kamer – taki będzie nowy monitoring w Kościanie. Na tę inwestycję w miejskim budżecie zarezerwowano 280 tysięcy złotych. Podobną kwotę miasto wydało w 2000 roku na stworzenie obecnie działającego systemu sześciu kamer
Kontrowersje wokół monitoringu
Od 19 stycznia 2001 roku Kościan jest miastem monitorowanym. To tego dnia do użytku oddany został system kamer, umożliwiający obserwację tego co dzieje się w kilku miejscach w centrum miasta. Głównym założeniem była poprawa bezpieczeństwa. Cel słuszny, ale droga do realizacji systemu pozwalającego ustalić sprawcę przestępstwa, czy aktu wandalizmu, była długa i wyboista. Inwestycja odbijała się czkawką przez kilka lat.
System monitoringu powstał za kadencji burmistrza Mirosława Woźniaka. Inwestycja owiana była tajemnicą, gdyż władze samorządowe wprowadziły blokadę informacyjną. W dzień oficjalnego otwarcia monitoringu nie było wiadomo w jaki sposób będzie obsługiwany. Skutecznie uchylano się od pytań, dlaczego zamiast planowanych 16 kamer zamontowano ich tylko sześć. To był dopiero początek. Szybko okazało się, że system obarczony jest licznymi błędami. Już cztery miesiące po odbiorze wymagał naprawy. Na porządku dziennym były usterki. Realizacji inwestycji przyjrzała się Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej Kościana. Wykryła szereg nieprawidłowości, począwszy od wyboru firmy, która system wykonała, a skończywszy na niedopełnieniu formalności wynikających z przepisów prawa budowlanego. Komisja sformułowała zalecenia pokontrolne. Domagała się także zgłoszenia nieprawidłowości prokuraturze i Najwyższej Izbie Kontroli. Fakty faktami, a polityka polityką. Osiem lat po oddaniu do użytku inwestycji radni uznali, że sprawa jest przedawniona i zdjęli z burmistrza (wówczas Michała Jurgi) obowiązek składania doniesienia do organów ścigania w sprawie przetargu na budowę i instalację systemu monitoringu.
Potrzebne nowe rozwiązania
Skąd pomysł na zbudowanie znów od podstaw miejskiego monitoringu? Obecny system jest już przestarzały. Jeszcze w ubiegłym roku władze samorządowe miasta rozważały zakup nowych kamer. Z czasem okazało się, że lepszym rozwiązaniem będzie stworzenie systemu od podstaw. Zdecydowano się na budowę sieci światłowodowej i montaż szesnastu kamer. Zapis z monitoringu będzie rejestrowany w technologii cyfrowej, a nie jak do tej pory analogowej. Ma to poprawić jakość nagrań. Nowa technologia umożliwi rozbudowę systemu w przyszłości.
- Pierwszy etap budowy monitoringu będzie obejmował szkielet i modernizację punktów, w których kamery już są – wyjaśnia sekretarz miasta Łukasz Postaremczak, który nadzoruje przygotowanie inwestycji.
Obecnie sześć kamer monitoruje kilka miejsc w centrum miasta. Urządzenia zamontowane są na: skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlna, ul. Piłsudskiego, ul. Wrocławskiej, Placu Wolności i przy dworcu kolejowym. W zakresie lokalizacji kamer niewiele ma się zmienić. Urządzeń rejestrujących obraz ma być natomiast zdecydowanie więcej.
- Urządzeń będzie szesnaście. Ich ilość wynika z tego, że będą to kamery kierunkowe obejmujące jakiś obszar i monitorujący go dwadzieścia cztery godziny na dobę. Docelowo dołożymy kamery na Rondzie Solidarności i Rynku – informuje Postaremczak.
System światłowodów będzie otwarty. W każdej chwili będzie można go rozbudować lub dodać kolejną kamerę.
Władze samorządowe nie przywidują dyżurów służb mundurowych po drugiej stronie kamery. Rejestrowany obraz ma być zapisywani na serwerze w Urzędzie Miejskim. Policja i Straż Miejska mają mieć podgląd obrazu z kamer. Mundurowi będą mogli sięgać do archiwum.
Kosztowna inwestycja
Obecny system monitoringu kosztował 300 tysięcy złotych. Była to kwota trzykrotnie wyższa niż zakładano. W tegorocznym budżecie miasto zaplanowało na ten cel 280 tysięcy złotych. Najdroższe będzie położenie blisko pięciu kilometrów sieci światłowodowej. Pocieszające jest to, że w przyszłości może być ona wykorzystywana do innych celów, jak chociażby zapewnienie dostępu do internetu jednostkom budżetowym.
- Do końca lipca powinna być gotowa dokumentacja projektowa. Wówczas będziemy mogli mówić o kosztach. Liczymy na to, że na pierwszy etap kwota 280 tysięcy złotych powinna wystarczyć – mówi sekretarz miasta. - Zakładamy, że przetarg na inwestycję zostanie ogłoszony i rozstrzygnięty w sierpniu, a w okolicy września i października uda się ją zrealizować. Jest szansa, że w tym roku system zacznie funkcjonować.
Przede wszystkim prewencja
Miejski monitoring pomagał w ustaleniu sprawców przestępstw, czy aktów wandalizmu.
- Co do zasady system powinien pełnić funkcję prewencyjną – wyjaśnia wiceburmistrz Kościana Maciej Kasprzak. - Jeżeli chodzi o unikanie aktów wandalizmu, jest coraz lepiej. Piętnaście lat temu polegały one na niszczeniu ławek, oświetlenia, czy drzew. W tej chwili spotykamy się z tym, że ktoś pije piwo na przystani kajakowej i wyrzuca butelkę po piwie.
Dziś miejski monitoring to sześć kamer. Wiadomo, że w mieście tego typu urządzeń jest zdecydowanie więcej. Nie są one spięte w jeden system. Kamery montowane są przy szkołach i obiektach sportowych.
- Takie rozwiązanie sprawdza się. Gdy w okolicy Zespołu Szkół nr 3 i basenu dochodziło do aktów wandalizmu, dołożyliśmy kamerę. Takich przypadków jest tam już zdecydowanie mniej – mówi Kasprzak. - Musimy jednak zachować umiar i zdrowy rozsądek przy rozbudowie systemu. (h)
Gazeta Kościańska 27/2014
Zgłaszasz poniższy komentarz:
jaka jest zasadnośc inwestowania w coś co i tak nie jest potrzebne ? może lepiej zagonić straż miejską do roboty !