Magazyn koscian.net
30 listopada 2011Pięciu radnych traci mandaty
Pięcioro z piętnaściorga krzywińskich radnych może stracić swoje mandaty. Do ich wygaszenia Radę Miejską Krzywinia wzywa wojewoda wielkopolski. Powód? Złamanie przepisu ustawy o samorządzie gminnym. Zdaniem wojewody radni jednocześnie sprawowali mandat i czerpali korzyści majątkowe z dzierżawy gminnych gruntów
Sygnał dla wojewody
Kwestię dzierżawienia gminnych gruntów przez radnych reguluje art. 24 f ustawy o samorządzie gminnym. Zgodnie z jego zapisami radny nie może prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminnego. Osoba, która uzyskała mandat w ciągu trzech miesięcy od daty ślubowania, powinna takiej działalności zaprzestać. Niektórzy krzywińscy radni o takim wymogu dowiedzieli się dopiero podczas szkolenia z zakresu działalności samorządu gminnego.
O możliwości utraty mandatów przez radnych rozmawiano zakulisowo. Sprawa ujrzała światło dzienne w maju.
- Jak ta sprawa została załatwiona? – zapytała radna Krystyna Motławska podczas majowej sesji Rady Miejskiej Krzywinia.
Wówczas wywiązała się dyskusja pomiędzy przewodniczącym Rady Miejskiej Krzywinia Romanem Majorczykiem i burmistrzem Jackiem Nowakiem. Włodarz uznał, że osobą, która powinna zająć się tym tematem jest przewodniczący rady. Ten z kolei zwrócił uwagę, że tylko burmistrz dysponuje informacjami o dzierżawcach gminnych gruntów. Trzy dni po sesji na ręce burmistrza wpłynął wniosek o udostępnienie informacji dotyczących dzierżaw gruntów przez radnych. Wniosek złożył przewodniczący Majorczyk. Pismo trafiło także do wojewody.
Wezwanie
9 listopada przewodniczący rady otrzymał od wojewody wielkopolskiego pięć wezwań dotyczących wygaszenia mandatów pięciorga radnych – Andrzeja Gubańskiego, Pawła Prałata i Waldemara Chudziaka, którzy w wyborach startowali z list komitetu Porozumienie Ziemia Kościańska oraz Magdaleny Mielczarek i Jana Lemańskiego, którzy do wyborów wystawił komitet Sołtysi dla Gminy. Wszyscy oni łączą bądź łączyli dwie funkcję – radnego i sołtysa.
W gminie Krzywiń od szeregu lat sołtysi otrzymują w dzierżawę gminne grunty. I to właśnie o gminne działki w rękach sołtysów poszło. Sołtys Bielewa Paweł Prałat i sołtys Łagowa Andrzej Gubański w wymaganym terminie zrzekli się gminnych gruntów. Drugi z sołtysów wystąpił jednak o dopłaty bezpośrednie z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na gminną działkę. Korektę złożył we wrześniu. Sołtys Żelazna Magdalena Mielczarek i sołtys Jerki Jan Lemański z dzierżawy gruntów zrezygnowali 10 dni po terminie. Waldemar Chudziak prośbę o rozwiązanie umowy z gminą złożył dwa tygodnie po terminie. Uważa, że nie miał takiego obowiązku, gdyż w styczniu przestał być sołtysem. Umowa jaką zawarł z gminą obejmowała możliwość zebrania plonów.
W przypadku radnych Porozumienia Ziemia Kościańska w grę wchodzi prowadzenie działalności gospodarczej, która miała polegać na sprzątnięciu plonów z dzierżawionych gruntów. Radny Chudziak przyznaje, że zboże zebrał. Pozostałych dwóch zaprzecza. Cała trójka uważa, że wojewoda otrzymał nieprawdziwe informacje od burmistrza.
Wojewoda na ręce przewodniczącego rady miejskiej przesłał pięć wezwań o podjęcie w terminie 30 dni uchwał o wygaśnięciu mandatów radnych. W każdym znalazło się sformułowanie: „Jak wynika ze sporządzonego protokołu oględzin i załączonej dokumentacji fotograficznej radny po złożeniu mandatu prowadził działalność na działce rolnej ze zbiorem plonów włącznie.”
- Umowy dzierżawy gruntów rolnych zostały przesłane wojewodzie na początku sierpnia. W późniejszym terminie przekazaliśmy jeszcze protokoły zdawczo-odbiorcze gruntów oraz protokoły z oględzin wraz z pismem przewodnim. Analizą i oceną zebranych materiałów zajął się nadzór wojewody – stwierdza burmistrz Krzywinia Jacek Nowak.
Radni Gubański, Chudziak i Prałat już zapowiadają, że jeżeli zapadnie decyzja o wygaszeniu ich mandatów, będą się odwoływać. Chcą także poinformować o nieścisłościach w informacjach przekazanych przez Urząd Miasta i Gminy w Krzywiniu. Sprawą zainteresowali posła Wojciecha Ziemniaka. Radny Lemański przyznaje się do błędu. Podobnie radna Mielczarek, chociaż przyznaje, że umowy o dzierżawie gminnych gruntów nigdy nie podpisywała. Oboje jeszcze nie podjęli decyzji, czy wystartują w wyborach uzupełniających do Rady Miejskiej Krzywinia.
Nie tak szybko
Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej Krzywinia pojawił się wniosek o włączenie do porządku obrad uchwały w sprawie wygaszenia mandatów pięciorga radnych. Radna Krystyna Motławska uznała, że Rada Miejska jak najszybciej powinna zająć się sprawą. Takiego zdania był również radni Antoni Nowak i Radosław Chmielewski. Przewodniczący Roman Majorczyk sugerował, że radni najpierw powinni zapoznać się z opinią radcy prawnego oraz wysłuchać samych zainteresowanych. Większość przychyliła się do jego opinii.
Na podjęcie uchwały w sprawie wygaszenia mandatów krzywińska rada ma czas do 9 grudnia. Konsekwencją nie podjęcia takiej uchwały może być wprowadzenie zarządu komisarycznego w gminie.
- W ciągu dwudziestu lat działania lokalnego samorządu nie mieliśmy takiej sytuacji. Jeżeli radnym zostaną uchylone mandaty na pewno skomplikuje to prace rady miejskiej. W perspektywie mamy uchwalenie budżetu gminy na 2012 rok. Biorąc pod uwagę konieczność podjęcia uchwały budżetowej kwalifikowaną większością głosów, co w naszym przypadku oznacza ośmiu radnych, każdy głos będzie się liczył – ocenia Roman Majorczyk, przewodniczący Rady Miejskiej Krzywinia. (h)
48/2011
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Niech zaczną walczyć z problemami gminy których nie brakuje a nie ze sobą. Oczywiście głupim bym był i naiwnym gdybym uwierzył że zapanuje harmonia i wszyscy będą się kochać jak na zdjęciach z gazetki świadków Jehowy ;-). Zastanawiam się czasem czy bycie radnym, burmistrzem,… wyklucza bycie jednocześnie osobą postępującą według pewnych kanonów moralnych. Czy żeby pełnić tą funkcję trzeba się zeszmacić? Iść na jakieś układy? Czy w ogóle jest sens iść na wybory i głosować na kogokolwiek? Mówią że to niby obowiązek każdego polaka, patryjotyzm,… Cóż dziś znaczy patryjotyzm? Że idę głosować? Toż to niczym się nie różni od „tańca z gwiazdami” ;-) tylko zamiast sms zrobili głosowanie „analogowe” (na papierowych kartach). Odnoszę wrażenie że każdorazowe użycie tego słowa (patryjotyzm) w dzisiejszych czasach jest nadużyciem poza oczywiście wyjątkiem który jak wiadomo tylko potwierdza regułę. Ehhhhhhhh…