Magazyn koscian.net
01 maja 2013Polityka czy pragmatyzm?
Planowane na 18 sierpnia br. XIII Krajowe i X Europejskie Zawody Sikawek Konnych odbędą się nie w Cichowie, a w Śmiglu. Taką decyzję podjął Zarząd Oddziału Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Kościanie. - Nie chcemy zmarnować tego dorobku – podkreśla Henryk Bartoszewski, wiceprezes organizacji. Co zadecydowało o zmianie lokalizacji imprezy promującej strażacką tradycję i Ziemię Kościańską?
Zaufanie wystawione na próbę
Zawody sikawek konnych to największa w Polsce impreza o charakterze strażackim i sportowym. Od zarania związane są z Cichowem. Do tej letniskowej miejscowości od lat zjeżdżali strażacy z całego kraju oraz kilku europejskich państw.
Pierwsze zmagania strażaków wyposażonych w wiekowe urządzenia do gaszenia pożarów zorganizowano tam 6 sierpnia 1999 roku. Imprezę honorowym patronatem objął Waldemar Pawlak, prezes Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Rok później zawody miały już zasięg krajowy. W 2004 roku po raz pierwszy do rywalizacji przystąpiły zagraniczne drużyny.
Inicjatorem zmagań strażaków ochotników był Zarząd Powiatowy ZOSP RP. Inicjatywę wspierają samorząd powiatowy i samorządy gminne. Tegoroczne XIII Krajowe i X Europejskie Zawody Sikawek Konnych nie odbędą się w Cichowie. Decyzją powiatowych władz związkowych OSP zostaną przeniesione do Śmigla. Areną zmagań strażaków będzie tamtejszy hipodrom.
O zmianie lokalizacji zawodów członkowie Zarządu Oddziału Powiatowego Związku OSP RP poinformowali podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej. O powodach przeniesienie imprezy mówili wiceprezesi Henryk Bartoszewski i Dorota Lew-Pilarska. Towarzyszyli im sekretarz Zbigniew Przydróżny i komendant gminny OSP w Krzywiniu Paweł Buksalewicz. Swoją decyzję argumentowali ubiegłorocznymi doświadczeniami.
- W ubiegłym roku spotykaliśmy się w gabinecie burmistrza Krzywinia, żeby omawiać kolejne etapy przygotowań do zawodów. Byliśmy cały czas zapewniani, że wszystko idzie we właściwym kierunku. Burmistrz podpisując zaproszenia dla zagranicznych ekip zapewniał nas, że wszyscy mają zakwaterowanie – mówił Henryk Bartoszewski, wiceprezes Zarządu Oddziału Powiatowego ZOSP RP w Kościanie, w cywilu wójt gminy Kościan. - Półtora tygodnia przed zawodami zostaliśmy na lodzie z setką ludzi, których nie było gdzie przenocować. To był przejaw lekceważącego stosunku do nas, do ludzi, którzy podejmują się organizacji imprezy.
- Dojrzewaliśmy do tej decyzji dwa lata. Pierwsze problemy kładliśmy na karb braku doświadczenia. Pan burmistrz był osobą młodą. W związku z tym ustaliliśmy, że damy szansę władzom Krzywinia. Wszystkie spotkania przed organizacją ubiegłorocznych zawodów odbywały się na terenie gminy Krzywiń. Chcieliśmy uświadomić burmistrzowi, że cenimy go jako współorganizatora – dodała Dorota Lew-Pilarska, druga wiceprezes, burmistrz Czempinia. - Burmistrz nie jest dla nas partnerem, w organizacji tak ważnej imprezy, która ma swoją markę. Takie wnioski wysnuliśmy po organizacji ubiegłorocznych zawodów.
Mimo problemów władze powiatowe OSP nadal chciały – jak twierdzą - organizować zawody w Cichowie. Skąd zatem decyzja o zmianie lokalizacji?
Czara goryczy
Podstawą do organizowania strażackiej imprezy w letniskowej miejscowości miało być porozumienie zawarte w formie pisemnej, określające obowiązki obu stron. Władze samorządowe gminy Krzywiń przygotowały projekt. Został on przesłany do Zarządu Oddziału Wojewódzkiego ZOSP RP z pominięciem Zarządu Powiatowego, który jest głównym organizatorem imprezy.
- Konstrukcja porozumienia budzi nasze wielkie zdziwienie i zażenowanie – stwierdziła Dorota Lew-Pilarska, a następnie szczegółowo omówiła poszczególne zapisy dokumenty.
W porozumieniu gmina Krzywiń zobowiązała się do bezpłatnego użyczenia parkingu oraz przygotowania biletów parkingowych, identyfikatorów i materiałów promocyjnych. Miały to być materiały promujące nie imprezę, a gminę. Władze samorządowe od organizatorów zażądały umieszczenia w widocznych miejscach banerów. Organizatorzy mieli także uwzględnić na liście gości osoby wskazane przez burmistrza Jacka Nowaka. Włodarz gminy domagał się przedstawienie go jako gospodarza imprezy. Chciał również uczestniczyć w powitaniu władz państwowych i związkowych oraz wygłosić okolicznościowe przemówienie. Kolejnym z warunków stawianych przez gminę było umożliwienie współprowadzenia imprezy przez spikera wskazanego przez burmistrza Krzywinia. Władze Krzywinia zażądały także umieszczenia informacji o gminie, jako współorganizatorze imprezy, we wszystkich materiałach promocyjnych.
- Z tego, co wyczytaliśmy w porozumieniu, od tego roku zawody mają promować burmistrza Krzywinia. Gdybym nie wiedziała nic o tej imprezie mogłabym pomyśleć, że gminę Krzywiń czeka na jakiś najazd, a burmistrz ma poważne obawy co do oczywistej swojej jurysdykcji na powierzonym mu terenie. Nigdy w życiu nie widziałam tak skonstruowanej umowy – oceniła burmistrz Czempinia. - Kwestia, która nas samorządowców zwala z nóg, to zapis o poufnym charakterze umowy, w myśl ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Gdzie transparentność działania władzy? Gdzie ta przejrzystość, o której tak często mówi burmistrz Krzywinia? Każda umowa podpisana przez któregokolwiek z nas na żądanie obywatela musi być udostępniona.
- Myślę, że władze Krzywinia świadomie chcą zakończyć zawody sikawek konnych w Cichowie. Nie kryją, że promocja gminy jest wątpliwa – mówi wójt Bartoszewski. - Nie można im odmówić prawa do kreowania wizerunku i organizowania własnych imprez. Widocznie w tej wspólnocie strażackiej nie czuli się zbyt dobrze.
Polityczne zagrywka?
Włodarz Krzywinia o zmianie lokalizacji XIII Krajowych i X Europejskich Zawodów Sikawek Konnych dowiedział się z mediów.
- Myślę, że to kolejna zagrywka polityczna Porozumienia Ziemia Kościańska. Świadczy to o woli współpracy i sposobie działania moich przeciwników. Dziwi mnie fakt przeniesienie zawodów do Śmigla. Kilka tygodniu temu rozmawiałem o tegorocznych zmaganiach strażaków z prezesem Zarządu Oddziału Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. O zmianie lokalizacji zawodów nie było mowy – ocenia sytuację burmistrz Krzywinia Jacek Nowak. - Takie posunięcie nie daje nadziei na współpracę.
Burmistrz Nowak odpiera zarzuty dotyczące przygotowanego porozumienie. Uważa, że był to tylko projekt.
- Nie były to sztywne zapisy. Nikt nawet nie próbował negocjować i nagle zapada decyzja o przeniesieniu zawodów – dodaje Nowak. - Już w 2011 roku docierały do mnie plotki, że zawodów sikawek w Cichowie nie będzie. Widać, w każdej plotce jest ziarno prawdy. Prawda jest taka, że współpraca układała się, jeśli realizujesz założenia i życzenia, jeżeli nie to na przykład przenosimy zawody, nie konsultujemy, nie rozmawiamy.
Włodarz gminy podkreśla, że miał wątpliwości co do bezpieczeństwa podczas zawodów sikawek w Cichowie. Powątpiewa także w promocyjny aspekt imprezy dla gminy Krzywiń. Wspomina, że podczas zawodów w 2011 roku nie brał udziału w powitaniu wicepremiera Waldemara Pawlak. Organizatorzy nie powiadomili go o planowanej wizycie ówczesnego wicepremiera.
- Będąc w Warszawie na spotkaniu noworocznym w 2011 słyszałem oficjalną wypowiedź druha z Zarządu Krajowego OSP o wspaniałych zawodach sikawek konnych w gminie Kościan – mówi burmistrz Krzywinia. - Nie odmawiam innym samorządom prawa do promowania się, ale nie zapominajmy, gdzie jesteśmy.
Zdziwienie burmistrza Nowaka budzi fakt, że jego poprzednik i pomysłodawca zawodów pozwolił na ich przeniesienie w inne miejsce. Nie obawia się jednak o przyszłość letniskowej miejscowości
- Gmina Krzywiń, Cichowo nic nie traci – twierdzi Jacek Nowak. - Nasza oferta kulturalna i rozrywkowa z roku na rok jest coraz bardziej atrakcyjna, w kalendarzu imprez pojawiają się nowe oferty imprez plenerowych – sportowych i kulturalnych - skierowanych do różnych grup wiekowych.
Zdziwienia nie kryje również poprzedni burmistrz Paweł Buksalewicz
- To jest coś nieprawdopodobnego, żeby takiej imprezy się pozbyć. Te zawody to przykład marketingu historycznego. Inicjatywa powoli się rozwijała. O promocji gminy mogą świadczyć obecność zawodów w programach telewizyjnych. Pisała o nas prasa polska, czeska, słowacka i węgierska. To od nas uczono się organizacji takich zawodów. W ciągu jednego dnia Cichowo odwiedzało od czterech do dziesięciu tysięcy ludzi. Była to promocja historii strażackiej, ale także gminy Krzywiń i Cichowa – uważa Buksalewicz. - W dniu rozgrywania zawodów w Cichowie nie znajdzie się miejsca noclegowego.
Wiatraki zamiast jeziora
- Nie chcemy tego dorobku zmarnować – podkreśla wójt gminy Kościan, Henryk Bartoszewski. - Śmigiel ma dobre warunki do organizacji tych zawodów.
Powiatowe władze OSP rozważały także inne lokalizacje. Pod uwagę brano hipodrom w Racocie. Brakuje tam jednak prądu i wody. Przeprowadzenie zawodów byłoby możliwe w Nowym Dębcu. Problemem jednak byłby brak dostatecznej ilości miejsc parkingowych.
- Gdyby w gminie Czempiń były warunki do organizacji tych zawodów, to toczylibyśmy walkę – stwierdza burmistrz Czempinia, Dorota Lew-Pilarska.
- Nie było naszą intencją, żeby uciekać z Cichowa. Mimo trudności, zawody miały tam pozostać. Tak jak inne gminy włączaliśmy się w ich organizację – mówi burmistrz Śmigla, Wiktor Snela. - Dajemy to, czym dysponujemy. Nie mamy jeziora, ale mamy cały szereg innych atutów i atrakcji, które mogą być wykorzystane. Samo miejsce rozgrywania zawodów nadaje się w takim stanie jak jest dzisiaj, a co więcej, być może jest bezpieczniejsze niż w Cichowie. Musimy rozpracować kwestie parkingów, zaplecza gastronomicznego i całej otoczki imprezy. Jestem przekonany, że przy współpracy z innymi gminami i zarządem powiatowym jesteśmy w stanie to zrobić.
Włodarze gmin Czempiń, Kościan i Śmigiel uważają, że zmiana lokalizacji zawodów nie wpłynie na zmniejszenie ich rangi.
- Nie będzie gorzej, będzie inaczej – twierdzi gospodarz tegorocznej imprezy Wiktor Snela.
Czy sikawki na stałe zagoszczą w Śmiglu? Nie wiadomo. (h)
17/2013
Zgłaszasz poniższy komentarz:
"Gdyby w gminie Czempiń były warunki do organizacji tych zawodów, to toczylibyśmy walkę – stwierdza burmistrz Czempinia, Dorota Lew-Pilarska. " No tak lepiej promować imprezę w innych gminach, a u nas syf. Lepiej na mszę dać.