Magazyn koscian.net
29 grudnia 2010Premier nie zapłacił
W gabinecie burmistrza Kościana zadzwonił telefon. Sekretarka poinformowała, że dzwoni pan Pawlak. Burmistrz był przekonany, że rozmawiać będzie z radnym Pawlakiem. Tymczasem głos po drugiej stronie przedstawił się jako Waldemar Pawlak. O rozmowę prosił nie radny, a wiceprezes Rady Ministrów...
I choć nie było nas przy tej rozmowie, zakładamy że zdziwienie burmistrza Michała Jurgi musiało być spore, a wicepremier mógłby rozpocząć od słów ,,dzwonię do pana w nietypowej sprawie...''.
Waldemar Pawlak poinformował burmistrza, że otrzymał wezwanie do wniesienia opłaty za nieopłacone parkowanie w kościańskiej Strefie Płatnego Parkowania. Nie zamierza jednak zapłacić z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze nie było go w Kościanie w dniu oznaczonym na wezwaniu, a po drugie widniejący na zdjęciu samochód nie jest jego własnością. Na dostarczonym druku widnieje co prawda numer rejestracyjny auta wicepremiera, ale samochód na zdjęciu ma inny numer. Co gorsza, znany z zamiłowania do nowoczesnych aut wicepremier miałby być - jak wynika z wezwania - posiadaczem kilkunastoletniego opla.
Historyjka zabawna sama w sobie, nawet gdyby miała się skończyć na wielkim zdziwieniu wicepremiera wezwanego do zapłaty za parkowanie cudzego auta w Kościanie. Tyle, że to nie jest jej koniec. Pozostało jeszcze ustalić do kogo wezwanie powinno trafić. Burmistrz poprosił do gabinetu swego zastępcę, opowiedział mu o rozmowie z Waldemarem Pawlakiem i pokazał druk wezwania.
- Ze zdumieniem odkryłem, że na fotografii jest mój samochód - mówi Maciej Kasprzak, wiceburmistrz Kościana. - Natychmiast poszedłem zapłacić należność. Pierwszy raz przytrafiło mi się parkować bez opłat. Proszę mi wierzyć, że bardzo o to dbam.
A gdy się już przytrafiło, to od razu wmieszano w całą sprawę wicepremiera. Jak doszło do pomyłki? Zgodnie z procedurą dane kierującego pozyskuje się z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. I tu podczas wypełniania druku zrobiono drobny błąd. Jedną z liter zamieniono na cyfrę, a może odwrotnie? Tak, czy inaczej wystarczyło to, aby samochód wiceburmistrza przypisać wicepremierowi. I to jaki? Czternastoletniego opla. Złośliwi mówią, że można go już nazywać rzęchem.
- Co to, to nie - protestuje wiceburmistrz Kasprzak. - Nowy nie jest, ale sprawdzony. Pochodzi z czasów, gdy produkowano jeszcze ,,zwyczajne'' auta. Które z dziś produkowanych przejedzie, tyle co mój opel? A przejechał już ponad 370 tysięcy kilometrów. Owszem psuje się, ale jeszcze nigdy nie było tak, aby nie ruszył.
Po naszej rozmowie w zachwalanym aucie "poszedł rozrząd''. Po dłuższym zastanowieniu wiceburmistrz postanowił naprawić auto. Jak długo jeszcze posłuży?
- Mam do niego ogromny sentyment. Co prawda nie należę do osób, które chuchają na swoje samochody i traktuję auto jedynie jak narzędzie, ale przywiązałem się do niego. Pewnie będę musiał rozejrzeć się za nowszym samochodem z instalacją gazową. Miesięcznie pokonuję dwa, czasem trzy tysiące kilometrów, a to oznacza, że gaz może przynieść odczuwalne oszczędności - mówi Maciej Kasprzak i zaznacza, że nawet jeśli wymieni auto, to jako miłośnik lat dziewięćdziesiątych nie sprzeda swego opla. Niech sobie stoi.
Po co opowiadamy tę historię? Bo ma budujący morał. Nie ważne kim jesteś, premierem czy burmistrzem, i tak musisz zapłacić. Przynajmniej za parkowanie w Kościanie.
(s) / Gazeta Kościańska
Pierwszy raz przytrafiło mi się parkować bez opłat. Proszę mi wierzyć, że bardzo o to dbam - zapewnia Maciej Kasprzak
Fot. Bogdan Ludowicz
Nie pytają o nazwisko
O egzekucji opłat za parkowanie z Witoldem Wizerkaniukiem, kierownikiem Strefy Płatnego Parkowania w Kościanie rozmawia Hanna Danel
- Kontroler napotyka samochód bez biletu świadczącego o uiszczeniu opłaty za parkowanie. Co dzieje się dalej?
- Kontroler ma obowiązek sprawdzić, czy bilet parkingowy jest umieszczony w widocznym miejscu za przednią szybą. Jeżeli w tym miejscu biletu nie ma, sprawdza czy nie leży na siedzeniu samochodu lub w jego pobliżu. Jeżeli biletu nie znajdzie upewnia się, że przy najbliższym parkomacie lub w jego pobliżu nie ma żadnej osoby. W osiemdziesięciu procentach jest to udokumentowane zdjęciem. Dopiero po dokonaniu tych czynności wpisuje zawiadomienie o konieczności uiszczenia opłaty dodatkowej.
- Jaki jest wymiar kary i od czego zależy?
- Uchwałą Rady Miejskiej Kościana ustalono opłatę za brak biletu w wysokości 30 złotych. Natomiast za przekroczenie czasu parkowania kierowca, który tego dnia zgłosi się do naszego biura płaci 10 złotych plus kwotę stanowiącą wartość opłaty parkingowej. Jest to dwa złote za godzinę od momentu utraty ważności biletu do momentu przyjścia do biura. Oczywiście umniejszamy ten czas o około 15 minut. Jeżeli kierowca nie zgłosi się tego samego dnia, to naliczamy stałą kwotę 15 złotych plus dwa złote za godzinę od momentu utraty ważności biletu do godziny 17.
- Jak ściągana jest należność w przypadku, gdy kierowca nie pojawi się w biurze Strefy Płatnego Parkowania?
- Kierowca na uregulowania opłaty ma siedem dni. Jeśli się u nas nie pojawi, to jego dane, czyli numer rejestracyjny pojazdu i zdjęcia, które są w systemie komputerowym przekazujemy zarządcy drogi. Jeżeli zarządcą drogi jest gmina to do Urzędu Miejskiego, a jeżeli powiat to do Zarządu Dróg Powiatowych. To zarządca drogi występuje do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców o udostępnienie danych właściciela pojazdu. Na podstawie tych danych wysyłane jest upomnienie do właściciela pojazdu z podaniem miejsca oraz daty i godziny zdarzenia. Jeżeli upomnienie nie przynosi skutku, to wszczynany jest proces windykacyjny. Nasza rola kończy się w ciągu siedmiu dni. Po tym czasie stuprocentowa wartość za nieuiszczenie opłaty, przekroczenie czasu i upomnienie trafiają do zarządcy drogi.
- Zdarzają się pomyłki?
- Dane do systemu komputerowego wprowadzamy na podstawie kopii zawiadomienia. Później dodajemy zdjęcia. Weryfikujemy, czy dane z wezwania są zgodne z tymi na zdjęciu, co wyklucza możliwość pomyłki. Z Wydziału Infrastruktury Urzędu Miejskiego otrzymujemy zestawienie wpłat dokonanych na konto. Na ich podstawie wprowadzamy do systemu informację, że za dany pojazd uiszczono opłatę. Czy urzędnikom zdarzają się pomyłki, nie jestem w stanie powiedzieć.
- Do jakiejś pomyłki musiało dojść, skoro wezwanie do zapłaty za parkowanie otrzymał wicepremier chociaż we wskazanym terminie w Kościanie nie był.
- Nie znam tego przypadku. Jedyne dane jakimi dysponujemy to numer rejestracyjny pojazdu. Nie wiemy do kogo należy samochód. Nawet gdy kierowca przychodzi do nas uregulować płatność, nie pytamy o nazwisko.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Takie rzeczy tylko w Kościanie...