Magazyn koscian.net
26 września 2012Rowerem na Białoruś
Elżbieta Bączyk, szefowa Klubu Wujka Karola wybrała się wraz z zaprzyjaźnioną grupą rowerową z Podlasia na Białoruś. Dziewięcioosobowa grupa była pierwszą jaka przejechała rowerami przez przejście graniczne w Kuźnicy Białostockiej. Wyjazd był częścią projektu przygranicznego.
Wyprawa była dwudniowa. Elżbieta Bączyk była jedyną kościanianką, która zdecydowała się wziąć udział w projekcie zaprzyjaźnionej grupy z Sokółki. Zaproszenie otrzymała w sierpniu. Wówczas kościański Klub Wujka Karola był na tygodniowym obozie rowerowym na Podlasiu.
- Wyjazd na Białoruś był moim marzeniem – mówi kościanianka. – Granicę przeszliśmy w Kuźnicy Białostockiej, gdzie zapoczątkowaliśmy rowerowe przejście graniczne. Poszło sprawnie. Spędziliśmy tam nie więcej niż pół godziny. Dużo stempli musieliśmy otrzymać, by przekroczyć granicę.
Z Kuźnicy Białostockiej rowerzyści skierowali się do Grodna, oddalonego o około 30 km. Tam grupa spędziła dwa dni. Przejechali trasę liczącą około 100 km. Po drodze ich zachwyt wzbudzały krajobrazy. Wjeżdżając do Grodna zatrzymali się na wzniesieniu, z którego podziwiali panoramę miasta.
- W Grodnie jest sześćset zabytkowych obiektów. Są one pięknie utrzymane i robią naprawdę wielkie wrażenie – przyznaje Elżbieta Bączyk, dodając, że miasto zwiedzali z przewodnikiem i nie kryjąc, że Grodno zrobiło na niej wielkie wrażenie. – Miałam wrażenie, że niebo jest tu bliżej ziemi. Wędrowaliśmy po mieście przez dwie i pół godziny. Obejrzeliśmy dom Elizy Orzeszkowej, katedrę, pałace Stefana Batorego, synagogę, cerkwie, w tym tę najstarszą z XII wieku. Zatrzymaliśmy się przy tablicy upamiętniającej Żydów pomordowanych w getcie. Tego dnia na Białorusi świętowano rozpoczęcie roku szkolnego i to z pompą, bo po południu wszędzie odbywały się festyny rodzinne. To było fantastyczne.
Grupa nocowała w hotelu przy stadionie. Wieczorem Elżbieta Bączyk wybrała się na mszę w języku polskim. Następnego dnia rowerzyści udali się w kierunku Niemnowa, gdzie znajduje się największa i zarazem ostatnia śluza przed połączeniem Kanału Augustowskiego z Niemnem. Tam też obejrzeli bogate zbiory prywatnego muzeum poświęconego historii kanału.
- Po drodze mijaliśmy wsie ubogie, ale kolorowe. Zatrzymaliśmy się w Sylwanowcach, gdzie zaproszono nas na kawę. W Sopaćkiniach przy pałacu rodziny Wołłowicz zatrzymaliśmy się na posiłek, a stamtąd pojechaliśmy na przejście graniczne – relacjonuje rowerzystka.
* * *
To nie był jedyny wakacyjny wyjazd Klubu Wujka Karola. 10-osobowa grupa młodzieży pod wodzą Elżbiety Bączyk spędziła tydzień na Podlasiu odkrywając uroki Puszczy Knyszyńskiej. Podczas obozu rowerzyści przejechali Szlak Tatarski, robiąc w sumie 500 km. W Supraślu kościaniacy witali peregrynującą przez świat w obronie życia kopię Ikony Częstochowskiej, eskortowanej przez motocyklistów z Rajdu Katyńskiego. Już dziś rowerzyści z Klubu Wujka Karola planują kolejny wyjazd na Podlasie. W ramach powiatowego programu ,,Wakacje na sportowo’’ Klub realizował projekt pn. ,,Drezyną po powiecie’’. 30-osobowa grupa uczniów szkół podstawowych i gimnazjów z Lubinia drezynami przejechała do Bieżynia, stamtąd do Kunowa i Malewa. Część grupy jechała drezyną półmechaniczną, a część ręczną. Po drodze zwiedzano muzeum kolejnictwa, gdzie każdy mógł przymierzyć kolejarski strój, a także walczono w konkursie na najszybszy przejazd drezyną. Już po raz dziesiąty rowerzyści pojechali do Górki Duchownej. Cztery osoby ruszyły na trasę Przemęckiego Rajdu Rowerowego ,,Śladami Wisławy Szymborskiej’, po drodze odwiedzając Olejnicę i Górsko. Na początku września młodzież z Klubu, w sumie 10 osób, wzięła udział w rajdzie PTTK śladami generała Dezyderego Chłapowskiego. Trasa wiodła do Turwi, a po drodze młodzi rowerzyści odwiedzili grodzisko w Rogaczewie, o którym opowiadał im Artur Łabendzki, nauczyciel historii z kościańskiej ,,trójki’’.
Już dziś Klub Wujka Karola zaprasza na VII Rajd Papieski, który zaplanowano na 6 października. (kar)