Magazyn koscian.net
02 kwietnia 2013Runęła turbinownia
Przy ulicy Nacławskiej wiatr hula już jak na stepie. Potężna maszyna wyburzeniowa w kilka dni rozwaliła wielkie budynki cukrowniczej turbinowni w Kościanie. Kruszarka miażdżyła fragmenty muru prawie dwa tygodnie.
Do rozbiórki przeznaczony jest też wysoki budynek za kotłownią. Ją też koncern najchętniej by rozebrał, ale ta ciągle jeszcze jest pod skrzydłami konserwatora zabytków, a on nie chce zgodzić się na burzenie.
Burzenie cukrowni zaczęło się w 2005 roku. Ostatnia kampania cukrownicza odbyła się tu na przełomie 2003 i 2004 roku. Jakiś czas łudzono się, że ktoś ją kupi i będzie tu działała jakaś inna fabryka – na przykład biopaliw, ale dostosowanie starej cukrowni do nowoczesnych wymogów produkcyjnych było zbyt drogie.
Zaczęło się rozbieranie i burzenie. Część maszyn pojechała do innych cukrowni koncernu, część sprzedano, a część rozebrano. W dwa lata rozebrano większość zabudowań, place, tory kolejowe, drogi i sprzedano jako parędziesiąt tysięcy ton gruzu i ponad pięć tysięcy ton złomu. (Al)
więcej w numerze 13/2013
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Co za widok...