Magazyn koscian.net
02 Sie 2015Śpiewają po swojemu
Nie mają jeszcze swojego repertuaru. Sięgają po piosenki innych wykonawców. Każdy utwór rozbierają na części pierwsze. Podchodzą do tematu po swojemu. Stawiają przede wszystkim na harmonię głosów. Od dwóch lat mieszkanki Czempinia tworzą tercet Akolada
Nauczycielka i uczennice
Mieszkanki Czempinia poznały się w Centrum Kultury w Czempiniu. Joanna Michalczyk i Paulina Płocieniak stawiły się tam na zajęcia sekcji wokalnej Allegro. Uczennice piątek klasy szkoły podstawowej zaczęły uczyć się śpiewu pod okiem wokalistki i anglistki Agnieszki Szymańskiej, która od kilku lat śpiewa w poznańskim Kabarecie z Woźnej. Dziewczyny będąc w gimnazjum dołączyły jeszcze do szkolnego chóru Polihymnia.
Sekcja Allegro liczyła początkowo kilkanaście osób. Z czasem dzieci zaczęły się wykruszać. Kolejnych chętnych brakowało.
- Zostały najzdolniejsze i najwytrwalsze dziewczyny – mówi Agnieszka Szymańska. - Chciały dalej pracować. Zaczęło nam się fajnie śpiewać. Głosowo jesteśmy bardzo dobrze dobrano. Mamy trzy różne głosy: sopran, mezzosopran i alt. Uzupełniamy się.
Dwa lata temu wokalistki postanowiły założyć zespół. Zrezygnowały z nazwy Allegro. Chciały odciąć się od dziecięcej sekcji. Sięgnęły do słownika terminów muzycznych i wybrały Akoladę.
- Chciałyśmy, aby nazwa kojarzyła się z muzyką i jednocześnie była na tyle „neutralna”, aby nie utożsamiano nas z żadnym konkretnym stylem muzycznym czy repertuarem – wyjaśnia Szymańska. - Akolada w muzyce to klamra spinająca pięciolinie, na których zapisuje się wykonywane jednocześnie partie wokalne lub instrumentalne jednego utworu. Tak więc nazwa idealnie pasuje do naszego tercetu – spina trzy nasze głosy, łączy w harmonię i tworzy jedną muzyczną całość.
Na czynniki pierwsze
Wokalistki wywodzące się z sekcji wokalnej Allegro przy czempińskim Centrum Kultury to już studentki. Paulina postawiła na prawo. Joanna wybrała biologię. Agnieszka Szymańska uczy języka angielskiego. Mimo codziennych dojazdów na uczelnię i do pracy mieszkanki Czempinia znajdują czas na rozwijanie swojej pasji. Spotykają się na próbach przynajmniej raz w tygodniu.
- W repertuarze mamy piosenki polskie i zagraniczne, rozrywkowe i kościelne – mówi Paulina.
Piosenki rozbierają na czynniki pierwsze. Szukają odpowiednich proporcji głosów. Celem jest jak najlepsza harmonia. Pracują także nad intonacją, interpretacją, dykcją. Przygotowując się do poważnego występu piosenkę potrafią szlifować nawet dwa miesiące.
- Zawsze podchodzimy do tematu po swojemu. To nasza wersja piosenki i nasza wrażliwość. Każda z nas może się zaprezentować. Nie mamy solistki w naszym zespole. Nie o to nam chodzi – zdradza Agnieszka Szymańska.
- Nudzić się nie można – mówi Paulina Płocieniak. - Gdy śpiewałyśmy w chórze było wsparcie innych osób. Gdy śpiewamy w trzy, każda z nas jest odpowiedzialna za swój głos. Niewłaściwy dźwięk może położyć cały utwór.
Żeński tercet za cel postawił sobie udział w festiwalach. Wokalistki ubolewają, że dla zespołów, i do tego dorosłych, propozycji jest niewiele.
Festiwalowe wrażenia
Akolada ma już za sobą udział w kilku festiwalach. Pierwszym był Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek w Będzinie w 2013 roku. Zespół brał udział w eliminacjach w Gnieźnie. Zakwalifikował się do dalszego etapu. Wielkopolskę reprezentowało trzech wykonawców.
Dziewczyny walczyły z ogromną konkurencją. Były najmniejszym zespołem. Większość liczyła sześć – siedem osób.
Wokalistki poszły za ciosem. Wysłały nagranie na XV Ogólnopolski Festiwal Kolęd i Pastorałek w Niepokalanowie. Znalazły się w gronie 50 zaproszonych do występów wykonawców. Nie było podziału na wokalistów i zespoły. Wszyscy rywalizowali w jednej grupie o nagrody główne.
- Poziom na festiwalach jest bardzo wysoki. Dla nas to zaszczyt, że możemy śpiewać obok niektórych zespołów – podkreśla Paulina.
- Przywozimy mnóstwo wrażeń. Z niektórymi wykonawcami już się zaprzyjaźniłyśmy. Czasami jest okazja, żeby porozmawiać z jurorami i zapytać o ocenę – mówi o festiwalach Agnieszka Szymańska.
Na XVIII Festiwalu Piosenki Religijnej Corda Cordi w Brzegu Akolada zajęła drugie miejsce w kategorii zespołów. Później zakwalifikowała się do XIV Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Włoskiej La Scarpa Italiana w Wyrzysku.
- Język był łatwy, ale piosenka była dla nas wyzwaniem. Była dynamiczna, rozwijała się – zdradza Paulina. - Byłyśmy w czołówce. Pretendowałyśmy do wygranej.
- Jeden z jurorów powiedział, że pięknie brzmiałyśmy. Nad tym najwięcej pracujemy – dodaje Joanna Michalczyk.
Ostatni sukces Akolady to pierwsze miejsce w kategorii zespołów podczas XXI Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Religijnej w Borach Tucholskich.
Wokalistki za cel stawiają sobie udział w kolejnych festiwalach i pracę nad warsztatem. Chcą okiełznać kolejne piosenki.
- Stawiamy na jakość, a nie na ilość – podkreśla Agnieszka Szymańska. - Lubimy sceny plenerowe i mniejsze, kameralne. Jeżeli ktoś nas zaprosi, to bardzo chętnie wystąpimy.
- Śpiewanie jest moje. Nie obnoszę się z tym. Znajomi dowiedzieli się o tym, gdy poszliśmy do lokalu z karaoke. Byli zaskoczeni – mówi Joanna.
- Mnie znajomi pytają, kiedy wystąpimy w Poznaniu. Chcieliby zobaczy zespół na scenie – dodaje Paulina. - Gratulują i cieszą się z naszych sukcesów. (h)
GK 29/2015
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Nuda! Kandydatki na mohery!