Magazyn koscian.net

29 stycznia 2014

Z miłości do muzyki

Grają razem od czterech miesięcy, a na koncie mają już kilka koncertów. W lokalnym środowisku zyskują coraz większa popularność. Strefę Sacrum tworzy dziewięcioro pierwszoklasistów z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Nietążkowie, wspieranych przez polonistkę i... księdza

 

Kulturalne warsztaty
   
W piątkowe przedpołudnie z auli Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Nietążkowie dobiega muzyka. Scenę opanowali młodzi muzycy. We wrześniu ubiegłego roku stworzyli grupę Strefa Sacrum. Przygotowują się do kolejnego koncertu. Tym razem na warsztat trafiły kolędy i piosenki świąteczne.
   
- Udało nam się zebrać grupę ludzi, którzy kochają muzykę – mówi Marzena Grześkowiak, opiekunka grupy i nauczycielka języka polskiego w ZSP w Nietążkowie. - Początkowo, wspólnie z księdzem Tomkiem Nowakiem, w ramach godzin dodatkowych, które nauczyciele muszą zrealizować, chcieliśmy zrobić warsztaty kulturalne. Planowaliśmy zabierać młodzież do kina, do teatru, na wystawy. Takie było nasze założenie. Na pierwsze spotkanie przyszedł chłopak z gitarą. Ktoś powiedział, że ma skrzypce i tak zaczął powstawać zespół.
   
- Wiedzieliśmy, że w internacie są osoby, które grają na gitarze. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że muzyków jest aż tylu. To wyszło dopiero na spotkaniu. Po kolei zaczęli się ujawniać – wspomina ks. Tomasz Nowak. - Gdy okazało się, że mamy perkusję, stwierdziłem, że trzeba kupić sprzęt. Na początek miały być dwie kolumienki. Potem zaczęło tego przybywać.
   
Część uczniów skuszonych propozycją warsztatów kulturalnych zrezygnowała.
- Wykruszyły się osoby, które nie poczuły bluesa. Zostali najwierniejsi i najzdolniejsi – dodaje ksiądz Tomasz.
   
Strefę Sacrum tworzą: Martyna Grzesińska – śpiew, Weronika Marciniak – śpiew. Katarzyna Marach – śpiew i skrzypce, Piotr Ciesielski – perkusja, Szymon Jagodziński – perkusja, Marcin Dąbrowski – instrumenty klawiszowe, Michał Sassek – gitara basowa, Michał Stasik – gitara akustyczna i gitara elektryczna oraz Artur Dubisz – gitara akustyczna. Wszyscy są uczniami klas pierwszych liceum o profilu strażackim, wojskowym i policyjnym oraz klas zawodowych i technikum.

Tynk w obiedzie
   
Jaki utwór jako pierwszy zagrali razem? Zgodności w zespole nie ma. Część młodych muzyków mówi o „Wehikule czasu” Dżemu, część o „Cykady na Cykladach” Mannamu.
    - Od razu się zgrali – mówi ksiądz Tomasz.
   
Nic dziwnego. Każdy z członków grupy, mimo młodego wieku, już występował na scenie.
    - Można to było nazwać graniem – stwierdza Artur Dubisz. Na gitarze zaczął grać przez przypadek. Instrument był prezentem dla jego siostry.
   
Kasia Marach i Weronika Marciniak przygodę ze śpiew zaczęły jeszcze w podstawówce. Pierwsza z dziewczyn od sześciu lat gra na skrzypcach muzykę ludową. Zaczyna sięgać po inny repertuar. Nut nie zna. Gra ze słuchu. Piotr Ciesielski gry na perkusji zaczął uczyć się w kościańskiej Orkiestrze Dętej TON. Marcin Dąbrowski również przez przypadek zaczął grać. Muzyki miał się uczyć jego starszy brat. Michał Sassek i Michał Stasik po gitary sięgnęli jako gimnazjaliści.
   
Pierwsze spotkanie zespołu odbyło się w klasie 43 w piwnicy.
    - Jak to wszystko nagłośniliśmy, to zaczął się sypać tynk z sufitu. Wpadł mi do obiadu – wspomina ks. Tomek.
    - Już wiedzieliśmy, że trzeba przenieść się do większego pomieszczenia - dodaje opiekunka grupy.
   
Zespół ma do dyspozycji szkolną aulę. Muzycy spotykają się tam w każdy poniedziałek w godzinach popołudniowych. Próba trwa około dwóch godzin.
    - Na początku poświęcaliśmy na to więcej czasu. Najważniejsza jest jednak nauka. Zależy nam na tym, żeby uczniowie dobrze się uczyli, żeby nie było nieprzyjemności z tego tytułu. Zespół jest dodatkiem, aczkolwiek bardzo ważnym – podkreśla Marzena Grześkowiak. - Mobilizujemy się do ćwiczenia. Zawsze powtarzam, że trzeba szanować swój czas. Każda próba to dwie solidnie przepracowane godziny.

Świętość na scenie
   
- Pada tytuł utworu i zaczynają grać – zdradza pani Marzena. - Później to szlifujemy.
    - Gramy wszystko, co nam się podoba, co wpadnie nam w ucho. Rock, blues, pop, wszystko, co według nas da się słuchać i zagrać – mówi o doborze utworów Artur.
    - Chodzi o to, żeby czuli tę muzykę. Niczego nie narzucamy – tłumaczy polonistka.
   
Ksiądz czuwa nad tym, żeby teksty nie zawierały niecenzuralnych treści i były odpowiednie dla młodzieży szkolnej. Po czterech miesiącach wspólnego grania mogą dać około 40-minutowy koncert. Myślą już o własnych utworach.
   
- Nazwa zespołu powstała na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Lesznie. Po koncercie mieliśmy trochę czasu. Usiedliśmy i zaczęliśmy się zastanawiać. Rzuciłem nazwę Dzieci Księdza. Uznaliśmy jednak, że będzie to zbyt kontrowersyjne. Pomysł odpadł. Kolejną propozycją była Strefa Sacrum – wspomina Artur. - Wiele osób myśli, że jesteśmy zespołem religijnym. Sacrum to dla nas coś ważnego, w tym przypadku scena. To miejsca, gdzie gramy i możemy się wyrazić. Natomiast sacrum to świętość. Dla nas tą świętością jest muzyka. Tak to się łączy.

Alternatywa z przesłaniem
   
Miał to być szkolny zespół. Pierwszy koncert zagrał dla nauczycieli. Pierwszym poważnym sprawdzianem był występ na festiwalu w Lesznie. Później posypały się propozycje. Strefa Sacrum wystąpiła w śmigielskim Centrum Kultury podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W niedzielę grupa zagrała w śmigielskiej farze.
   
- Będziemy grać na świętach patronów szkół. Będziemy też promować naszą szkołę. Dyrektor Centrum Kultury zaproponował, żebyśmy zagrali jako support przed gwiazdą Dnia Śmigla. Mamy też zaproszenie do Kościana. Zagramy dla osób niepełnosprawnych – wylicza opiekun grupy.
   
Zespół ma już swój fan page na facebook-u.
    - Zespół jest rewelacyjny. Jestem dumna z moich uczniów. To świetna forma spędzania wolnego czasu. Cieszę się, że młodzież wybiera coś wartościowego z konkretnym przesłaniem – mówi Arleta Adamczak-Puk, dyrektor ZSP w Nietążkowie. - Bez liderów, którymi są nauczyciele nie udałoby się tego zespołu stworzyć. Bardzo dużą pomocą są rodzice. Dowożą uczniów i sprzęt na koncerty. Bez ich zaangażowania tego zespołu by nie było.    (h)

GK 03/2014

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (1)

w dniu 29-01-2014 13:54:57 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Tak pamiętam grali koncert w Kościańskim LO koncert był charytatywny.To ten koncert gdzie Dom Kultury czytaj p.Dodot odmówił nagłośnienia.Skandal nad skandale no ale cóż p.Dodot jest panem i władcą w KOK-u.Graliście fajnie.Powodzenia.

Tak pamiętam grali koncert w Kościańskim LO koncert był charytatywny.To ten koncert gdzie Dom Kultury czytaj p.Dodot odmówił nagłośnienia.Skandal nad skandale no ale cóż p.Dodot jest panem i władcą w KOK-u.Graliście fajnie.Powodzenia.

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.144.8.68

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.