Magazyn koscian.net
31 października 2011Z młotkiem na żonę
42-letni mieszkaniec gminy Śmigiel, który w czasie małżeńskiej sprzeczki uderzył żonę młotkiem, trafił do aresztu. Spędzi w nim najbliższe miesiące oczekując na sądowy finał sprawy. To ekstremalny przypadek domowej przemocy. Patologii, z którą trudno walczyć, bo jej ofiary mają ograniczone możliwości samoobrony. Poniewierane z czasem przejmują punkt widzenia sprawcy i zaczynają myśleć, że same są sobie winne
Zaatakował młotkiem
W poprzedni poniedziałek w jednej z podśmigielskich wsi doszło do domowej sprzeczki. Jednej z wielu. Mąż był już w przeszłości karany za znęcanie się nad rodziną. Tym razem o mało nie zabił żony.
- Jak ustaliliśmy, w dniu zatrzymania doszło do sprzeczki pomiędzy małżonkami, w trakcie której 42-latek zaatakował żonę. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna uderzył ją młotkiem w głowę, po czym oddalił się z miejsca przestępstwa – informuje komisarz Mateusz Marszewski, oficer prasowy kościańskiej policji.
Kobieta z obrażeniami czaszkowo-mózgowymi trafiła do szpitala. Sprawcę ujęto tego samego dnia. Ponieważ był pijany, śledczy musieli poczekać z jego przesłuchaniem i postawieniem zarzutów. Usłyszał je w czwartek.
- Na wniosek kościańskiej prokuratury sąd aresztował podejrzanego. Mężczyźnie przedstawiliśmy zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się nad członkami rodziny i spowodowania uszczerbku na zdrowiu zaatakowanej żony - informuje rzecznik.
Aresztowanemu grozi 5 lat pozbawienia wolności. Niewykluczone jednak, że kara będzie surowsza. Wszystko zależeć będzie od tego, jakie zarzuty znajdą się w akcie oskarżenia, czy czyn, którego się dopuścił nie zostanie uznany za usiłowanie zabójstwa.
Kościańskie statystyki
- Przemoc domowa nie jest zjawiskiem incydentalnym w naszym powiecie. W 2010 r. przeprowadziliśmy 212 interwencji, podczas których stwierdzone zostały różnego rodzaju przejawy przemocy rodzinnej. Ustalonymi podczas tych interwencji sprawcami przemocy w 192 przypadkach byli mężczyźni, w 22 kobiety. 167 sprawców było pod wpływem alkoholu, w tym 8 kobiet. Po wszystkich tych interwencjach wprowadziliśmy do realizacji procedury tzw. niebieskiej karty – czasowego objęcia danej rodziny opieką dzielnicowego i przedstawicieli innych instytucji pomocowych. Należy jednak zaznaczyć, że nie można postawić znaku równości pomiędzy ilością sprawców ustalonych podczas interwencji, a liczbą osób, które za przemoc odpowiadały karnie - wyjaśnia komisarz Marszewski.
W roku 2009 przemoc w rodzinie sklasyfikowano na trzecim miejscu wśród poważniejszych patologii występujących na terenie powiatu. Stwierdzono wówczas 34 przestępstwa znęcania się nad członkami rodziny, podczas gdy w 2008 roku było ich 16. W 2009 roku przeprowadzono 190 interwencji policyjnych wobec sprawców przemocy w rodzinie, z których sporządzono niebieskie karty. Ujawniono 190 sprawców przemocy, wśród których było 8 kobiet. W zdecydowanej większości przypadków sprawcy działali pod wpływem alkoholu. Pijanych było 163 sprawców, w tym 4 kobiety.
Kilka przykładów
Marzec 2009 roku. Sąd zastosował areszt wobec 62-latka z gminy Czempiń, który od dłuższego czasu znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną. W momencie aresztowania, w sądzie był już przeciwko niemu akt oskarżenia o takie samo przestępstwo. Nie powstrzymało go to jednak od dalszego nękania małżonki. Policja wielokrotnie interweniowała z powodu awantur jakie wszczynał: szarpał, popychał, poniżał i obrażał żonę. Do aresztu trafił gdy zagroził żonie nożem.
Wrzesień 2010 roku. W połowie miesiąca policja zatrzymała 64-letniego mężczyznę, który znajdując się pod wpływem alkoholu, groził swoim najbliższym. Okazało się, że trwa to od dłuższego czasu. Mężczyzna wszczynał awantury, popychał, szarpał i bił członków rodziny. Groził im pozbawieniem życia. Aby wzmocnić efekt gróźb używał noża. Kilka dni później aresztowano 50-latka, wobec którego postępowanie dotyczące znęcania było już w toku. Pomimo tego mężczyzna nie zmienił swojego zachowania. Używał wobec żony przemocy fizycznej i groził jej pozbawieniem życia.
Maj 2011 roku. W jednym tygodniu policja zatrzymała trzech mężczyzn w wieku 60, 44, 40 lat podejrzanych o stosowanie przemocy wobec bliskich. Na wniosek prokuratury wobec dwóch mężczyzn sąd zastosował areszt, a trzeciego objęto policyjnym dozorem i zakazem kontaktowania się z osobą pokrzywdzoną. Sprawcy bili swe ofiary powodując różnego rodzaju obrażenia. Jeden z zatrzymanych stosował wobec bliskich groźby karalne przy użyciu siekiery.
Sierpień 2011 roku. Sąd zastosował tymczasowy areszt wobec 42-letniego mieszkańca powiatu kościańskiego zatrzymanego po złamaniu zakazu przybywania w pobliżu i kontaktowania się z żoną. Zakaz wydany był w związku z prowadzonym wobec aresztowanego postępowaniem o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu i groźbami karalnymi, które kierował wobec żony.
Lista policyjnych interwencji w podobnych przypadkach ma kilkaset pozycji...
Przemoc domowa
Zgodnie z definicją zawartą w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, przemoc domowa to jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie, naruszające prawa lub dobra osobiste osób najbliższych (także wspólnie zamieszkujących lub gospodarujących). W szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą.
- W uproszczeniu można przyjąć, że zachowania wymienione w tej definicji wypełniają znamiona przestępstwa określonego w art. 207 kodeksu karnego – fizycznego bądź psychicznego znęcania się nad najbliższymi. Wartym podkreślenia jest fakt, że zarzut popełnienia takiego przestępstwa przedstawić można osobie, która - jak to często określają podejrzani - „tylko” poniża czy wyszydza najbliższego - dodaje Marszewski.
O przemocy domowej mówimy, gdy zostaną spełnione 4 warunki: jest to intencjonalne działanie lub zaniechanie działania, jedna osoba ma wyraźną przewagę nad drugą; działanie lub zaniechanie jednej osoby narusza prawa i dobra drugiej; osoba wobec której stosowana jest przemoc, doznaje cierpienia i szkód fizycznych, i psychicznych.
Stosującego przemoc nazywa się sprawcą, a doznającego jej - ofiarą. Te pojęcia nie określają jakimi są ci ludzie, lecz wyłącznie ich rolę, którą przyjmują w konkretnej relacji międzyludzkiej. Można być np. ofiarą w relacji z mężem i jednocześnie być sprawczynią przemocy wobec własnych dzieci.
Warto zdawać sobie sprawę z tego, że ofiara jest słabsza i ma ograniczone możliwości samoobrony. Z czasem, często przejmuje ona punkt widzenia sprawcy i zaczyna myśleć, że „sama jest sobie winna”. Obie strony mają coraz bardziej zniekształcone widzenie sytuacji. Sprawca oskarża ofiarę o odpowiedzialność za przemoc, którą stosuje, a ofiara wierzy mu i myśli, że tak właśnie jest. W rzeczywistości jednak, to ten - kto ma przewagę i za pomocą siły stara się zmusić drugą osobę do określonego zachowania - stosuje przemoc. I to on jest odpowiedzialny za swoje zachowanie. Niezależnie od tego co robiła i jak reagowała ofiara.
Telefon 801-12-00-02
Ofiary jak i świadkowie przemocy w rodzinie mogą szukać wsparcia i pomocy u policji, w ośrodkach pomocy społecznej i gminnych komisjach rozwiązywania problemów alkoholowych. W praktyce niezwykle trudno stanąć przed kimś by opowiedzieć mu o przeżywanej lub obserwowanej tragedii. Łatwiej wykonać pierwszy krok anonimowo. Pomóc może wówczas Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”, które na zlecenie Ministerstwa Zdrowia prowadzi Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Osoby, które stykają się z sytuacją przemocy w rodzinie mogą uzyskać pomoc dzwoniąc na numer telefonu dla ofiar i świadków przemocy: 801-12-00-02. Konsultanci dyżurują w dni powszednie w godz. 8.00-22.00 oraz w niedziele i święta w godz. 8.00-16.00. Przy połączeniu z telefonów stacjonarnych płatny jest tylko pierwszy impuls bez względu na długość połączenia. Operatorzy sieci komórkowych pobierają opłatę za każdą minutę zgodnie z posiadaną taryfą.
Od bieżącego roku dzięki porozumieniu zawartemu przez PARPA, Ministerstwo Sprawiedliwości i Komendę Główną Policji zwiększył się zakres pomocy „Niebieskiej Linii.” Poza oferowaniem pomocy psychologicznej i prawnej oraz skierowaniem do instytucji niosących pomoc, konsultanci mogą teraz pomagać poprzez bezpośrednią współpracę z policją i kuratorami sądowymi. Koordynator może skontaktować się z policją z rejonu, w którym mieszka ofiara i sprawca przemocy, a także z kuratorem sądowym, który prowadzi dozór nad osobą skazaną za przemoc i sprawdzić, jak przebiegają działania podejmowane przez te służby. Dzięki porozumieniu ministerstwa i policji skuteczniej mogą być egzekwowane rozwiązania prawne wprowadzone nowelizacją ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
- Z pomocy naszych konsultantów skorzystało już ponad 150 tysięcy osób - informuje na swojej stronie internetowej „Niebieska Linia”- Jeśli stykasz się z sytuacją przemocy w rodzinie, jesteś poszkodowany, lub jesteś jej świadkiem – nie czekaj, tylko zdzwoń!
43/2011
Zgłaszasz poniższy komentarz:
ŻAL MI GO BO ON NIE MIAŁ WCALE TAK SŁODKO ZNĘCALI TO ONI SIĘ NAD NIM A NIE JAK NAPISANO ŻE ON SIĘ ZNĘCAŁ JAK BYŚCIE SIĘ POCZULI GDYBYŚCIE MUSIELI SPAĆ W SZOPCE I WE WŁASNYM DOMU NIE MÓC SOBIE ZROBIĆ NIC DO JEDZENIA I TO KUPIONEGO ZA WŁASNE PIENIĄDZE ONI GO TRAKTOWALI JAK ŚMIECIA I CAŁY CZAS GO PROWOKOWALI PONIEWAŻ WIEDZIELI ŻE WCZEŚNIEJ CZY PÓŹNIEJ PSYCHIKA MU SIĄDZIE NERWY PUSZCZĄ I COŚ WYWINIE TRAFI DO WIĘZIENIA I BĘDĄ MIELI SPOKÓJ PRZEZ PARĘ LATEK BO PRZECIEŻ OTO IM CHODZIŁO. PISAŁO BY SIĘ WIĘCEJ BO SIĘ TROCHĘ WIE ALE TO JUŻ I TAK NIC NIE ZMIENI . TRZYMAJ SIĘ STARY