Magazyn koscian.net
2009-08-05Łazienki
Kościańskie Łazienki są żelaznym tematem kampanii wyborczych i przedmiotem corocznych narzekań mieszkańców obserwujących postępującą dewastację nieczynnego od lat basenu. Politycy niezmiennie zapewniają, że ożywią ten teren, ale efektów nie widać. Obecne władze nie chcą zbyt wiele mówić, bo wiedzą, że w obietnice dotyczące Łazienek mało kto wierzy. Wiadomo jednak, że pracują nad koncepcją zagospodarowania terenów leżących nad Obrą
W szarych latach osiemdziesiątych miejskie kąpielisko zaczęło podupadać. Czynne było jednak do pierwszych lat trzeciego tysiąclecia. W końcu basen zamknięto z powodu nieszczelności niecki. Za rządów burmistrza Jerzego Bartkowiaka postanowiono, że zamiast remontować odkryty basen miasto wybuduje krytą pływalnię. Dziś kościaniacy pływają pod dachem, ale podczas upałów corocznie ożywa dzika plaża nad kanałem Obry.
Dwa lata przed oddaniem do użytku krytej pływalni burmistrz Jerzy Bartkowiak wprowadził w grudniu 2003 roku pod obrady rady miejskiej uchwałę w sprawie sprzedaży Łazienek. Nie zyskał jednak poparcia radnych.
- Nie mogę takiego projektu uchwały nie wnosić jeżeli jest propozycja zakupu terenu na Łazienkach – argumentował wówczas burmistrz Bartkowiak.
Wyjaśniał, że za uzyskane ze sprzedaży pieniądze wybuduje salę sportowa przy I Liceum Ogólnokształcącym im. Oskara Kolberga. Zgodę na sprzedaż radni przegłosowali na następnej sesji mimo głośnych protestów opozycji. Uznano, że obiekt jest zniszczony i panuje na nim bałagan. Radni Porozumienia Samorządowego mówili zaś o wyprzedawaniu dziedzictwa i pozbywaniu się strategicznych pod względem powodziowym terenów. Wyrażali obawy, czy prywatny inwestor nie utrudni mieszkańcom dostępu do kanału. Po podjęciu uchwały dwukrotnie próbowali przeforsować wycofanie się miasta z tej decyzji, ale bezskutecznie.
Kupiec na Łazienki jednak gdzieś przepadł. Miasto ogłosiło aż trzy przetargi na których oprócz dziennikarza ,,GK’’ i członków komisji nikt się nie stawił. Nikt też nie zgłosił chęci udziału w rokowaniach. A cena wywoławcza za kompleks spadała z miesiąca na miesiąc. W czerwcu 2004 roku wynosiła 917 780 zł, a rok później rzeczoznawca wyceni ją ,,tylko’’ na 731 921 zł.
- Kiedy przystępowałem do rywalizacji o fotel burmistrza podkreślałem, że to jest teren niezwykle uroczy i powinien być przywrócony mieszkańcom. To musi być miejsce ogólnodostępne tak, jak to w dawnych czasach bywało. Środek miasta, ale piękna zieleń, dobre miejsce spacerowe, miejsce do uprawiania sportu - wyjaśniał podczas sesji rady w marcu 2007 roku burmistrz Micha Jurga i poprosił radnych, aby uchwałę zezwalającą na sprzedaż uchylili. Wycofanie się ze sprzedaży poparło 20 z 21 radnych.
- Jestem z tego bardzo zadowolony, bo od wielu lat, w opinii mieszkańców, sprzedaż Łazienek, była niefortunną decyzją - mówił wówczas dziennikarzom burmistrz Jurga. Dodał, że pracuje nad kompleksową wizją rozwoju miasta razem z holenderską firmą, a pewne koncepcje rewitalizacji tego terenu rodzą się w pracy wolontariatu.
- Jeden z młodych ludzi, który bierze udział w tych pracach, ma własną koncepcję jak Łazienki przywrócić mieszkańcom - mówił Michał Jurga.
Wizja strategicznego rozwoju Kościana powstała. Wśród dziesięciu opisanych w nim strategicznych projektów jeden z nich dotyczy Łazienek.
- Rozmowy i spotkania z mieszkańcami Kościana potwierdziły, że teren starej pływalni ma dla nich dużą wartość emocjonalną i jest bardzo ceniony. Należy zrobić wszystko, aby w przyszłości nie utracić specjalnego charakteru tego obszaru, wprowadzając jedynie funkcje, które ożywią to miejsce i uczynią atrakcyjnym do przebywania – napisali autorzy opracowania. - W ramach proponowanego projektu, terenowi Łazienek przypisuje się rolę aktywnego, zielonego parku, oferującego atrakcyjne zaplecze rekreacyjne dla młodzieży. W trakcie prowadzonych spotkań, zwłaszcza wśród młodzieży, preferowane były najbardziej: np. paintball, strzelanie z łuku, skate-park, cross rowerowy, kajaki.
Kolejny dokument i kolejny rok ciszy na basenie. Czy kiedyś będzie inaczej?
- Będzie, ale rozumiem zniecierpliwienie, ale nie chcę dokładać kolejnych obietnic, dlatego nie podam żadnej daty – mówi Maciej Kasprzak, zastępca burmistrza Kościana.
Wiceburmistrz mówi, że z Łazienkami będzie tak jak z inwestycjami drogowymi. Przez lata o nich mówiono i choć wielu przestało w to wierzyć prace ruszyły na niespotykaną dotąd skalę. W cieniu tych inwestycji powstają plany rewitalizacji terenów wzdłuż Obry.
- Nie możemy myśleć tylko o Łazienkach. Trzeba mieć rozłożony na lata plan uporządkowania całego terenu wzdłuż Obry, od parku miejskiego po Łazienki. Musi on także obejmować sam kanał, który od kilkudziesięciu lat nie był odmulany.
Nikt wcześniej nie podnosił problemu stanu Obry podczas dyskusji o Łazienkach, a przecież – jak podkreśla wiceburmistrz - nie da się zrobić atrakcyjnych terenów wypoczynkowych nad kanałem, w sytuacji kiedy sam kanał nie jest atrakcyjny.
- Prowadzimy rozmowy z instytucjami odpowiedzialnymi za stan Obry i nie wykluczamy nawet partycypacji w kosztach odmulenia dna – mówi Maciej Kasprzak.
Poszczególne elementy wieloletniego planu (lub raczej koncepcji) rewitalizacji terenów położonych wzdłuż kanału już powstają. Finalnym efektem ma być ,,kościański bulwar’’ obejmującego odnowiony park miejski z kręgielnią (lub innym obiektem rekreacyjnym) i zadbany ciąg spacerowy prowadzący przez planty na uporządkowane Łazienki. Pierwsze elementy planu mogą być w wcielone w życie już w przyszłym roku.
- Nie podam daty, tak długo, jak nie zapiszemy poszczególnych inwestycji w planie budżetu. Tym bardziej, że cała gospodarka zaczyna odczuwać skutki kryzysu finansowego – mówi Maciej Kasprzak, dodając, że pustych deklaracji mieszkańcy mają z pewnością dość. – Zapewniam jedynie, że temat nie jest odłożony na półkę i cały czas coś się wokół niego dzieje.
W szufladach burmistrzów pojawiają się kolejne opracowania, mapy i wizualizacje. Ze skąpych przecieków wiemy o koncepcjach nowej zieleń, o miejscach aktywnego wypoczynku, o trawnikach nie tylko do podziwiania, o kręgielni, o odmienionych mostach, niecodziennych pnączach... Kościański bulwar może być imponujący. Póki co włodarze nie ujawniają planów. Czy długoletni stan oczekiwania zostanie przerwany jeszcze w tej kadencji dowiemy się już jesienią, kiedy powstawać będzie projekt budżetu miasta na rok 2010.
Niezależnie od tego ilu ludzi głowi się dziś nad koncepcją kościańskiego bulwaru, z roku na rok, powoli, ale konsekwentnie Łazienki niszczeją.
PAWEŁ SAŁACKI
W tekście wykorzystano wypowiedzi kościańskich włodarzy opublikowane w ,,GK’’ w latach 2003-2009.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
dobrze by było, jakby jednak Łazienki zostały odnowione :) dużo wspomnień się z nimi wiąże. tam właśnie zdawałam na kartę pływacką, tam nawiązywało się kiedyś nowe znajomości :) a i miasto by na tym zarobiło. pamiętam jak za 0,50gr można było siedzieć cały dzień. fakt było dużo ludzi ale komu to przeszkadza ?? teraz pewnie byłoby drożej ale na pewno chętnych by nie zabrakło :)