Magazyn koscian.net
2009-01-13Pożegnanie koszykarza Obry
Poznałem Go dwadzieścia trzy lata temu. W 1966 roku na międzyszkolnych zawodach lekkoatletycznych wśród skoczków wzwyż uwagę moją zwrócił wysoki, szczupły, skoczny młody chłopak.
Prowadziłem wtedy pierwszą szkółkę koszykarską KKS Obra Kościan. – widziałem, że ma zadatki na dobrego koszykarza. Porozmawialiśmy. Po krótkim czasie dołączył do szkółki, do roczników 1952 – 1954. Ćwiczył m.in. z: Grzegorzem Borowskim, nieżyjącym już Władysławem Klimaszykiem, Tadeuszem Kowalskim, Leszkiem Kowankiem, Feliksem Nowaczykiem, Andrzejem Ochmańskim, Jackiem Ruszkiewiczem, Grzegorzem Stawińskim i Edmundem Zborowskim.Sport ujawnia indywidualne cechy charakteru. Zbigniew Woźniak – bo Jego to wspominam – koleżeński, sumienny, poważnie podchodzący do obowiązków – był powszechnie lubiany. Od 1972 roku – przez 10 lat – występował w drużynie seniorów Obry w klasie międzywojewódzkiej. Rozegrał 173 mecze, zdobył dla barw klubowych 1765 punktów. KKS Obra wiele Mu zawdzięcza.
Ukończył Technikum Mechaniczne w Kościanie. Pracował najpierw jako technolog, a później jako kierownik klubu kultury w Zakładach Urządzeń Chemicznych „Metalchem”. W czasie przemian usamodzielnił się, zakładając własne Studio Reklamy. Był żonaty, miał dwoje dzieci: Macieja (też grał w koszykówkę) i Martę (prowadzi rodzinne studio). W miarę upływu czasu nie tracił pozytywnych cech charakteru.
Piszę o Nim w czasie przeszłym, bo odszedł od nas na zawsze wybitny sportowiec, dobry kolega i bardzo porządny człowiek. Zbigniew Woźniak urodził się 16 stycznia 1952 roku w Kościanie, 7 stycznia br. i pochowany został na cmentarzu w Konojadzie. Będzie Go nam brakowało.
KRZYSZTOF RUSZKIEWICZ
Gazeta Kościańska 02/2009
Zgłaszasz poniższy komentarz:
2009 - 1966 = 43