Magazyn koscian.net
11 lipca 2012Proces księgowej z Lubinia
Proces byłej księgowej Zespołu Szkół i Szkolnego Schroniska Młodzieżowego w Lubiniu rozpoczął się w poprzednią środę przed Sądem Rejonowym w Kościanie. Choć Elżbieta W. przyznała się do winy i wyraziła chęć dobrowolnego poddanie się karze, sprawa nie będzie rozpatrywana w trybie uproszczonym
Zatrzymana przez policję
Nieprawidłowości w finansach Zespołu Szkół w Lubiniu wykryli pracownicy Urzędu Miasta i Gminy w Krzywiniu. Pomogło oprogramowanie zakupione przez gminę dla usprawnienia pracy referatu finansowo-budżetowego. Podejrzenia urzędników wzbudziło 90-procentowe wykorzystanie środków finansowych na jednym z kont materiałowych szkoły.
5 września 2011 roku burmistrz Krzywinia Jacek Nowak zarządził przeprowadzenie w placówce doraźnej kontroli. Tego samego dnia skarbnik miasta i gminy Krzywiń Honorata Krupka złożyła zawiadomienie o możliwości przywłaszczenia znacznej sumy pieniędzy przez główną księgową. Elżbieta W. została zatrzymana przez policję. 6 września usłyszała zarzut przywłaszczenia powierzonego jej mienia. Decyzją Prokuratury Rejonowej w Kościanie została objęta policyjnym dozorem.
Sprawa księgowej Zespołu Szkół w Lubiniu decyzją Prokuratury Okręgowej w Poznaniu została przekazana do Leszna. O jej przeniesienie wnioskowała i Prokuratura Rejonowa w Kościanie, i burmistrz Krzywinia Jacek Nowak.
Obszerne wyjaśnienia
Elżbieta W. przyznała się do winy. W toku prowadzonego śledztwa złożyła obszerne wyjaśnienia. W Zespole Szkół i Schronisku Młodzieżowym w Lubiniu pracowała od 1 września 2001 roku. Współpracownicy obdarzyli ją sporym zaufaniem. Mechanizm jej działania był prosty. Pieniądze z rachunków bankowych placówek przelewała na konta swoje lub męża. Przywłaszczała sobie także gotówkę za wynajem pokoi w schronisku młodzieżowym, które miała wpłacić na konto. Pieniądze wykorzystywała na bieżące potrzeby. Wystawiała także fikcyjne rachunki i umowy zlecenia na męża.
„Około 5 – 6 lat wstecz popadłam w problemy finansowe związane ze złym oszacowaniem wydatków związanych z remontem mojego domu mieszkalnego, na który ja i mój mąż J. wzięliśmy kilka kredytów konsumpcyjnych w różnych bankach o wysokim oprocentowaniu. Kiedy okazało się, że nie mamy z czego spłacić kredytów, zaczęliśmy brać kolejne na spłatę pierwszych i tak popadliśmy w wir kredytowy. (…) W końcu wzięliśmy kredyt hipoteczny w Banku Spółdzielczym w Krzywiniu w kwocie 90 tysięcy złotych zastawiając nasz dom, to jednak nie wystarczyło na pokrycie wszystkich zaległości.” – zeznawała w trakcie prowadzenia śledztwa Elżbieta W. - „Wówczas chcąc się ratować przed komornikiem, wpadłam na pomysł, o czym nie informowałam mojego męża bezpośrednio, jednak przypuszczam, że mógł się, domyślać, że będę korzystała z pieniędzy budżetu szkoły w Lubiniu i schroniska. Faktycznie początkowo pożyczałam sobie nikomu nic nie mówiąc pieniądze, które były przeznaczone na bieżące płatności schroniska i szkoły. (…) W dniu dzisiejszym bardzo żałuję, tego co zrobiłam, jednak wszystko to stało się z uwagi na moją trudną sytuację finansową i w obawie, że komornik zlicytuje mój dom, a wtedy pozostanę bez środków do życia dla siebie i swoich dzieci. Bardzo się tego bałam i przestałam kontrolować to co robię. Wszystko mnie przerastało, byłam bezsilna i nie wiedziałam, gdzie zwrócić się o pomoc. Męczyło mnie to co zrobiłam, że nadużyłam zaufania osób, które we mnie wierzyły. Dzisiaj jestem już szczęśliwa, że to wreszcie się ujawniło.”
Zawiniła tylko księgowa?
Leszczyńska prokuratura postawiła księgowej szereg zarzutów przywłaszczenia mienia na łączną kwotę 339 890 złotych. Pieniądze pochodziły z budżetów Zespołu Szkół w Lubiniu, Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych i Szkolnego Schroniska Młodzieżowego w Lubiniu. Oskarżona zwróciła kwotę 132 248 złotych.
Elżbieta W. przyznała się do winy. Chciała dobrowolnie poddać się karze. Jej obrońca mając na uwadze, że popełnienie przestępstw nie budzi wątpliwości, wnioskował o wymierzenie jej łącznej kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 4-letni okres próby oraz naprawienie szkody. Elżbieta W. jest jedyną osobą, której prokuratura postawiła zarzuty. Z taką oceną sytuacji nie zgodził się burmistrz Krzywinia Jacek Nowak. Złożył zażalenie na działalność leszczyńskiej prokuratury w związku z umorzeniem prowadzonego przez nią śledztwa. Zdaniem włodarza prokuratura nie zbadała należycie kwestii: poświadczenia nieprawdy w umowie pożyczki z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych przez byłą dyrektor Zespołu Szkół w Lubiniu, oszustw przy naliczaniu ilości kilometrów za wykonanie usługi przewozu dzieci i wyłudzenie z tego tytułu pieniędzy przez firmą transportową, nadużycia władzy przez dyrektor szkoły poprzez udostępnienie osobie nieuprawnionej karty chipowej służącej do dokonywania przelewów bankowych oraz oszustwa polegającego na bezprawnym pobieraniu dodatków motywacyjnych przez dyrektor szkoły.
Sędzia Agnieszka Olszewska ustalenia prokuratury uznała za prawidłowe i oddaliła zażalenie burmistrza Nowaka.
Wniosek oskarżycieli posiłkowych
Proces Elżbiety W. rozpoczął się w poprzednią środę. Na pierwszej rozprawie pojawili się tylko oskarżyciele posiłkowi: burmistrz Krzywinia Jacek Nowak i skarbnik Honorata Krupka. Wnioskowali aby sprawa była rozpatrywana w postępowaniu zwyczajnym, a nie uproszczonym.
- Nie zgadzam się z tym, że cała wina spoczywa na oskarżonej. Także inne osoby miały jakiś udział w tym czynie – przekonywał burmistrz Jacek Nowak.
- Mam wątpliwości, co do zapłaty. Ze względu na sytuację materialną oskarżonej należałoby się zastanowić, czy jest w stanie uregulować należności – dodała skarbnik Honorata Krupka.
Sędzie przychyliła się do wniosku oskarżycieli posiłkowych. Postępowanie będzie prowadzone na zasadach ogólnych. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 7 września br. Wówczas przesłuchani zostaną: Elżbieta W., burmistrz oraz skarbnik miasta i gminy Krzywiń. (h)
nr 27/2012
Zgłaszasz poniższy komentarz:
czyli jest wiecej podmiotow ktore sie obłowiły?