Magazyn koscian.net
2010-07-06Rekreacji w planie nie ma
Zakaz zabudowy będzie obowiązywał nadal wokół jeziora w Żelaźnie. Takie rozwiązanie przyjęto w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych w obrębie wsi Żelazno i Lubiń. Krzywińscy radni uznali, że obszar ten powinien podlegać szczególnej ochronie z uwagi na walory krajobrazowe
Uchwałę w sprawie zagospodarowania przestrzennego dla terenów przeznaczonych do zalesienia i podlegających szczególnej ochronie z uwagi na walory krajobrazowe w obrębie wsi Żelazno i Lubiń przyjęto podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miejskie Krzywinia. Z takiego rozwiązania nie są zadowoleni właściciele działek położonych w pobliżu jeziora w Żelaźnie.Działki ciągną się w pasie, który zaczyna się kilkanaście metrów od brzegu jeziora. Zajmują około 2,5 hektara. Powstały w połowie lat dziewięćdziesiątych z podziału gruntów rolnych. Chociaż teren został podzielony, jego przeznaczenie nie zmieniło się. Nadal jest to rola, co wyklucza jakąkolwiek zabudowę. Nie wszyscy właściciel działek wzięli to pod uwagę. Przez lata, jak grzyby po deszczu powstawały tam altany, baraki, domki letniskowe. Urzędnicy doszli w końcu do wniosku, że takiego stanu rzeczy nie można tolerować.
We wrześniu ubiegłego roku radni wyrazili zgodę na opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Powtórzono w nim zapisy zawarte w studium uwarunkować i kierunku zagospodarowania przestrzennego gminy. W tym dokumencie działki w Żelaźnie ujęte są jako grunty rolne. Przeciwni takiemu rozwiązaniu protestowali właściciele działek, którzy do planu wnieśli uwagi. Wypowiedzieli się także podczas debaty społecznej, która odbyła się pod koniec kwietnia w Krzywiniu.
- Te poszatkowane kilkaset metrów kwadratowych, to jest grunt rolny? - pytał wówczas jedne z uczestników debaty. - Dlaczego tak mówicie? To już nie będzie teren rolny. Chyba, że będę sobie trawę hodował. Na mają działkę pług nie wjedzie. Jeżeli już zostało to sprzedane, to dlaczego nie zrobicie z tego działek rekreacyjnych? Będzie z tego podatek.
W ostatecznym rozstrzygnięciu uwagi właścicieli działek zostały odrzucone. Przed podjęciem decyzji burmistrz Krzywinia Paweł Buksalewicz zwrócił się o opinię do Powiatowej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Ta uznała, że zabudowa w pobliżu jeziora w Żelaźnie w obecnej formie nie ma racji bytu. Zwróciła uwagę na brak dostępności komunikacyjnej.
- Wolą radnych jest, żeby ten temat uporządkować – podkreślił podczas sesji rady burmistrz Buksalewicz. - Trzeba zacząć od zmian w studium, a potem wykonać miejscowy plan.
Na razie teren objęty planem, w tym także działki położone nad jeziorem w Żelaźnie, zaliczony został do strefy leśnej z rolnictwem ekologicznym. Obowiązuje tam zakaz zabudowy wynikający z potrzeb ochrony środowiska przyrodniczego, kulturowego i zdrowia ludzi. (h)
GK nr 26/2010
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Panie Konopczyński o jakim zdrowiu pan piszesz, gdy parę metrów dalej urzędnicy gminni chcą stawiać W ŻELAŻNIE elektrownie prądotwórcze bardzo szkodliwe dla ludzkiego zdrowia!!!!