Magazyn koscian.net
2008-10-22Sąd do likwidacji?
W całym kraju posłowie Prawa i Sprawiedliwości alarmują lokalne społeczności informując o rządowych planach likwidacji sądów rejonowych. Kościaniaków – za naszym pośrednictwem – ostrzega poseł Jan Dziedziczak. Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że nie ma planu likwidacji małych sądów, a jedynie projekt ,,uproszczenia i uelastycznienia’’ wymiaru sprawiedliwości
W Polsce działa ponad 300 sądów rejonowych z czego ponad sto zatrudnia mniej niż 10 sędziów. Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości dalsze istnienie takiej liczby ,,nieefektywnych jednostek organizacyjnych sądownictwa’’ oznaczałoby akceptację dla nierównomiernego obciążenia sędziów oraz nadmiernego zatrudniania pracowników administracji. Do ,,nieefektywnych’’ zalicza się w południowej Wielkopolsce sądy rejonowe w Kościanie, Gostyniu, Rawiczu, Pleszewie i Ostrzeszowie. Według doniesień prasowych likwidowane lub łączone mają być wszystkie sądy zatrudniające mniej niż 10 sędziów. W Kościanie pracuje ich 7.Pod koniec września posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek, aby planami reorganizacji struktury sądownictwa zajęła się sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
- Niestety, nadal nic nie wiemy. Minister Ćwiąkalski rozpoczął co prawda składanie wyjaśnień, ale ich nie dokończył – powiedział redakcji ,,GK’’ poseł Jan Dziedziczak z PiS, który w poniedziałek specjalnie w tej sprawie przyjechał do Kościana. – Posiedzenie przerwano i do dziś nie wznowiono, dlatego alarmujemy lokalne społeczności, bo to bardzo ważna sprawa.
Zlikwidowanych lub przekształconych w filie miałoby zostać ponad 100 sądów rejonowych, co ma przynieść kilka milionów złotych oszczędności rocznie.
- Oszczędności? Przecież budynki pozostaną i etaty także. Zniknie co najwyżej dodatek dla prezesa sądu, za to rozpatrywanie spraw w Kościanie znacząco się wydłuży – przekonuje Jan Dziedziczak. – Pisma zaczną krążyć od Kościana do Leszna lub Poznania i z powrotem. Może to wydłużyć każdą rozpatrywaną tu sprawę i to znacznie. Trzeba bowiem jasno powiedzieć, że kościański sąd rejonowy straci samodzielność.
Zdaniem Dziedziczaka absurdalne jest kryterium, według którego miano by likwidować małe sądy.
- Dlaczego ma to być liczba sędziów, a nie ilość załatwianych przez sąd spraw? Poza tym małe sądy działają sprawniej i szybciej. Po łączeniu sądów sędziowie będą tracić czas na kontakty z „centralą” w tak błahych sprawach jak kupno materiałów biurowych, które są potrzebne natychmiast. To nie jest rozsądne. Sędziowie mają sądzić, a łatwiej jest to robić w małych sądach – argumentuje poseł Dziedziczak.
Tymczasem ministerstwo poinformowało pod koniec września, że dementuje ,,wszystkie doniesienia, jakoby w ministerstwie sprawiedliwości powstał plan likwidacji tzw. małych sądów rejonowych.’’ Resort przyznał jednocześnie, że prowadzi ,,intensywne prace analityczne skupione na strukturze sądownictwa, rozmieszczeniu sądów, modelu ich zarządzania i wewnętrznej organizacji’’.
Zmiany mają polegać na przekazaniu spraw rodzinnych i nieletnich oraz z zakresu prawa pracy z małych sądów rejonowych do większych sądów. Rozważane jest łączenie między sądami wydziałów rodzinnych i nieletnich oraz wydziałów pracy, jeśli zatrudniają one tylko jednego sędziego. W oświadczeniu ministerstwa podkreślono, że ,,budzi zdziwienie, że także środowiska prawnicze, a w szczególności nawet niektórzy sędziowie poddają krytyce plany, które nie istnieją’’.
- To, że istnieją takie plany wiemy z wypowiedzi posłów koalicji rządzącej. Chociażby posła Andrzeja Grzyba z PSL z naszego okręgu wyborczego – mówi Dziedziczak.
Czy jest jednak powód do podnoszenia larum? Podobne plany istnieją od lat. Nad likwidacją małych sądów rejonowych resort pracował także pod kierownictwem PiS. Przygotowywał je między innymi Krzysztof Józefowicz, ówczesny wiceminister sprawiedliwości, a obecnie prezes Sądu Okręgowego w Poznaniu.
- To prawda, że były takie projekty, ale nigdy nie opuściły one ministerstwa. Jako rzecznik prasowy rządu Jarosława Kaczyńskiego mogę zapewnić, że projekt nigdy nie trafił pod obrady rady ministrów. Dlaczego? Bo zaprotestowali nasi posłowie. Uznali, że szkody społeczne byłyby większe od oszczędności – mówi Jan Dziedziczak. – Szkoda, że dziś posłowie koalicji rządzącej nie mają odwagi interweniować tak, jak zrobili to kiedyś posłowie PiS.
Dziedziczak wrzuca przy okazji kamyczek do ogródka kościańskich parlamentarzystów.
- To ważna sprawa dla mieszkańców Ziemi Kościańskiej, bo może im znacznie utrudnić życie i dlatego posłowie z tego okręgu muszą w tej sprawie interweniować. Szkoda, że wśród tych, którzy pytają o zmiany, nie ma parlamentarzystów z tego powiatu.
Zdaniem Dziedziczaka likwidacja sądów rejonowych to przymiarki do likwidacji części powiatów. Poseł dodaje, że chociaż powiat kościański nie jest zagrożony likwidacją, to utrata samodzielnego sądu rejonowego utrudni życie jego mieszkańcom i obniży prestiż Kościana.
- Dlatego interweniujemy, dopóki jest na to czas – wyjaśnia Jan Dziedziczak.
Jakie są założenie projektu, którego ponoć nie ma, choć trwają nad nim intensywne prace, dowiemy się być może po wznowieniu obrad sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Na razie Sąd Rejonowy w Kościanie działa. Zdaniem PiS-u bez społecznej wrzawy mogą to być ostatnie miesiące jego samodzielności. (s)
GK 43/2008
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Może to i będzie jakiś kłopot, ale do końca nie rozumiem: nawet jak zlikwidują to będzie działał? Jeśli tak to jego nazwa jet mi obojętna.