Magazyn koscian.net
2008-10-22Dni Kultury Chrześcijańskiej
Sześć dni trwały w Kościanie Dni Kultury Chrześcijańskiej zorganizowane przez Kościański Ośrodek Kultury i Akcję Katolicką. Honorowy patronat nad imprezą sprawował Burmistrz Miasta Kościana. Wykłady, koncerty, wystawa i sztuka teatralna cieszyły się zainteresowaniem Kościaniaków. Wstęp na wszystkie imprezy był wolny.
Dni zainaugurowała msza z okazji Dnia Papieskiego odprawiona w kościele p.w. Pana Jezusa, po której odbyło się spotkanie przy pomniku Jana Pawła II. Kościaniacy wysłuchali wykładu ks. dr. Pawła Deskura nt. ,,Święty Paweł Apostołem Narodów’’, wygłoszonego podczas inauguracji roku akademickiego Kościańskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.Poetycki koncert
W piątkowy wieczór w Teatrze 112 wystąpił śmigielski zespół ,,Każdy Grosz’’ pod wodzą Piotra Filipowicza. Przez półtorej godziny muzycy bawili publiczność autorskimi piosenkami poetyckimi rodem z „krainy łagodności”. Sekstet wykonał też utwory do słów Karola Wojtyły, Adama Asnyka, Ewy Wierzbińskiej, Bolesława Leśmiana, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Oklaskiwano m.in. ,,Spacer’’, ,,Madonnę’’, ,,Jeszcze jedną piosenkę o miłości’’, ,,Angel’’, ,,Po tamtej stronie tęczy’’, ,,Dziewczynkę z konwaliami’’, ,,Narysuję dla ciebie aniołka’’, ,,Kołysz mnie’’ z repertuaru Martyny Jakubowicz, ,,Miłość mi wszystko wyjaśniła’’ do wiersza Karola Wojtyły. Śmigielskich muzyków wsparła wokalnie Monika Myler. Razem z publicznością zaśpiewali ,,Pocztówkę z Beskidów’’, ,,Bukowinę I’’ Wolnej Grupy Bukowina i ,,Opadły mgły’’ Starego Dobrego Małżeństwa.
Teatr
W sobotę Teatr 112 wystawił spektakl pt. ,,Ich bin gesund und es geht mir gut - Mariana Koszewskiego listy z obozu’’, będący połączeniem fotografii, tańca i wykonywanej na żywo muzyki. To drugie - po ,,Pamięci’’ - przedstawienie poświęcone Marianowi Koszewskiemu, honorowemu obywatelowi Kościan, współzałożycielowi Towarzystwa Miłośników Ziemi Kościańskiej i Stowarzyszenia Absolwentów Gimnazjum i Liceum w Kościanie. Dzięki przetłumaczonym z niemieckiego listów (przez Jerzego Zielonkę) śledziliśmy obozowe losy kościaniaka. Aresztowanie przez gestapo 13 sierpnia 1941 r., więzienie w Forcie VII przy ul. Młyńskiej w Poznaniu, przewiezienie do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu i Mauthausen – Gusen, wypadek w kamieniołomach, wizyty w rewirze, wyzwolenie.
- Przymierzając się do realizacji Dni Kultury Chrześcijańskiej myślałem o przygotowaniu spektaklu o Świętym Pawle, jednak ogrom materiału sprawił, że nie zdążyłbym. Dlatego postanowiłem dokończyć rozpoczęty wiosną ,,Ich bin gesund und es geht mir gut - Mariana Koszewskiego listy z obozu’’. Marian Koszewski był osobą dialogu, pojednania i przebaczenia, więc zdecydowałem, że te Dni powinny być jemu poświęcone – powiedział reżyser Janusz Dodot, dziękując wszystkim osobom zaangażowanym w realizację widowiska: Bogdanowi Ludowiczowi za fotografie, Ewie Zborowskiej za charakteryzację, Joannie Wojtko i Dorocie Borowiak za pokaz slajdów, Mariuszowi Odważnemu za nagłośnienie i oświetlenie, Piotrowi Filipowiczowi za muzykę, Jerzemu Zielonce za tłumaczenie, Arturowi Hojanowi za konsultacje historyczne oraz wykonawcom: Justynie Ostrowskiej (taniec), Maciejowi Dodotowi (Marian Koszewski) i Magdalenie Krajewskiej (anioł).
Listy Świętego Pawła
W kościele farnym przez dwie godziny aktorzy Janusza Dodota czytali listy św. Pawła w tłumaczeniu Jakuba Wujka. Zmieniali się i lektorzy, i słuchacze. Listy apostolskie w szesnastowiecznym tłumaczeniu ks. Wujka nie są łatwymi do interpretacji i odbioru. Przede wszystkim ze względu na język. Warto dodać, że przez 367 lat szesnastowieczny przekład Wujka był podstawowym polskim przekładem katolickim do opracowania Biblii Tysiąclecia. Spełnił rolę językotwórczą, wyznaczając pewien standard polskiego ,,stylu religijnego’’, nieco podniosłego, czasem patetycznego, służącego celom kultu i uczestnictwa w sacrum.
Tematem listów poza nauką o Chrystusie, jego życiu, śmierci i zmartwychwstaniu jest przede wszystkim teologia stosowana. Paweł pisze, jak żyć stosując się do nauki Chrystusa, jak czcić i jak wypełniać prawa boskie. Mowa tu o różnych zagadnieniach, czasem z punktu widzenia współczesnego czytelnika błahych, jak np. uwagi dotyczące stroju i nakrycia głowy kobiety, ale istotnych dla ówczesnych pierwszych chrześcijan.
Na finał
Wykład o historii kościołów kościańskich wygłosił Jan Pawicki. W holu kościańskiego Kolegium UAM można było także obejrzeć wystawę fotografii Zbigniewa Garsztki pt. ,,Kościoły i kaplice powiatu kościańskiego’’. Dni Kultury Chrześcijańskiej zakończył koncert uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Kościanie. (kar)
GK 43/2008
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Warto zwrocic UWAGE na jedna nadzwyczaj bulwersujaca rzecz. Dotyczy ona przedstawienia ‘Ich bin gesund und es geht mir gut - Mariana Koszewskiego listy z obozu’ przedstawionego w ramach Dni Kultury Chrzescijanskiej. Przypomnienia godny jest fakt, ze dni te odbywaly sie pod honoroywm patronatem burmistrza Kosciana Michala Jurgi, a wzmiankowane przedstawienie poswiecone bylo niezyjacemu juz Honorowemu Obywatelowi tego miasta, miasta bedacego tez stolica powiatu. Tymczasem w sobotni wieczor na przedstawieniu w Teatrze 112 zabraklo kogokolwiek z wladz miasta i powiatu: MICHAL JURGA (burmistrz miasta Kosciana) – NIEOBECNY; MACIEJ KASPRZAK (wiceburmistrz Kosciana) – NIEOBECNY; PIOTR RUSZKIEWICZ (przewodniczacy Rady Miejskiej) – NIEOBECNY; ANDRZEJ JECZ (starosta koscianski) – NIEOBECNY; EDWARD STRZYMINSKI (wicestarosta koscianski) – NIEOBECNY; IWONA BERESZYNSKA (przewodniczaca Rady Powiatu) – NIEOBECNA. Krotko mowiac z wladz nie pofatygowal sie NIKT, zeby uczcic pamiec czlowieka, ktory byl Honorowym Obywatelem Kosciana. Paradoksalne spektakl odbywal sie w ramach imprezy nad ktora bumistrz mial patronat. Godne przypomnienia jest, ze Pan Marian Koszewski gdy jeszcze zyl zawsze byl do dyspozycji wyzej wymienionych kiedy wladzom zalezalo zeby pojawil sie na takiej czy innej uroczystosci. Wtedy byl dla nich wazny – a dzisiaj pamiec o Honorowym Obywatelu Miasta Kosciana jest wazna dla tych Panstwa tak jak wazny jest zeszloroczny snieg. Warto pamietac o tej postawie wladz samorzadu, ktora to postawe skwitowano w kuluarach jednym slowem: ZENADA!