Magazyn koscian.net
2010-03-25Funduszowi powiedzieli ,,nie’’
Rada Gminy Kościan nie zgodziła się na wyodrębnienie w przyszłorocznym budżecie funduszu sołeckiego. Radni nie byli jednak zgodni. Głosowanie poprzedziła kilkunastominutowa dyskusja
Przypomnijmy, że w 2009 roku sejm przyjął ustawę o funduszu sołeckim, zgodnie z którą fundusz jest tworzony przez radę gminy. To właśnie rada podejmuje stosowną uchwałę wyrażającą zgodę, bądź nie na wyodrębnienie w budżecie gminy środków. Pieniądze z funduszu przeznacza się na realizację przedsięwzięć określonych we wniosku sołectwa, które są zadaniami własnymi gminy, służą poprawie warunków życia mieszkańców i są zgodne ze strategią rozwoju gminy. Mogą być też przeznaczone na pokrycie wydatków na działania, które zmierzają do usunięcia skutków klęski żywiołowej. Rady rokrocznie muszą podejmować decyzję w sprawie utworzenia funduszu sołeckiego (do 31 marca roku poprzedzającego rok budżetowy). Zgodnie z ustawą środkami publicznymi dysponują sołtys i rada sołecka. Powołanie funduszy sołeckich ma spowodować dopływ środków do zapóźnionych w rozwoju wsi, ożywić lokalną społeczność dzięki oddolnym inicjatywom mieszkańców.Projekt uchwały trafił pod obrady już po raz drugi. W lutym radni zdecydowali wycofać go z porządku posiedzenia, by na spokojnie rozważyć za i przeciw, zasięgnąć opinii sołtysów i środowisk wiejskich. Projekt był też szczegółowo omawiany na posiedzeniu wspólnym komisji.
- Ten projekt budził, budzi i będzie budził dużo emocji – stwierdził Ksawery Sadowski, przewodniczący komisji rewizyjnej. – Każdy z radnych miał okazję porozmawiać z radami sołeckim i sołtysami, a teraz musimy podjąć decyzję. Wolą moich wyborców jest to, by wszystko funkcjonowało tak, jak dotychczas. Nie powinniśmy psuć tego, co dobre.
- Jestem przeciwny uchwalaniu funduszu sołeckiego, bo nie będzie się on niczym różnił od tego, co jest do tej pory. Każda wioska, która będzie chciała skorzystać z pieniędzy z funduszu, będzie musiała przedłożyć plan na co je wyda i w jakiej wysokości, a wójt musi się do tego odnieść i sprawdzić czy jest to zgodne z zadaniami gminy. Czyli będzie tak samo jak jest w tej chwili – argumentował Leszek Baranowski, przewodniczący komisji budżetu.
- Jestem za, bo fundusz mógłby powodować jakieś inicjatywy na wioskach. Ale jeżeli co roku będziemy odrzucać ten projekt nie doświadczymy tego. Odsuwanie na kolejne lata nie jest zbyt szczęśliwe, tym bardziej, że z budżetu centralnego możemy dostać refundację – przekonywał radny Marian Sikora, stwierdzając, że z roku na rok jest więcej osób opowiadających się za funduszem. Przyznał, że przerażać może kwestia rozliczeń, a to byłoby dodatkowym obciążeniem dla urzędu.
Głos w dyskusji zabrali też sołtysi. Jako pierwszy odezwał się Alojzy Bartkowiak, sołtys Racotu, który apelował do radnych, aby się wstrzymali z wyodrębnieniem funduszu sołeckiego. Stwierdził, że jest zadowolony ze współpracy z gminą na dotychczasowych zasadach, a pieniądze z funduszu spowodują niepotrzebne kłótnie wewnątrz rad sołeckich. Zapewnił też, że nie jest wrogiem nowości. Przeciwnego zdania był Kazimierz Graf, sołtys Kurowa, który przekonywał, że fundusz przyniesie coś dobrego.
- W Racocie coś się dzieje, a ja nie mogę się doprosić zrobienia lamp, dlatego uważam, że jeżeli będziemy mieli fundusz, to będziemy się rozwijać. Zostawmy sobie furtkę na przyszłość – skwitował sołtys Kurowa.
- Ja, jako sołtys dużej wsi, proponuję pozostawić fundusz do dyspozycji Rady Gminy Kościan. Przynajmniej coś z tego jest i nie ma kłótni - zaproponował Wiesław Miler, sołtys Kiełczewa.
Sołtysi dopytywali o jakiego rzędu kwotach jest mowa. W odpowiedzi od przewodniczącego Jana Szczepaniaka usłyszeli, że około 500 tys. zł w skali gminy, a wioski mogą otrzymać maksymalnie 22 618 zł.
Za przyjęciem uchwały niewyrażającej zgody na wyodrębnienie w budżecie gminy funduszu głosowało 9 radnych, 4 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu. (kar)
GK 12/2010