Magazyn koscian.net

18 kwietnia 2011

Pieskie życie na uwięzi

Wiele z nich nigdy nie wyszło poza własne podwórka. Część nawet tego podwórka nie miała okazji poznać. Od urodzenia przywiązane krótkim łańcuchem do budy, żyją w fatalnych warunkach. Dlaczego ludzie pozwalają na to? Skąd ta znieczulica?



    Od jakiegoś czasu spotykamy się w mediach z akcjami, które mają na celu uwrażliwienie człowieka na cierpienie psów, kotów i innych zwierząt. Większość z nas kojarzy hasła takie, jak: „Zerwijmy łańcuch” czy też „Zwierzęta są jak ludzie, też czują”. Tego rodzaju inicjatywy mają na celu uświadomienie nam, że  zwierzęta czują i cierpią, jak my. I również mają prawo do godnego życia. Niestety, wielu z nas nie dostrzega problemu. Dopiero nagłośnione przez media sprawy, otwierają nam oczy. Jeszcze niedawno wiele mówiło się o okrutnym i bezmyślnym traktowaniu zwierząt przy okazji bulwersującej historii trzech mężczyzn, którzy brutalnie zabili psa ciągnąć go na lince za samochodem do momentu aż urwali mu głowę. Szokująca sprawa stała się pretekstem do zadumania się nad losem cierpiących psów.
   
Akty przemocy wobec zwierząt mają miejsce również w Kościanie. Daleko szukać nie trzeba, wystarczy trochę się rozejrzeć, by znaleźć kilka przykładów.
   
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Kościanie w przeszłości już wielokrotnie interweniowało w sprawach zaniedbanych psów. Akcje czasami kończyły się odebraniem zwierząt właścicielom, którzy nie radzili sobie  z opieką nad czworonogami.
   
- Kiedyś otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że pewien człowiek przetrzymuje na podwórku psy w karygodnych warunkach. Oczywiście od razu zareagowaliśmy. Okazało się, że działy się tam okropne rzeczy - mówi Elżbieta Drozda, prezes Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami w Kościanie.
   
W jednym boksie znajdowały się tam dwa psy rasy owczarek środkowoazjatycki. Były uwiązane do budy, która ze względu na swoje rozmiary mieściła tylko jednego psa. Kiedy padał deszcz lub było bardzo zimno jeden znajdował się w środku, a drugi leżał na betonowej posadzce.
    - To było okropne, jak one musiały cierpieć –  wzdycha Drozda.
   
Jak się okazało, za  budą stał szałas zbudowany z metalowych prętów cały obrośnięty bluszczem.
    - W środku było bardzo ciemno. Kiedy nachyliłam się nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Wewnątrz stała atrapa budy, a obok niej pies, który tonął w błocie -  kontynuuje prezes TOZ.
   
Po rozmowie z właścicielem psów, ten zobowiązał się do poprawienia ich bytowych warunków. Niestety, nie wywiązał  się ze złożonych zapewnień. TOZ zdecydowało więc o odebraniu mu zwierząt i przewiezienia ich do schroniska w Gaju. Dwa z psów zostały już zaadoptowane. Trzeci, na skutek cierpienia jakiego doznał pozostaje nadal bardzo nieufny wobec ludzi, co uniemożliwia mu znalezienie nowego domu.
   
Innym przykładem ludzkiej znieczulicy może być sprawa mężczyzny, mieszkańca Kościana, który ,,zaopiekował się’’ psem żony przebywającej w szpitalu.
    - Jakiś czas temu zostaliśmy wezwani wraz ze Strażą Miejską na interwencję na osiedle Jagiellońskie. Okazało się, że jeden z mieszkańców wyrzucił do śmietnika żywego jeszcze psa. Zaalarmowali nas sąsiedzi, których zszokowało to znalezisko. Pies pomimo osłabienia był świadomy i poruszał się – wyjaśnia Drozda.
    Kościaniak tłumaczył się, że wyrzucił psa, bo myślał, że ten już zdechł. Piesek został przewieziony do lecznicy w Śremie, gdzie zajęli się nim weterynarze.
   
Skąd bierze się taka znieczulica w stosunku do zwierząt?
    - We wsi, w której mieszkam ludzie źle traktują psy. Nie liczą się z tym, że to stworzenia, które czują tak jak ludzie, i tak jak oni cierpią – tłumaczy pani Aleksandra, mieszkanka Choryni – Spotkałam się już wiele razy ze złym, a nawet barbarzyńskim traktowaniem psiaków. Kiedyś sąsiedzi donieśli mi, że  widzieli, jak inny sąsiad zabił siekierą swojego psa. Niestety, kiedy chciałam wezwać policję wycofali się. Boją się donosić na „swoich” – dodaje.
   
Mentalność ludzi to główny powód znieczulicy wobec cierpiących zwierząt. Wielu  zapomina, że ból, pragnienie, głód, strach i samotność pies odczuwa podobnie, jak człowiek – a wszystkie te cierpienia musi znosić uwiązany na stałe na łańcuchu, który  jest ciężki i często wrasta w szyję, a zimą do niej przymarza.
    - Kiedyś zwróciłam sąsiadowi uwagę, że źle traktuje swojego psa. Byłam świadkiem, jak przez wiele dni biedak nie dostawał nic do jedzenia, a łańcuch na którym był przywiązany był zdecydowanie za krótki. Oczywiście usłyszałam, że mam się nie „wpie…ć”. I jak tu rozmawiać z takimi ludźmi? – pyta oburzona kościanianka.
   
Trzymanie psa na krótkim łańcuchu jest czymś powszechnie spotykanym. Wielu nie widzi, że to coś bardzo okrutnego. Przez lata utarło się, że pies ma być stróżem domu i jedyne czego mu trzeba to miska wody i resztki z obiadu. A to nieprawda, bo uwiązany psiak  nie może ani pobiegać, ani pobawić się. Jest jak więzień skazany na własne towarzystwo oraz kilka metrów przestrzeni i starą budę. Dom, który zimą nie daje ciepła, a latem schronienia przed gorącem jest całym jego życiem. Tymczasem Ustawa o Ochronie Zwierząt wyraźnie mówi, że opiekun musi zapewnić psu możliwość swobodnego poruszania się, a także pomieszczenie, które chroni przed zimnem, upałami i deszczem. Dlatego nie bójmy się reagować kiedy widzimy, że czworonogom dzieje się krzywda. To nasze prawo i nasz obowiązek. I możemy być pewni, że za dobro pies odwdzięczy się dozgonną wiernością i oddaniem bo, jak pisał George Graham Vest -  pies jest „jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem. (…) Kiedy wszyscy inni odejdą, on pozostanie.”

Katarzyna Zaworska

15/2011

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (1)

w dniu 18-04-2011 11:54:56 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

mysle, ze akcje w tv (itp) moga uwrazliwic mlodych ludzi. starym, niereformowalnym juz nic nie pomoze. mysle tez, ze dzieje sie tak, poniewaz prawo jest zbyt łaskawe, a i problem jest takze w jego egzekwowaniu. uwazam, ze najlepsza kara byloby przywiazanie takiego do budy na krotkim lancuchu lub zamkniecie w klatce, tak, zeby puczuli jak zyja ich zwierzeta. albo przynajmniej takie same kary jak za znecanie sie nad czlowiekiem... kara wiezienia do 2 lat (zbyt rzadko stosowana) to smiech. a zwierze czuje i cierpi, naiwnie czekajac, na odruch serca jego pana/pani. mieszkam w irlandii, jest tu duzo psiakow, nie widzialam jeszcze tutaj ani jednego psa przywiazanego do budy! nie widac tez bezdomnych, walesajacych sie zwierzakow. dobry system? dobre prawo? inna mentalnosc? z pewnoscia zwierzaki sa szczesliwsze. ktos mi powie, ale przeciez irlandczycy porzucili kilkaset koni (pozostawiali je na pastwiskach), odpowiednie sluzby sie zajely tym, kary jakie dostali ich wlasciciele, spowoduja, ze nie dosc, ze nie beda miec ZADNYCH zwierzat, to po prostu nie bedzie ich stac na to finansowo.

mysle, ze akcje w tv (itp) moga uwrazliwic mlodych ludzi. starym, niereformowalnym juz nic nie pomoze. mysle tez, ze dzieje sie tak, poniewaz prawo jest zbyt łaskawe, a i problem jest takze w jego egzekwowaniu. uwazam, ze najlepsza kara byloby przywiazanie takiego do budy na krotkim lancuchu lub zamkniecie w klatce, tak, zeby puczuli jak zyja ich zwierzeta. albo przynajmniej takie same kary jak za znecanie sie nad czlowiekiem... kara wiezienia do 2 lat (zbyt rzadko stosowana) to smiech. a zwierze czuje i cierpi, naiwnie czekajac, na odruch serca jego pana/pani. mieszkam w irlandii, jest tu duzo psiakow, nie widzialam jeszcze tutaj ani jednego psa przywiazanego do budy! nie widac tez bezdomnych, walesajacych sie zwierzakow. dobry system? dobre prawo? inna mentalnosc? z pewnoscia zwierzaki sa szczesliwsze. ktos mi powie, ale przeciez irlandczycy porzucili kilkaset koni (pozostawiali je na pastwiskach), odpowiednie sluzby sie zajely tym, kary jakie dostali ich wlasciciele, spowoduja, ze nie dosc, ze nie beda miec ZADNYCH zwierzat, to po prostu nie bedzie ich stac na to finansowo.

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.190.160.6

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.