Magazyn koscian.net
18 kwietnia 2011Związkowe ,,nie’’
Związkowcy z Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji są przeciwni przekształceniu go w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Ponad 90 działaczy Solidarności biorących udział w nieformalnym referendum powiedziało tym zmianom ,,nie’’. Do związku, jedynego jaki działa w wodociągach, należy 55 z blisko 70 osób zatrudnionych w zakładzie
Przypomnijmy, że w poprzedni poniedziałek burmistrz po raz pierwszy rozmawiał z radnymi o przekształceniu wodociągów w spółkę ze stuprocentowym udziałem miasta. Po zmianie formy organizacyjno-prawnej zakład ma mieć możliwość przeprowadzenia niezbędnych inwestycji. Radni nie kryli, że obawiają się o finansową płynność spółki, groźbę windowania cen, czy zwolnienia pracowników. Dzień później odbyło się spotkanie z załogą MZWiK, w którym uczestniczyli wiceburmistrz Maciej Kasprzak, kierownik Leszek Zamelczyk i mecenas Piotr Ciepierski. Rozmawiano ponad dwie godziny, ale nie rozwiano wszystkich obaw.
- Wiadomo, że każdy boi się zmian, ale dobrze, że załoga ma obawy, bo świadczy to o tym, że myślą o firmie i są z nią związani. I to cieszy – stwierdza Leszek Zamelczyk, kierownik Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.
W nieformalnym referendum NSZZ Solidarność działający w wodociągach zdecydowanie opowiedział się przeciwko zmianom. Ponad 90% opowiedziało się przeciwko przekształceniu zakładu w spółkę.
- Jest wiele obaw o przyszłość firmy i pracowników. Dużą grupę pracowników stanowią ludzie po 50 roku życia, o nich się martwimy i ich rodziny, ale także o mieszkańców miasta, bo ich też to dotyczy. Boimy się, że w efekcie dojdzie do prywatyzacji. Żadna z kościańskich spółek nie skończyła dobrze, a obietnice i zapewnienia to zdecydowanie za mało. Podejrzany jest ten pośpiech - mówi Piotr Kuta, przewodniczący zakładowej Solidarności, który w wodociągach pracuje od 24 lat, przypominając, że jeszcze w grudniu ubiegłego roku nie było mowy o zmianie własnościowej. – 28 marca dowiedzieliśmy się oficjalnie i złożyliśmy pismo z pytaniami o przyszłość zakładu, o przesłanki takiego szybkiego przekształcenia, bo przecież cały czas nam się mówi, że zakład jest w dobrej kondycji.
Jak podkreślają związkowcy z wodociągów, firma ta ma dbać o dostawę wody i odprowadzenie ścieków, a nie o zyski, które po przekształceniu staną się priorytetem. Obawy związkowców wzbudzają ponadto plany inwestycyjne – modernizacja oczyszczalni ścieków, która ma kosztować14 mln zł, przy 30 mln zł kapitale zakładowym.
– Będziemy bronić miejsc pracy i niskich cen wody - zapewnia przewodniczący Kuta.
Załoga zwróciła się do przewodniczącego Piotra Ruszkiewicza o zorganizowanie spotkania z radnymi miejskimi (odbyło się ono we wtorek, 12 kwietnia, już po zamknięciu tego numeru ,,GK’’), a dzień wcześniej burmistrz Michał Jurga poprosił zarząd zakładowej Solidarności.
- Myślę, że się dogadamy – mówi z nadzieją Piotr Kuta. (kar)
nr 15/2011