Magazyn koscian.net
18 kwietnia 2011Zalewani
Mieszkańcy Osiedla Wolności w Kościanie od ubiegłego roku borykają się z problemem deszczówki, która zalewa ich domy i posesje. Jesienią 2010 r. trzykrotnie woda wybijająca ze studzienek wlewała się do piwnic. Pisali już do burmistrza, rozmawiali z szefem wodociągów, ale - jak twierdzą - nic się nie poprawia. Dlatego poprosili o pomoc w nagłośnieniu problemu, bojąc się, że sytuacja się będzie powtarzać
Problem dotyczy ulic Prostej, Nowowiejskiego, Curie-Skłodowskiej, Grątkowskiej, Krasickiego, Traugutta. W styczniu br. mieszkańcy wystosowali pismo do burmistrza Kościana Michała Jurgi, w którym domagają się szybkiego rozwiązania problemów z kanalizacją burzową. Ich zdaniem kłopoty z zalewaniem zaczęły się po utwardzeniu ul. Krasickiego, Prostej i Nowowiejskiego, problemem jest też niewymienianie rur na te o większych średnicach.
- Prawie pięćdziesiąt lat temu, w czynie społecznym, kładliśmy kanalizację burzową z rur cementowych o średnicy 400 milimetrów. Pierwotnie w tej części osiedla były rowy odprowadzające wodę deszczową z pól z Sierakowa i osiedla wprost do Obry - przypomina Zdzisław Szłapka, przedstawiciel mieszkańców Os. Wolności. - W ulicy Prostej położono rury 300 milimetrów, co w czasie opadów działa jak śluza, woda się cofa i zalewa piwnice.
- Przeprowadziliśmy wizję lokalną z kierownikiem wodociągów – dodaje sąsiad Adam Górny, wskazując, że rury cementowe w ul. Grątkowskiej są zużyte i pozarywane przez jeżdżący tamtędy ciężki sprzęt, bo nie położono ostatniej warstwy asfaltu, dlatego rury mogą być pouginane. - Niedrożność dotyczy 70-metrowego odcinka przebiegającego przez prywatne działki, który był wykonywany w czynie społecznym. Miała to być instalacja tymczasowa, ale wykonana później kanalizacja deszczowa nie spełnia swej funkcji ze względu na wadliwe ułożenie. Złe wypoziomowanie odcinka kanalizacji w ulicy Grątkowskiej w kierunku ulicy Prostej powoduje, że woda musi płynąć pod górkę. Woda płynie więc prowizoryczną instalacją, która nigdy nie była czyszczona, więc nie jest w stanie odprowadzić deszczówki.
Prace prowadzone są bez większych przerw związanych z warunkami pogodowymi, obecnie trwa usuwanie porastających rów krzewów na odcinku między ul. Sierakowskiego oraz ul. Maya. Po zakończeniu tych prac możliwym będzie zamknięcie przepustu pod torami przy ul. Gwardii Ludowej - czytamy w odpowiedzi burmistrza. – Zwrócić należy uwagę na fakt, iż sam rów wzdłuż torów notorycznie zasypywany jest różnego rodzaju śmieciami, popiołem, skoszoną trawą, szkłem, stąd też udrażnianie wiąże się często po prostu z usuwaniem śmieci. (…) Oprócz tych działań dokonano m.in. niezbędnego czyszczenia kanalizacji deszczowej w Os. Wolności, sprawdzona została także drożność sieci – która jest dobra. Do wykonania pozostaje rozpoznanie kamerami odcinka przy skrzyżowaniu ulic Grątkowskiej i Prostej, aby mieć pełny obraz stanu i przebiegu kanalizacji.
W wysłanym w lutym kolejnym piśmie mieszkańcy podjęli polemikę z burmistrzem Jurgą. Zaprzeczają, by prace przebiegały bez przerw, bo po wykarczowaniu krzewów nastąpiła przerwa, a śmieci nie mają wpływu na drożność, bo woda spływa w kierunku przepustu pod torami kolejowymi, a nie w kierunku Obry.
- Uważamy, że rozwiązanie tego problemu musi być połączone z powiększeniem średnic rur w ulicach Sierakowskiego i Koszewskiego, a rurociągi powinny być spinane w obwody, by przy awarii woda miała odpływ – przekonują, wskazując, że trwająca właśnie modernizacja jest doskonałym momentem na przeprowadzenie tych robót. – Będziemy walczyli póki starczy sił.
Jak tłumaczył Leszek Zamelczyk, kierownik Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji podczas styczniowej sesji Rady Miejskiej Kościana, problem z odbiorem wody pojawiał się na Os. Wolności przy ulewnych deszczach i nie wynika on ze złych przekrojów rur. Jak wskazał powodem problemów jest zasypanie rowu mającego odprowadzać wodę, a biegnącego wzdłuż torów od ulicy Bukowieckiej, przez Gwardii Ludowej do Sierakowskiego. Woda z pól pomiędzy krajową ,,piątką’’ i torami spływa w jedno miejsce i trafia na ul. Gwardii Ludowej, gdzie wybija studzienkami i wlewa się dalej w ulice Nowowiejskiego, Traugutta, Grątkowskiej, Skłodowskiej. Jak zapewnił, usunięcie tych problemów nie wiąże się z przebudową sieci, ale wyeliminowaniem wody spływającej z pól. Konieczne do tego jest zrobienie odwodnienia i oczyszczenie sieci. Rów odprowadzający wodę pogłębiono już do ul. Maya. Tam też zrobiono studnię. Do wykonania pozostało zaledwie parę metrów.
- Do końca kwietnia powinniśmy zakończyć prace. Posuwają się one zgodnie z planem. Parę tygodni temu zaczęliśmy oczyszczanie sieci, a jej stan sprawdzimy kamerą. To powinno pomóc – zapewnił kierownik Zamelczyk w rozmowie z ,,GK’’. (kar)
nr 15/2011